Moja szczęśliwa kostka
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
W moim asortymencie kosteczek do gry najlepiej w młotku rzuca mi się zwykłą matową czarną K100 i białą matową K10, takie Ing - Jang - czy jak to tam zwał. Również częstym zestawem gdy na arenie gry pojawia się Rivem (mój sztandarowy elf szermierz) w ruch idzie zestaw K100 o nazwie "żywioł ognia" & K10 "żywioł powietrza" takie ogniste tornada oddające mą postać.
Grając w Warhammera krasnoludem rzucam K100 & K10 - runicznymi czarno - złotymi zakupione w sklepie internetowym ....(bez reklamy)...
Z powyższego sklepu mam również 3 kości radioaktywne K20 znajdujące zastosowanie w Neuroshimie.
Grając w Warhammera krasnoludem rzucam K100 & K10 - runicznymi czarno - złotymi zakupione w sklepie internetowym ....(bez reklamy)...
Z powyższego sklepu mam również 3 kości radioaktywne K20 znajdujące zastosowanie w Neuroshimie.
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
u mnie gracze zawsze rzucaja jak:
- jest walka
- niepowodzenie moze skonczyc sie smiercia/okaleczeniem
- bawia sie chemikaliami i materialami wybuchowymi (a znajoma mowila, zeby im niedawac anarchist's cookbook...)
w sytuacjach z gadaniem to rzadko kiedy, uwzgledniam w czasie rozmowy czy gadam z gosciem ktory ma blefowanie na +1 czy +5, czasami jakis rzut, ale rzadko kiedy...
- jest walka
- niepowodzenie moze skonczyc sie smiercia/okaleczeniem
- bawia sie chemikaliami i materialami wybuchowymi (a znajoma mowila, zeby im niedawac anarchist's cookbook...)
w sytuacjach z gadaniem to rzadko kiedy, uwzgledniam w czasie rozmowy czy gadam z gosciem ktory ma blefowanie na +1 czy +5, czasami jakis rzut, ale rzadko kiedy...
-
- Kok
- Posty: 1133
- Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02
ostatnia sesja, dla jaj rzucalem sobie moja k6 z buzkami (do okreslania stanu postaci, wnerwiony, szczesliwy, itp.).
rzucam, smutny. jeszcze raz, znowu to samo. no to jeszcze raz, znowu to samo. z 8 razy pod rzad wypadlo to samo, gracze sie zaczeli smiac. kumpel bierze kostke, rzuca, wypada neutralny. ok, teraz ja... znowu smutny! na jakies 20 rzutow (moich) wypadlo z 15 smutnych a gracze rzucali nia normalnie...
w tamte wakacje do mojej kolekcji doszly jeszcze kostki z q-workshop (niebijcie, podobaly mi sie...) nuke. czarno-zolte z znakiem radioaktywnosci zamiast najwyzszego wyniku na kostce. po prostu piekne
rzucam, smutny. jeszcze raz, znowu to samo. no to jeszcze raz, znowu to samo. z 8 razy pod rzad wypadlo to samo, gracze sie zaczeli smiac. kumpel bierze kostke, rzuca, wypada neutralny. ok, teraz ja... znowu smutny! na jakies 20 rzutow (moich) wypadlo z 15 smutnych a gracze rzucali nia normalnie...
w tamte wakacje do mojej kolekcji doszly jeszcze kostki z q-workshop (niebijcie, podobaly mi sie...) nuke. czarno-zolte z znakiem radioaktywnosci zamiast najwyzszego wyniku na kostce. po prostu piekne
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Heheh...fajny temat...:p...
My to na sesjach głównie używamy k20...przez co zdążyłem je znienawidzić...:p...
Za to kocham po prostu moją k10, którą dostałęm na urodziny od gracza...zamiast jedynki ma znaczek Ankh...lubię ją bo: Na sesjach D&D, jak mistrzuje mój kumple zawsze mam miecz półtoraręczny (obrażenia k10), no i raz musiałem rzucać k10 na sesji...rzucałem aby wybrać co się ze mną stanei (artefakt miał kilka możliwości)...tak oto wylosowałme coś co bardzo uprzyjemniło mi rozgrywkę...mianowiće to żę miałem alter ego (10 na kostce)...
