Strona 5 z 9

: niedziela, 8 kwietnia 2007, 22:02
autor: BLACKs
Forcu pisze:Ciekawe czy ktos z was ma tzw. Zocchihedron czyli kość k100 w jednej kosce Razz
O ile pamiętam, można to kupić w Rebelu za jakieś 5-20 zł. Polecam wszystkim młotkowcom, znacznie przyśpiesza rozgrywkę ;).

A k1 też istnieje. Jest to po prostu decyzja MG :D.

: niedziela, 8 kwietnia 2007, 22:03
autor: Alucard
Force ray pisze: Wiele cudów na wiki widziałem ale k1 i k2 to jeszcze nikt nie zrobił :P
A ja mam kość k2. Unikatowy model o nazwie "moneta dwuzłotowa" :twisted:

: niedziela, 8 kwietnia 2007, 22:14
autor: BLACKs
Alucard 666 pisze:
Force ray pisze: Wiele cudów na wiki widziałem ale k1 i k2 to jeszcze nikt nie zrobił :P
A ja mam kość k2. Unikatowy model o nazwie "moneta dwuzłotowa" :twisted:
Niestety jest to k3. Moneta może stanąć jeszcze na krawędzi :P.

: niedziela, 8 kwietnia 2007, 22:16
autor: Heimdall
BLACKs pisze:Niestety jest to k3. Moneta może stanąć jeszcze na krawędzi :P
Bardzo mała szansa. To tak jakby powiedzieć, że k6 to k12, bo może stanąć na którymś z sześciu kantów :P .

: niedziela, 8 kwietnia 2007, 22:17
autor: BAZYL
BLACKs pisze:
Alucard 666 pisze:
Force ray pisze: Wiele cudów na wiki widziałem ale k1 i k2 to jeszcze nikt nie zrobił :P
A ja mam kość k2. Unikatowy model o nazwie "moneta dwuzłotowa" :twisted:
Niestety jest to k3. Moneta może stanąć jeszcze na krawędzi :P.
k4 - moze jeszcze zawisnąć w powietrzu. Apeluję o zdrowy rozsądek w wypowiedziach... bo będę kasował...

: poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 17:22
autor: Ravandil
Craw pisze: swego czasu zamiast k6 wykorzystywalismy olowek z dopisanymi cyferkami na brzegach. Co ciekawe sprawdzal sie swetnie (no i mogl sluzyc jako oszczep, zeby w kogos rzucic)
Przypomniało mi się, jak kiedyś zorientowaliśmy się, że nie wzięliśmy kostek, a wiedzieliśmy, że gracz, który je ma się spóźni. Ale poradziliśmy :P Ponieważ storytellingu nie praktykujemy, porobiliśmy losy z papieru z numerkami od 1 do 10. Nawet się sprawdziło :D I wyszło tez przy okazji na jaw, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od kostek :P

: poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 18:54
autor: BLACKs
Ravandil pisze:
Craw pisze: swego czasu zamiast k6 wykorzystywalismy olowek z dopisanymi cyferkami na brzegach. Co ciekawe sprawdzal sie swetnie (no i mogl sluzyc jako oszczep, zeby w kogos rzucic)
Przypomniało mi się, jak kiedyś zorientowaliśmy się, że nie wzięliśmy kostek, a wiedzieliśmy, że gracz, który je ma się spóźni. Ale poradziliśmy :P Ponieważ storytellingu nie praktykujemy, porobiliśmy losy z papieru z numerkami od 1 do 10. Nawet się sprawdziło :D I wyszło tez przy okazji na jaw, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od kostek :P
A nasz MG napisał na kartce cyfry od 1 do 10 i machał ołówkiem w tą i z powrotem (oczywiście w tajemnicy), a gracz miał powiedzieć "stop". I w taki sposób wymyśliliśmy nowy system turlania. Przy k100 z machaniem byłby pewien problem, dlatego nie używamy tego systemu zbyt często.

: niedziela, 20 maja 2007, 20:40
autor: Glamdring
Staram się nie używać kości przy błahostkach lub czymś bardzo łatwym, a walkę prowadzić opisowo. Jednak czasami rzucam (m.in. moją ulubioną zieloną k20 :)), dodaje to trochę spontaniczności grze, nierzadko nawet zmusza mistrza do zmiany scenariuszy.

PS: http://rotflpg.kirtanoffice.com/odcinek62.html

: niedziela, 20 maja 2007, 21:01
autor: Glamdring
Zielona k20, jedna z pierwszych kostek jakie nabyłem :). Od początku mi sprzyja, kilkakrotnie uratowała nawet moje nędzne życie. Zawsze mam ją przy sobie, czy to w plecaku, czy też w kieszeni.

: niedziela, 20 maja 2007, 21:19
autor: Elfin
Zabawnie jest z turlaniem sie k4 i k20.. k4 dlatego ze sie nie turla a k20 ze sie turla za mocno... TURLA... jakie fajne slowo... :D

: poniedziałek, 21 maja 2007, 11:59
autor: Lea
Glamdring pisze:Staram się nie używać kości przy błahostkach lub czymś bardzo łatwym, a walkę prowadzić opisowa.
Uważam to za dobry pomysł, małe rzeczy niech zależą od tego, jak gracz o nich powie, jak opisze wykonywanie, ostatecznie od tego jaki humor mają bogowie :P itp. Lubię czasem rzucić na poważną rzecz. Na przykład, na to czy striggeruje się jakiś quest albo pojawi jakaś postać dodatkowa, na czyjąś reakcję w krytycznej chwili, na inne zakończenie, które brałam pod uwagę, a postać nie zadecydowała o nim (nie mogła / nie chciała / nie miała wpływu).
Wydaje mi się, że generalnie rzuty rozleniwiają. Nie wiesz czego chcesz, to rzucasz i patrzysz co wyjdzie. Mam nadzieję, że się mylę :wink:

Bardzo bym chciała nauczyć się prowadzić walkę opisowo, ponieważ ciągle mam z nią problemy :roll: Liczenie i międlenie mechaniki w kółko odstrasza mnie dość od prowadzenia.

: poniedziałek, 21 maja 2007, 12:25
autor: olympiaa
Ja kosci staram sie nie uzywać. Mówicie o elemencie losowym, ale ten numer nie przejdzie z moimi koscmi. Np. jak zalezy mi na sukcesie w Młotku, używam zielonych (sukces murowany) a jak zalezy mi na sukcesach np w D&D to biore fioletowe i tez zawsze jestem zadowolona. W tym przypadku wole ich wcale nie używac niz podsuwać graczom Młotkowe kosci na sesji D&D i patrzec jak sie zamartwiaja ze nic im sie nie udaje. Wole ten element losowy stworzyc w mojej chorej glowie. Moje kosci moge przewidziec a głowy nie :twisted:

: poniedziałek, 21 maja 2007, 15:30
autor: Rhiannon
tajne testy mg zdarzają się nieczesto głównie jak mg bardzo chce nas zabić i nie wie jak. rzucamy głownie w walce i na przeszukiewanie ale zradza się ze wnerwiony nasza niesbordynacją mg rozkazuje rzucac na zdarzenia losowe zwykle nieprzyjemne

: poniedziałek, 21 maja 2007, 16:31
autor: Jelcyn
Kości są w porządku. Uważam, że są pewnym symbolem RPG. Jeśli widzisz gdzieś dziwne kostki, to na 90% masz do czynienia z erpegiem. Są wręcz skrótem myślowym. Generalnie lubie sobie od czasu do czasu pokulać, a nawet wyrzucić kilka wiaderek. Nie oznacza to, ze jestem kostkofilem, często zdarzają się sesje, gdzie prawie wcale nie turlamy, jednak dla mnie kości mają w sobie jakiś dziwny, magiczny urok.

: wtorek, 22 maja 2007, 13:28
autor: Saturas
U nas na sesjach mistrz rzuca na naszych oczach. Wszystkie kostki sie fajnie turlaja, ale najlepsza jest k4, ktora sie nie toczy :lol:

: wtorek, 22 maja 2007, 17:41
autor: Deep
A właśnie, ze się toczy! Tylko trzeba umieć tak rzucić żeby się obróciła a nie poszurała po podłodze ;)

: wtorek, 22 maja 2007, 18:54
autor: Saturas
Moja szczesliwa i ulubiona kostka to pomaranczowa k20. Toczy się najlepiej ze wszystkich, smiesznie wyglada i mozna nią kręcić "bączki" :D