Tak ogólnie to niby nic, ale jakoś polubiłem po prostu moją k10...
My to na sesjach głównie używamy k20...przez co zdążyłem je znienawidzić...:p...
Za to kocham po prostu moją k10, którą dostałęm na urodziny od gracza...zamiast jedynki ma znaczek Ankh...lubię ją bo: Na sesjach D&D, jak mistrzuje mój kumple zawsze mam miecz półtoraręczny (obrażenia k10), no i raz musiałem rzucać k10 na sesji...rzucałem aby wybrać co się ze mną stanei (artefakt miał kilka możliwości)...tak oto wylosowałme coś co bardzo uprzyjemniło mi rozgrywkę...mianowiće to żę miałem alter ego (10 na kostce)...
Tak ogólnie to niby nic, ale jakoś polubiłem po prostu moją k10...
Prosiak (PrQ)
-
- Pomywacz
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 15 czerwca 2006, 18:29
- Lokalizacja: Throal
- Kontakt:
Nie mam swojej ulubionej kostki. Jednak jak jestem MG to mam zawsze szczęście i trafia mi się masa bonusów. Jako gracz wręcz przeciwnie
Zadziwiający jest sposób na rzucanie mojej siostry. Skupia się mocno, macha nimi bardzo długo chcąc siłą woli nakłonić kosteczki żeby duże wyniki wypadły o dziwo Jej to wychodzi
Zadziwiający jest sposób na rzucanie mojej siostry. Skupia się mocno, macha nimi bardzo długo chcąc siłą woli nakłonić kosteczki żeby duże wyniki wypadły o dziwo Jej to wychodzi
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Jeszcze w kwestii szczęśliwości kostek... Ostatnio kumpel przyniósł na sesję swoje kości. Nie wiem, czy były zaklęte, czy co? Po prostu wybitnie nam nic nie wchodziło. Za to MG wchodziło wszystko, niezależnie którymi kośćmi rzucał. Skończyło sie pogromem drużyny Zastanawiające jest to, że raz to my mamy skrajne szczęście, a raz MG. Nie wiem, od czego to zależy
_________________________
666 post
_________________________
666 post
-
- Pomywacz
- Posty: 37
- Rejestracja: piątek, 30 marca 2007, 15:36
- Lokalizacja: Tworków
Kolega ma niebieską kostkę, którą kilka razy z rzędu potrafi wyrzucić krytyka.
Jedna zabawna sytuacja z sesji warhammera:
Walczymy na potężnego potwora nikt nie był w stanie go zabić, a nawet uszkodzić. Kolega rzucił kilka razy najwyższą liczbe oczek.
MG: masz 10% szans że trafisz w G2(strzelał z łuku)
Kolega wyrzucił 8 i jednym uderzeniem zabił G2 (był to gościu z którym nigdy nie chcieliśmy grać). Następnym rzutem znowu wyrzucił trafienie krytyczne, ale tym razem trafiło potwora w rękę po czym od razu padł.
2. Jeżeli grałeś w 2 to potwory nie maja furii Urlyka czy jako się nazywa to trafienie krytyczne
Jedna zabawna sytuacja z sesji warhammera:
Walczymy na potężnego potwora nikt nie był w stanie go zabić, a nawet uszkodzić. Kolega rzucił kilka razy najwyższą liczbe oczek.
MG: masz 10% szans że trafisz w G2(strzelał z łuku)
Kolega wyrzucił 8 i jednym uderzeniem zabił G2 (był to gościu z którym nigdy nie chcieliśmy grać). Następnym rzutem znowu wyrzucił trafienie krytyczne, ale tym razem trafiło potwora w rękę po czym od razu padł.
1. Grałeś w 1 lub 2 edycje?Odnośnie szczęścia w kościach, nie mam takiego jak MG, chociaż raz w Młotku udało mi się trafić gracza (poprzez pogryzienie wilka) za uwaga uwaga 50 obrażeń Twisted Evil
2. Jeżeli grałeś w 2 to potwory nie maja furii Urlyka czy jako się nazywa to trafienie krytyczne
http://www.lastfm.pl/user/thorlan/ - Moje konto na lastfm
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Ja często korzystam z kości w podręcznikowych sytuacjach, najczęściej to ja rzucam niepostrzeżenie. Gracze rzucają właściwie jedynie podczas walki, ale rzadko wykarzystuję testy umiejętności związane z gadaniem, raczej gracze sami o tym decydują. A kości same w sobie są bardzo fajne, nadają element ryzyka w RPG, bez nich moje sesje nie byłyby takie same.
-
- Pomywacz
- Posty: 50
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:13
- Numer GG: 0
- Kontakt:
Tu się zgadzam w pełni . Mają w sobie to coś . Uważam, że kości powinne decydować o wielu rzeczach podczas gry, bo każdą czynność wykonuje postać w którą my się wcielamy i to od niej zależy czy się uda, czy nie. Można też łączyć działalność grzcza i rzuty kośćmi np. kiedy ktoś wciska komuś kit- najpierw wypowiada kwestię mówioną a potem MG decyduje ile dodać do rzutu zależnie od siły argumentów. Nie wyobrażam sobie porządnej sesji bez rzutów. Czasami jednak warto zrezygnować gdy coś jest oczywiste, bo starania graczy poszłyby na marne i to popsułoby całą grę. No i oczywiście o niektórych rzeczach powinien decydować MG ale bez przesady!TomEdo pisze:A kości same w sobie są bardzo fajne,
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Szczególnie, że głupio rzucać na rzeczy, które wcale nie są trudne. Ja raz tak miałem, że chciałem kopnąć stojącego metr ode mnie niziołka (wkurzył mnie trochę). Rzuciłem kośćmi i... 00. Prawie się zabiłem Ale mimo wszystko bywa zabawnie, gdy się rzuca na jakieś pierdoły. Ja na przykład parę razy rzuciłem, czy postać... nie wytrzyma i wybuchnie śmiechem na słowa graczy. W irytowaniu jestem dobry Ale teraz gramy już bez przegięćmqm pisze:Czasami jednak warto zrezygnować gdy coś jest oczywiste, bo starania graczy poszłyby na marne i to popsułoby całą grę. No i oczywiście o niektórych rzeczach powinien decydować MG ale bez pszesady!
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
My raz wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia a tu MG zamiast opisać nam co widzimy każe nam rzucać kośćmi.Ja na przykład parę razy rzuciłem, czy postać... nie wytrzyma i wybuchnie śmiechem na słowa graczy
MG: Ty, ty i ty padacie na ziemię zarzygani - smród jest nieziemski. A ty rzuć jeszcze raz czy na widok rzygających przyjaciół też ci się nie zebrało.
.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Takie rzeczy też się u nas zdarzały A jeden gracz miał zaskakujące ciągoty do... tarzania się w zwłokach Serio! Raz włożył głowę do rozpłatanego brzucha potwora - rzut na Siłę Woli i Odporność. Efekt - gracz cały zarzygany z Punktem Obłędu na koncie Można było mu od razu wlepić, ale dostał szansę rzutuDeep pisze: MG: Ty, ty i ty padacie na ziemię zażygani - smród jest nieziemski. A ty rzuć jeszcze raz czy na widok żygających przyjaciół też ci się nie zebrało.
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Proszę o przeniesienie tego zdania do klasyków i największych, najbardziej oryginalnych kwiatków z TRPG w stylu:Jakos wymysliłem że walka,losowanie rasy czy płci lub inne spory bedzie rzucało sie koscią!!!
"Wykrycie potrawy
Mag przesuwa kamieniem nad potrawą i wykrywa."
XD
Padnąłem na ziemi po tym jak przeczytałem posta Kajtka, błagam, to jest boskie :D:D!
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica