Płeć piękna na sesjach

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Misaczku nie denerwuj sie prosze tylko podaj mi rozsadna i opartą na faktach argumentacje, bo przytaczana przez ciebie jest ze tak powiem czysto tendencyjna, a twoj umysł nie wiedzac czemu nie dopuszcza faktu ze ludzie moga miec rozne poglady. Prosze wiec o nie obrazanie moich pogladów tylko o rzetelną i merytoryczną dyskusje. Twoje rozroznienie miedzy wpływ biologii i kultury jest troszeczke ubogi wiec już spiesze z pomocą zeby zasilic twoją wiedze chociazby do niezbednego minimum potrzebnego bysmy mogli rozmawiac na ludzkim poziomie:
Biologiczne różnice między płciami polegają głównie na innej gospodarce hormonalnej, trochę odmiennej anatomii, niewielkich różnicach w budowie mózgu. W mózgu kobiet jest więcej połączeń między dwiema półkulami. Lewa półkula odpowiada przede wszystkim za zdolności werbalne i szczegółowe, uporządkowane przetwarzanie informacji (mówienie, czytanie, pisanie). Uszkodzenia lewej półkuli powodują wszelkiego rodzaju problemy językowe. Kontroluje również logiczne, uporządkowane procesy myślowe. Natomiast prawa półkula odpowiada za wyobraźnię przestrzenną. Kontroluje abstrakcyjne procesy myślowe. Osoba z uszkodzoną prawą półkulą traci orientację, poczucie kierunku. Lewa półkula kontroluje prawą stronę ciała, a prawa półkula – lewą. I tak to, co widzimy lewym okiem przetwarzane jest w prawej półkuli.
Badania pokazały, że podział funkcji między półkulami u kobiet jest mniej wyraźny niż u mężczyzn. Zarówno lewa jak i prawa półkula uczestniczy w czynnościach werbalnych i wizualnych. Natomiast mózg mężczyzn jest bardziej wyspecjalizowany (lewa półkula niemal wyłącznie odpowiada za funkcje językowe, a prawa za przestrzenne). Wynika to prawdopodobnie z innej budowy ciała modzelowatego, u kobiet jest więcej włókien łączących prawą i lewą półkulę. Dlatego też między dwiema półkulami następuje większa wymiana informacji.
Przeprowadzono bardzo dużo badań mających na celu wykrycie różnic w funkcjonowaniu mózgów u osób różnej płci. Kilka takich odmiennych uzdolnień udało się wychwycić. Oczywiście istnieją od tej zasady wyjątki. Trzeba pamiętać, że opisane niżej różnice dotyczą porównania przeciętnego mężczyzny i przeciętnej kobiety i opierają się na obliczeniach statystycznych. Zupełnie pominięty jest czynnik indywidualny, czyli zdolności poszczególnych osób.

* zdolności przestrzenne – jest to zdolność do wyobrażenia sobie przedmiotów: ich kształtu, położenia, proporcji. Mężczyźni zdecydowanie lepiej radzą sobie z takimi zadaniami (szczególnie, jeśli chodzi o wyobrażenie sobie rotacji brył). Ma to przełożenie na pracę z przedmiotami trójwymiarowymi. Oczywiście są kobiety, które mają duże zdolności przestrzenne, jednak statystycznie istotna jest przewaga mężczyzn w tej dziedzinie. Powszechnie znana jest trudność kobiet w odczytywaniu map (odwracanie ich w zależności od kierunku jazdy). Mężczyźni nie potrzebują tego robić, potrafią odwrócić sobie mapę w głowie. Można też zaobserwować, że chłopcy chętniej niż dziewczynki bawią się klockami, budują różnego rodzaju pojazdy, budowle. Wynika to właśnie z lepszej wyobraźni przestrzennej. Łatwiej jest im zrobić coś z klocków na podstawie instrukcji tzn. z dwuwymiarowego projektu stworzyć trójwymiarową bryłę.
* matematyka – w pierwszych klasach szkoły podstawowej lepsze z matematyki są dziewczęta, jednak wraz z wiekiem chłopcy je wyprzedzają. Dorośli mężczyźni zdecydowanie lepiej radzą sobie z matematyką. Przeprowadzone kiedyś badanie pokazało, że na jedną wybitnie uzdolnioną matematycznie dziewczynkę, przypada trzynastu równie uzdolnionych chłopców.
* zdolności werbalne – dziewczynki wcześniej niż chłopcy zaczynają mówić, odznaczają się większą łatwością mówienia i częściej to robią. Szybciej uczą się czytać, przyswajają sobie zasady gramatyki, ortografii, interpunkcji. Potrafią słownie wyrazić różnego rodzaju niuanse emocjonalne, opisywać uczucia. Z większą łatwością uczą się języków obcych (jednak ta różnica jest niewielka).
* spostrzegawczość – dotyczy to głównie wrażliwości na bodźce zmysłowe, kobiety lepiej wychwytują subtelne różnice i szybciej reagują. Łatwiej łączą ze sobą informacje płynące z różnych ośrodków zmysłowych, dostrzegają relacje między nimi. Np. słyszą drobne różnice w tonie głosu. Dotyczy to także zmysłu dotyku, kobiety mają większą wrażliwość na dotyk na skórze całego ciała.
* pamięć – kobiety mają zdolność do zapamiętywania większej ilości nieistotnych, przypadkowych informacji i obiektów. Dlatego też łatwiej wyszukują przedmioty pośród innych. Przydaje się to w domu, gdzie trzeba pamiętać położenie wielu niepotrzebnych rzeczy. Mężczyźni potrafią zapamiętać tak dużą ilość informacji tylko wtedy, kiedy tworzą one jakąś logiczną całość, albo mają dla nich jakieś znaczenie.
* mowa ciała i intuicja – kobiety znacznie lepiej odczytują mowę ciała, mimikę twarzy, wszelkiego rodzaju sygnały. Spostrzegają rzeczy, na które mężczyźni na ogół są głusi i ślepi. Same potrafią wyrażać uczucia nie tylko za pomocą słów, ale również poprzez mowę ciała, różne gesty. Powszechnie znana jest kobieca intuicja, kiedyś traktowana jako czarna magia. Polega ona głównie na zdolności do wychwytywania najdrobniejszych sygnałów społecznych, różnicowaniu subtelnych gestów, tonu głosu, mimiki twarzy. Informacje płynące z różnych zmysłów są zbierane i interpretowane, co daje kobietom szerszy pogląd na niektóre sprawy. Proces ten nazywany jest intuicją, ponieważ nie odbywa się na świadomym poziomie.
* agresja - niewątpliwie większą agresją wykazują się mężczyźni i w dużym stopniu jest to spowodowane wpływem testosteronu. Większość pobić, zabójstw, rozbojów to dzieła mężczyzn. Kłótnie między chłopakami nierzadko kończą się bójką. W przeszłości (i teraz czasami również) naturalne było rozwiązywanie konfliktów, zatargów drogą siłową. Powszechne były pojedynki o honor. Mężczyźni, zdecydowanie częściej niż kobiety uprawiają sporty, w których bycie agresywnym jest niezbędne. Są to wszystkie rodzaje walk oraz gry zespołowe oparte na przewadze fizycznej i sile. Zdarzają się jednak sytuacje, że kobiety również wykazują wysoką agresję (co pokazuje, że nie tylko testosteron jest czynnikiem ją wywołującym).
Oraz zeby nie bylo ze jestem ignorantem i nie zdaje sobie sprawy z istnienia 2 strony:
Nie tylko biologia warunkuje różnice pomiędzy płciami. Coraz bardziej podkreśla się rolę środowiska i wychowania. Od małego dziecka uczymy się własnej płci. Inne zabawki kupowane są chłopcom, a inne dziewczynkom. Odmienny jest również styl wychowywania dzieci. Dziewczynki chwalone i nagradzane są za zachowania altruistyczne (kiedy komuś pomagają), wykazuje się zrozumienie i pielęgnuje ich wrażliwość. Chłopcy natomiast mają większą swobodę, ceni się ich niezależność. W ten sposób kształtują się różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami.

* wygląd zewnętrzny - kobiety zdecydowanie więcej czasu poświęcają swojej urodzie. Stosują diety, nakładają makijaż, modnie się ubierają. Wygląd jest istotnym elementem ich samooceny. Jest to w dużej mierze wynik presji ze strony środowiska, mediów, które wykreowały trudny do osiągnięcia ideał kobiecego piękna. Mężczyźni mają lepszą opinię na temat swojego wyglądu, bardziej się sobie podobają. Natomiast kobiety mają ciągłe kompleksy, zastrzeżenia. Oceniają poszczególne partie swojego ciała (np. nie podobają mi się moje uszy, mam za grube nogi, itp.), podczas gdy mężczyźni widzą siebie jako całość.
* sprawność fizyczna - kobietom zależy na wyglądzie, natomiast mężczyźni robią wiele (więcej niż kobiety), aby być sprawnymi fizycznie. Zależy od tego ich pozycja w grupie (według teorii ewolucji najsilniejszy samiec jest liderem stada), łatwiej zdobywają partnerki.
* pozycja zawodowa - kobiety jeszcze mają niższą pozycję zawodową ni mężczyźni, co jest widoczne w bardzo małej ilości pań piastujących czołowe stanowiska np. w rządzie, na uczelniach, w firmach. Ogólnie panuje zasada, że im wyżej w hierarchii zawodowej, tym więcej mężczyzn. Nie wynika to z braku motywacji kobiet do zajmowania wysokich stanowisk, ale np. z gorszego wykształcenia (kiedyś mniej kobiet studiowało, zajmowały się raczej gospodarstwem domowym). Sytuacja powoli ulega zmianie, jednak w chwili obecnej różnica ta nadal jest istotna.
* styl porozumiewania się – mężczyźni w rozmowie skupiają się na faktach, liczbach, konkretach. Natomiast kobiety są empatyczne, bardziej dbają o atmosferę, a nie wyłącznie o treść. Zupełnie odmienny styl porozumiewania się często prowadzi do nieporozumień między kobietami i mężczyznami zarówno w sferze osobistej jak i zawodowej. Kobiety zarzucają swoim partnerom, że ich nie słuchają, nie rozumieją itp. Natomiast na gruncie zawodowym bardziej ceniony jest „męski” styl porozumiewania się oparty na faktach, uważany za bardziej racjonalny. Kobieta, która chce być odpowiednio traktowana np. w biznesie, zazwyczaj uczy się takiego (właściwego mężczyznom) stylu.
* cele, wartości – kobietom zazwyczaj bardzo zależy na relacjach, emocjonalnej więzi, nastawione są na kontakt z innym człowiekiem, dbają o atmosferę. Dlatego przeważnie kobiety zajmują się podtrzymywaniem tradycji rodzinnych, pielęgnowaniem zwyczajów. Natomiast mężczyźni nastawiani są bardziej zadaniowo. Koncentrują się na rozwiązywaniu problemów, skutecznym działaniu, efektach swojej pracy.
A wiec, gdy mamy już jako takie podloze, ty wiesz co ja rozumiem przez wpływ biologii a ja wiem co ty rozumiesz przez wpływ kultury mozemy porozmawiac. Otoż ja uwazam ze wpływ biologii (patrz punkty wymieniane wyzej) jest jednak wazniejszy (nie mowie ze gigantycznie wazniejszy ale jednak powiedzialbym ze miedzy biologia a kulturą zachodzi swego rodzaju równość ze wskazaniem na to pierwsze). Czemu tak uwazam? Poniewaz po 1 czesto jest bardziej stały. Zachowania na ktore ma wpływ kultura czesto mozna zmieniac i dopasowywac, biologicznych uwarunkowń wlasnego Ja raczej zmieniac nie bedziesz (no chyba ze farmakologicznie co sporo osob w sumie robi). No ale ta trwalosc to pojecie wzgledne, wszak z czasem biologia tez sie zmienia (zmienia sie poziom hormonow itp itd) wiec to tylko dodatek, głowną zas istotą jest to że biologia moim zdaniem ma diametralny wplyw w "podatnosci" czlowieka na zmiany kulturowe. Dany mezczyzna ma taki a taki poziom testosteronu wiec ma taką a taką szanse ze spodoba mu sie film ala Rambo. Dana kobieta ma taki a taki poziom testosteronu i dlatego ma taka a taka skłonnosc do osiagania ambitnych celów zawodowych (oczywiscie czy je osiaga to juz kwestia spoleczenstwa). Dana kobieta ma tyle a tyle rozwinietą lewą polkule mozgową wiec z góry jest bardziej społeczna, lubi porozmawiac sobie z kumpelami, poplotkowac itp itd (i z tego mozna wysnuc wniosek ze biologia ma wpływ nawet na tak spoleczne zachowanie jak plotkowanie kobiet co wydawalo by sie absurdem). Mezczyzna ma taki a taki poziom testosteronu wiec sobie chodzi na siłownie by wyladowac swoj nadmiar agresji (i dochodzimy do tego ze nawet chodzenie na siłownie jest zdeterminowane biologią a nie spoleczną modą choc ta napewno tez ma olbrzymi wpływ). Powiesz ze kobiet architektów jest niewiele poniewaz mężczyzni zdominowali ten zawód i niedopuszczaja do siebie kobiet, a ja powiem ze kobiet architektow jest niewiele poniewaz wiaze sie to ze zdolnościami przestrzennymi kobiet (i tu dochodzimy do wniosku ze konkretny układ mezczyzn i kobiet w zawodach wcale nie musi byc wynikiem meskiej dominacji i tłumienia potrzeb kobiet tylko poprostu wykorzystaniem najlepszych cech dla najlepszej płci, jesli dana płec jest wczymś słabsza to tez procentowy jej udział w danym zawodzie jest mniejszy - oczywiscie wiele zawodow faktycznie ma taka strukture z powodu dyskryminacji kobiet (np niewielka ilosc kobiet na pozycjach dyrektorów i zarzadców choc z natury maja one lepsze ralacje z wspolpracownikami)) Mówisz ze mało jest kobiet elektroników czy informatyków poniewaz to ma podstawy w spoleczenstwie, ze elektronik to typowo męski zawod, owszem typowo męski dlatego ze mezczyzni poprostu biologicznie lepiej sie do tego nadają (patrz wieksze zdolnosci matematyczne jak i przestrzenne, oraz wieksza zdolnosc do abstrakcyjnego myślenia). Powiesz ze treści Magazynow są takie dla kobiet a takie dla mezczyzn poniewaz spoleczenstwo tak uksztaltowalo nasze zainteresowania, a ja powiem ze np dla mezczyzn produkowane są pisma erotyczne poniewaz mezczyzn biologicznie podneca widok nagiego ciała (z wiekszosci badan wynika ze na kobiety widok samego bezosobowego penisa dziala bardzo słabo, zas dla mezczyzny widok nagich piersi dziala pobudzajaco niezaleznie do kogo by te piersi nalezały), pozatym w czasopismach dla mezczyzn wiecej jest opisów przedmiotw, gadżetów, a w pismach kobiecych opowiesci o historiach ludzi, emocjach, wiecej jest zdjec ludzi, powiesz ze to uwarunkowane spolecznie, a ja powiem ze to czysta biologia (poprostu mezczyzni z biologicznego punktu widzenia sa mniej wrazliwi na uczucia, na relacje miedzy ludzkie, na problemy innych, zas bardziej interesują sie przedmiotami i ich logicznym uzyciem (prosty przyklad badan pokazuje ze małe dziecko (kilku tygodniowe-miesieczne, ktore nie ma podstaw wychowania w danej kulturze) płci męskiej nie rozroznia czy pokazujesz mu zabawkę czy człowieka, przedmioty i ludzie wzbudzaja w nim takie samo zainteresowanie, gdy w przypadku dziewczynek obecnosc ludzi jest o wiele silniej odbierana itp itd.

Przykładów moge podawac wiele i bardzo wiele faktów z zachowan ludzkich ktore na 1 rzut oka wydaja sie byc czysto spoleczne, mozna uwarunkowywac biologicznie (wystarczy zdjąc klapki jedynego_prwawdziwego_podejscia_do_sprawy i zastanowic jak by to wygladalo od 2 strony, do czego serdecznie zapraszam, mozecie dojsc do wniosku ze jednak biologia i tak nie ma wielkiego wpływu ale zachecam by rozwazyc w ten sposob rozne kwestie). Oczywiscie czesto bedzie to naciagane i trudne do udowodnienia, ale rownie trudno udowodnic ze cos jest determinowane przez społeczeństwo. Stąd róznice pogladow nawet na najwyzszych szczeblach naukowych, a co dopiero na tak niskim poziomie rozumienia tematu jaki my prezentujemy.

Nie kwestionuje olbrzymiego wpływu środowiska na człowieka. Zauwazam jednak ze wiekszosc zachowan spolecznych ma jednak podstawe w biologii danej jednostki.
Ja bym się nie obraził. Co więcej bym był bardzo zdziwiony, gdyby któraś z osób z którymi grał się obraziła. Wszyscy przecież pamiętają o odróżnienie prawdy od fikcji. Jeśli ktoś o tym nie pamięta to nie powinien grać w RPG tylko iść układać klocki lego.
Jak byłem mały kochalem klocki lego, to boska zabawka jest, nie wiem czemu teraz tak mało modna, ubolewam nad tym strasznie. Zaś co do rozrownienia. Wiesz mi to wisi czy obrazisz sie czy nie jak ktoś nazwie twoją matke dziwką a potem doda "przeciez to byl żart". Ja nie toleruje wielu rzeczy nawet w żartach, wiec w grze także ich nie toleruje. Mam swoje zasady i lubie sie ich trzymac. Wiem ze obecnie posiadanie jakichkolwiek zasad moralnych i nie tylko jest nie trendy, wszak najlepiej byc otwarty na wszystko, no ale coz, niektorzy lubia zasady i szanujmy ich za to. Jeśli prosze by MG nie poruszal danych kwestii na sesji to albo mnie uszanuje albo nie bede grał z kimś kto nie szanuje mojego zdania.

PS. A jeszcze dodam ze niechce mi sie prowadzic dalej dyskusji jesli ma to byc wciskanie na sile jedynego_prawdziwego_pogladu_na_rozne_sprawy. Ja niechce wam narzucac mojej opini, wy nie narzucajcie mi swojej. Przedstawiajmy swoje poglady, swoje racje, udowadniajmy je, tłumaczmy dlaczego myslimy tak a nie inaczej, czym sie kierujemy w takim rozumowaniu, dzielmy sie swoimi spostrzezeniami i rozwijamy swoje horyzonty myslowe. Nawet jesli sie z kimś nie zgadzamy akceptyjmy inny swiatopoglad, szanujmy go i zdajmy sobie sprawe ze taki istnieje i jeśli nie umiemy w 100% go obalić to nie uznajmy go za kretyński, co najwyzej malo prawdopodobny. (Patrz powrównanie do Macieja Giertycha jest nietrafne poniewaz ewolucje mozna udowodnic w olbrzymim przytłaczajacym procencie faktów i jest to ogolnie przyjeta prawda przez w zasadzie wszystkich. Zas roznice miedzy biologią a kulturą wcale nie są ogolnie przyjeta prawdą, nieustannie tocza sie spory i do tej pory nikt nie stworzy pracy ktora niezaprzeczalnie udowadniala by racje jednej ze stron a w 100% obalala mysli drugiej - chyba ze ja jestem zle poinformowany, a w takim razie prosze mi polecic tą pracę, zapoznam sie z nia i byc moze zmienie poglad). Tak wiec szanujmy sie nawzajem i wyciagajmy z wymiany roznych pogladow jak najwiecej zysków dla nas samych. Do tego serdecznie zapraszam :]

PS2. Albo poprstu wrócmy do tematu :P

EDIT

PS3. Łeh.. nie moge skonczyc tego tematu :P
Masz poglądy twardo patriarchalne i szowinistyczne. To nie jest dla mnie straszny problem, bo tylko krowa nie zmienia poglądów, ale najgorsze, że nie chcesz tego przyznać.
Oczywiscie ze sie do tego przyznaje. Skad wrazenie ze sie nie przyznaje? Kazdy kto mnie zna choc troche, i prowadzil ze mna choc kilka dyskusji odrazu wie ze mam poglady patriarchalne, mocno konserwatywne (choc nie skrajnie), co do szowinizmu, nie widze gdzie bym takowy wyrazal (wszak dyskusja o uwarunkowaniu płci to chyba nie szowinizm, chyba ze o czyms nie wiem) ale byc moze takze jestem w pewnym stopniu szowinistą (jesli uznawac patriarchalne poglady za szowinistyczne choc to spore naduzycie). Do tego jestem nietolerancyjnym homofobem i przeciwnikiem fetyszyzm oraz BDSM :P Taki ze mnie mały mocherowy berecik co codziennnie z zapartym tchem oglada Szklo Kontaktowe i wszedzie podaje się za wykształciucha :]
I jeśli uważasz, że humaniści nie znają się na nauce więc i tak nie zrozumieją Twoich argumentów, to chciałbym zakomunikować, iż mam za sobą skończone studia ściśle techniczne.
Nigdzie nie powiedzialem ze Humanisci nie znaja sie na nauce. Co najwyzej powiedzialem ze w mojej opinii cenniejsze są badania nauk ścisłych gdyz w wiekszosci da sie je udowodnic empirycznie oraz rachunkowo, zaś myśli humanistyczne sa zazwyczaj pogladami zadko scisle opisanymi i okreslonymi. Oczywiscie socjologia prowadzi mase badań i jest w stanie naukowo udowadniac pewne zachowania i jesli te badania pokazuja na coś zdecydowanie to oczywiscie przyznam im racje (o ile metodologia wydaje mi sie słuszna) (choc bede mial wiekszy dystans to ankiety przeprowadzonej na 2000 osobników niz do matematycznych rownan opisujacych dane zjawiska w zasadzie zawsze) Oczywiscie to kwestia podejscia, poprostu matematyka przemawia do mnie bardziej ot nic wiecej (tendencja ktorą wyrył mi w głowie moj ukochany wykladowca z analizy)

EDIT2

PS4. Grrr.. jeszcze mi sie przypomnialo jedno sprostowanie.

Fds Solarius porownal wyniki, jak i całą naukę jaka zajmuje sie biologią do naukowych przekazów biblijnych. Co ja zrozumialem jako zakwestionowanie w całości racjonalnosci badań biologicznych (jesli badania biologiczne porownuje mi sie z "mieszkaniem w brzuchu ryby" albo "700 letnim życiem Abrahama" to jednak uznaje to że kwestionuje sie znaczenie biologii w ogole). Ty sam przyznaleś że biologia ma wpływ na kilka rzeczy, a wiec dziwi mnie brak obużenia z twojej strony na powyższe stwierdzenie. Jeśli ktoś podwaza cała biologię to za przeproszeniem mam prawo nazywac to ignoranctwem. Oczywiscie wiem ze Solarius nie mial tego na mysli (a jesli mial to zaczynam sie bac), ale skomentowalem tylko konkretną wypowiedz odnoszac sie do poprzednich (w ktorych takze kwestionuje biologie)
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Karczmarz2 pisze:Solarius porownal wyniki, jak i całą naukę jaka zajmuje sie biologią do naukowych przekazów biblijnych. Co ja zrozumialem jako zakwestionowanie w całości racjonalnosci badań biologicznych (jesli badania biologiczne porownuje mi sie z "mieszkaniem w brzuchu ryby" albo "700 letnim życiem Abrahama" to jednak uznaje to że kwestionuje sie znaczenie biologii w ogole). Ty sam przyznaleś że biologia ma wpływ na kilka rzeczy, a wiec dziwi mnie brak obużenia z twojej strony na powyższe stwierdzenie. Jeśli ktoś podwaza cała biologię to za przeproszeniem mam prawo nazywac to ignoranctwem. Oczywiscie wiem ze Solarius nie mial tego na mysli (a jesli mial to zaczynam sie bac), ale skomentowalem tylko konkretną wypowiedz odnoszac sie do poprzednich (w ktorych takze kwestionuje biologie)
Znów powtarzam, że to Ty się okazujesz ignorantem. Nauka nigdy, ale to przenigdy nie stwierdza niczego na 100%. Nauka nie jest skostniała i zramolała jak to przedstawiasz. Podstawą rozwoju jest zaprzeczanie i podawanie w wątpliwość. Kiedyś nauka dowodziła, że niemożliwe jest latanie oraz, że słońce krąży wokół ziemi. Przy tym też się upierasz?

Rozmowa z Tobą przypomina rozmowę ze słuchaczami radia Maryja na temat tego, że Rydzyk jest be albo z Hitlerem, że żydzi też są ludźmi takimi samymi jak wszyscy inni. Jesteś skończonym męskim szowinistą. Jeśli nie chce Ci się samemu myśleć a tylko opierasz się na wypowiedziach innych to polecam podane niżej artykuły i to też naukowców. W przeciwieństwie do Ciebie ja potrafię myśleć samodzielnie i swojej wiedzy biologicznej nie opieram na artykule psychologa. Do tego pani mgr. Urszula Borawska-Kowalczyk, której to właśnie jest cytowany ciągle przez Ciebie jak biblia artykuł, jest niezbyt szanowana w środowisku psychologów (znana jest jako "oszołom") i propaguje poglądy przyprawiające innych psychologów o apopleksje.

Ben A. Barres
Czy Ewę uczyć tak jak Adama?
Rozmowa z Grzegorzem Mazurkiewiczem, autorem badań na temat stereotypów płciowych

Może jak przeczytasz te artykuły to otworzą Ci się choć trochę oczy. Na razie widzę, że porozumienia nie będzie, gdyż skostnienia mózgu bez woli chętnego nie da się zlikwidować.

PS: Nie jestem Twoim "misiem". Wybacz ale nie mam inklinacji homoseksualnych, znajdź sobie kogoś innego do pieszczot.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Nauka nigdy, ale to przenigdy nie stwierdza niczego na 100%
No oczywiscie ale ja sie spokojnie zadowole 99,5% i tyle mi wystarczy w zupelnosci. Nie pamietam gdzie to bylo ale ktoś stwierdził: "To że upuszczony długopis upadnie jest bardzo prawdopodobne, ale niemozemy udowodnic ze bedzie tak zawsze, być moze kiedyś zawiśnie w powietrzu" czy coś w tym stylu.
Kiedyś nauka dowodziła, że niemożliwe jest latanie oraz, że słońce krąży wokół ziemi
Jesli moja argumentacja jest bezpodstawna poniewaz nauka nie potwierdza niczego w 100% pragne przypomniec iz socjologia tez jest nauką, tak wiec dokladnie z tego samego powodu i wasza teza jest bezpodstawna.
o tego pani mgr. Urszula Borawska-Kowalczyk, której to właśnie jest cytowany ciągle przez Ciebie jak biblia artykuł
To była jedna z 1 stron w Google jaka mi wyskoczyła. Moge poszukac wiekszych autorytetów ale nie widze sensu poniewaz tamten artykuł wydaje mi sie byc prosty przejzysty i chyba nie "szokuje", chyba ze coś co w nim jest napisane strasznie cie bulwersuje i podwazasz to odrazu, masz do tego prawo.

Ben A. Barres - co ma to do tematu oprocz tego ze nawet rektor Harvardu popiera to co opisywalem, a rektor Princeton ma inną opinie? Oraz to ze rektor potem stracil prace. To ze stracil prace to akurat wpływ spolecznego nacisku wiec tu fakt spoleczenstwo górą (bo całego artykułu niestety nie ma już). Choc transwestytyzmu nie popieram (to tak btw :P). A propo chyba nawet w liscie najwiekszych absurdów byla sytuacja w ktorej jeden z więźniow zmienił płec (na koszt podatnika) po czym musial tez zmienić wiezienie (z meskiego na damskie), po czym mu sie znudzilo i znowu zmienił plec (znow na koszt podatnika) i znowu musial zmienic wiezienie. Paranoja (ale to tak btw :P)

Czy Ewę uczyć tak jak Adama? - bardzo ciekawy artykuł. Bede musial wiecej poczytac o tym, bo jesli tak to naprawde ciekawe :]

Rozmowa z Grzegorzem Mazurkiewiczem, autorem badań na temat stereotypów płciowych - to takze niezawiele ma wspolnego z tematem. Jeśli ksiazki zawietaja 6 razy wiecej zawodow meskich niz kobiecych to co? Przeciez to by tylko znaczylo ze dziewczynki 6 razy czesciej powinny zwracac uwage w kierunku zawodów meskich a wiec powinny tez je podejmowac, poniewaz juz od dziecinstwa widzą je. Ksiazki są takie same dla dziewczynek i dla chłopców, rozumiem gdyby chłopcy uczyli sie z innych ksiazek i dziewczynki z innych to by potwierdzalo ze faktycznie społeczenstwo i to czego dana płec sie czy ma wpływ. Fakt ze obie płecie ucza sie tego samego powinno zaprzeczac roznicom. No oki wiem ze nie o to chodzi, bo chodzi o to ze w dziecinstwie te dziewczynki i ci chłopcy już zostali "nauczeni" co jest dla dziewczynek a co dla chlopcow i dziewczynki widzac wiecej chlopiecych zawodow czuja sie feeee i zleeee a tym samym osiagaja gorsze wyniki. Zresztą ogolnie ten artykuł pokazuje dyskryminacje wsrod nauczycieli (ze faworyzuja chłopcow) a ja powiem ze faworyzuja dlatego ze chlopcy są bardziej aktywni (patrz biologia) i poprostu czesciej sie zgłaszaja, czesciej pytaja o coś, czesciej dociekają co i jak i dlatego poswieca sie im wiecej czasu. Tak wiec cały temat mozna spłycić do pytania dlaczego chłopcy sa aktywniejsi na lekcjach od dziewczynek. Tu jedni beda trzymac strone biologii inni wychowania. (Ciekawe czemu autor ksiażki tak olewczo potraktowal chyba najwazniejsze pytanie w tym wywiadzie "może w ogóle są mało aktywne" bo odpowiedz na to zabrzmiala bardzo wymijajaco, a moim zdaniem wlasnie tu siedzi caly problem)
PS: Nie jestem Twoim "misiem". Wybacz ale nie mam inklinacji homoseksualnych, znajdź sobie kogoś innego do pieszczot.
Bo tu chodzi o pieszczoty intelektualne :] Ale ok przepraszam moj cynicznosarkastyczny charakter wzial góre :]

Bardzo ciekawe źródło - Ciekawy i bogaty konspekt wykładów. Odnosi sie do wielu teorii, podaje potrzebna literature. Innymi słowy dobry początek by od tego wyjść przy poznawaniu tematu.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

W sumie to własnie zmienilem zdanie. Jednak patrzac inaczej na biologie i spoleczenstwo da sie przyznac zarowno wam racje jak i mi i mysle ze chyba taka koncepcja mi pasowalaby najbardziej. Zakładajac ze człowiek rodzi sie z pewnymi predyspozycjami biologicznymi ktore poprostu daja pewien zakres kształtowaniu pozniej danej osobowosci przez spoleczenstwo. To tak jakby kazdy czlowiek byl z roznego rodzaju gliny ktora spoleczenstwo formuje. Oczywiscie 1 co sie rzuca w oczy to forma (uksztaltowana przez spoleczenstwo) ale substancja tez jest wazna (poniewaz z jednego rodzaju gliny mozna osiagnac wzory i naczynia o danym poziomie skomplikowania a z innych nie (np poniewaz maja rozne elastycznosci itp itd)) Tak wiec biologia jest tylko katalizatorem przemian wewnetrznych czlowieka dokonywanych przez spoleczenstwo. No to wydaje mi sie racjonalne. :]

A teraz mozemy wrocic do tematu :P
Max Smirnov
Marynarz
Marynarz
Posty: 201
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
Numer GG: 0
Lokalizacja: Domek bez Klamek
Kontakt:

Post autor: Max Smirnov »

Karczmarzu, niezla teoria - sam tak uwazalem jakies 10 lat temu. Ale jest wiecej do rozwiniecia tutaj.

Predyspozycje biologiczne maja znaczenie minimalne, chyba ze mowimy o powaznych dysfunkcjach mozgu (przyklady np. niedorozwinietych, genialnych rachmistrzow, nie potrafiacych nic poza pierwiastkowaniem w glowie 12-cyfrowych liczb). Gdybys Karczmarzu znal sie na biologii to bys wiedzial, ze z genow niewiele wynika (metaforycznie oczywiscie, gotowys to wziac doslownie; tutaj: niewiele dla tematu) a tym bardziej nie cos tak zlozonego jak ludzka osobowosc i umysl. Mozg, posiadajac wynikajace z genow okreslone, ogolne plany rozwoju, rozwija sie dalej w wyniku dzialania bodzcow z zewnatrz. TAK: polaczenia nerwowe nie tworza sie przypadkowo czy naskutek okreslonej mapy genowej, lecz w odpowiedzi na doswiadczenia = na kulture. Nie ma podzialu na software (swiadomosc) i hardware (neurony) w mozgu. Wplyw hormonow jest oczywiscie duzy, roznice plciowe w mozgu jak najbardziej istnieja. Jednak: maja one minimalne i calkowicie drugorzedne znaczenie dla sesji RPG, w czasie ktorej nie napada cie realny koles z nozem ani nie czujesz jak w brzuchu rosnie ci realne dziecko, ergo jestes w stanie odgrywac reakcje na to bez obciazenia hormonalnego, wiec - fizyczna twoja plec cie nie obciaza.

PS
Nie wiem czy wiesz, ale homofobia najczesciej wystepuje u osob posiadajacych ukryte (stlumione kulturowo) sklonnosci homoseksualne... Tym silniejsze, im bardziej zaciekla. Moze sprobuj zagrac gejem? W koncu, przeciez dziewczyny tak czesto robia na sesjach mayhem seksu z kim popadnie i podrzynania gardel, bo sa to bodzce ktore w ich codziennym zyciu nasza kultura bardzo silnie wytlumia. One to kochaja, kiedy juz przelamia obawe przed 'zrobieniem czegos glupiego'

PS2
Balbym sie grac z gosciem, ktory bierze moje komentarze co do jego postaci (i np. matki postaci) jako komentarze do swojej wlasnej matki... A podobno, biologicznie to kobietom ciezej oderwac sie od twardej rzeczywistosci i myslec abstrakcyjnie...
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Post autor: AsiaWZieleni »

Karczmarzu2, nie to, żebym chciała krytykować, bo tego nie cierpię, ale Ty MUSISZ wypożyczyć Biblię (bo nie wyglądasz na osobę, która posiada) i dobry podręcznik języka polskiego, bo nie wiem jak można zdać maturę bez choćby podstawowej wiedzy o Piśmie, traktując je jak bajkę dla dzieci.

Przypomnę, że zawiera nie tylko mity (w znaczeniu opowieści o bogu), ale też księgi historyczne i mnóstwo poleceń dotyczących codziennego życia, które dopiero w dzisiejszych czasach nauka zaczyna rozumieć. Poza tym zawarty w niej jest sposób na obliczenie przybliżonej wartości liczby pi.
Nie przytoczę tych przykładów, bo się nimi nie interesuję, a dwa tysiące-stronicowej księgi nie będę teraz wertować. Dojdzie do tego jeden z najpiękniejszych erotyków naszej kultury - Pieśń nad pieśniami.

Sugeruję poczytać Kochanowskiego, Herberta czy Miłosza, żeby zobaczyć, jak ważna jest Biblia. Poza tym proszę nie ignorować Tekstu, który ukształtował naszą kulturę i prawdopodobnie miał niemały wpływ na to, że w dzisiejszych czasach dziewczyny mniej interesują się RPG, w końcu nasze postrzeganie świata jest przesiąknięte myślą judeochrześcijańską. Ale tego nie da się udowodnić.

Właśnie, nie wie ktoś, jak sytuacja wygląda w kulturach zupełnie różnych od naszej, np. na Dalekim Wschodzie. Czy też jest tak, że dziewczyny mniej się interesują fantastyką i RPG od chłopaków? Chyba będę musiała to sprawdzić...
Nekromanta
Pomywacz
Posty: 63
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 19:51
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Nekromanta »

Po przyjściu kobiety do mojej drużyny, gra zmieniła się na plus. Jest znacznie mniej wyzywania się, głupich dowcipów... Może aż za bardzo, bo są skrępowani, ale mam nadzieję, że z czasem to przejdzie.
Józef Stalin pisze: Jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Gram już w RPGi od blisko 12 lat. Prowadzę lub gram... Co los przyniesie. Grałam już w drużynach czysto żeńskich, w których występowałam w roli MG oraz w koedukacyjnych. Zauważyłam, że dziewczyny na sesjach nudzą się dopiero wtedy, gdy te zostają zdominowane przez bardziej hałaśliwych chłopaków. No i gdy drużyny robią się zbyt liczne. Wtedy przerwy między wypowiedziami graczy sprawiają, że płeć piękna najzwyczajniej w świecie traci zainteresowanie o ile nie jest już całkowicie w te klimaty wkręcona... I tak na przykład mojej psiapsiółki już RPGi nie bawią, bo grała krótko, a ja od początku nimi zafascynowana mogę grać zawsze, w każdych warunkach, byle tylko towarzystwo grało, a nie przerywało ciągle sesje na rzecz głupich wtyków i odzywek...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Uf. Przebrnęłam przez wątek i odetchnęłam na widok odważnego i desperackiego... powrotu do tematu. Nudziły i drażniły 2 strony kłótni o Nauki Ścisłe Oftopowe i metody antykoncepcyjne forumowiczki.

Ja pierwszą sesję trochę rozłożyłam. Ale nie przez płeć, tylko przez bycie żółtodziobakiem i stworzenie bezsensownej postaci :oops: Generalnie zgodzę się z Nashi i Ninerl (fds, dziękuję...), kobieta nie jest ani ułomna ani zdominowana psychicznie czy kulturowo, i może grać przecież tak samo jak facet, no dajcie spokój. Jeśli któraś jest, to współczuję.

To, że bardziej zwracamy uwagę na przedmioty to ciekawe spostrzeżenie, wydaje mi się prawdziwe, ale nie wiedziałam, że to typowe dla nas :) Zawsze tłumaczyłam to sobie swoim strasznym wczuwaniem się w świat i postać. Bo to w końcu kwestia wyobraźni, normalne że postać dba o swoje rzeczy i idąc między ludzi nie chce wyglądać odpychająco (wynegocjuj coś w takim stanie, przekonaj kogoś do siebie, nie dostań opinii lumpa). Facetów nie posądzam o jakiś zdeterminowany płciowo brak wyobraźni, nie, myślę tylko, że może grając dłużej (większość moich znajomych facetów to starzy wyjadacze) już nie bawią się w takie rzeczy jak poprawianie kurteczki na postaci czy... mycie się po walce... :) itp. A szkoda! Ja mojego gracza zmuszam czasem, by troszkę spojrzał na siebie, bo o pewnych rzeczach po prostu nie myśli (np gdzie się położyć na drzemkę w lesie).

U nas na sesjach pamiętam zestawy 1-2babki/3-4 facetów. Grało się fajnie, choć wolę 2-3os+mg, więcej to już tłok. Znam ze stałego "konwentu" też kilka graczek. Nie ma posuchy :)

To, czy którejś kobiecie łatwo się wciągnąć, zależy od paru rzeczy. Od tego, jaka jest atmosfera na sesjach, które widzi zanim dołączy. Od tego, czy dołącza z nudów, bo faceci się bawią a ona jest sama i nie ma się czym zająć, czy naprawdę by chciała (ja chcąc się koniecznie wciągnąć w jakieś erpegi poznałam mojego przyszłego :wink: ). Od tego, czy właśnie starzy wyjadacze nie przekrzyczą nowej we wczesnym stadium (miałam tak na pierwszej sesji). No i od tego, jak sie do niej odnoszą, jak/czy potrafią grać razem.

A problem "dziewczyny mistrza gry"? Wierzę, że istnieje. Ale znam 3 pary rpgowe i u nich tego problemu w ogóle nie ma.

Odnośnie obecności i tego czy zmienia sesję. Nie wiem z oczywistych powodów, jak wyglądają sesje, na których nie ma kobiet. Ale to o czym piszecie, dialogi, aluzje, flirty, to wychodzi naturalniej i spontaniczniej w mieszanym towarzystwie.

Aha, jeszcze panienka rysująca na sesji. Cóż, na pewno dużo kobiet w rpg chciało zagrać jedynie dla towarzystwa i "się nie przyjęło". Ale czasami jest tak, że ktoś lubi gryzmolić jak myśli. Bawić się ołówkiem. Skręcać chochoły z trawy. Niektórzy tak mają, znam takie osoby. Ja się lubię czymś bawić od czasu do czasu. Jak dziewczyna pisze i maluje, zaproponujcie jej prowadzenie na bieżąco dziennika postaci, albo zrobienie portretów wszystkim postaciom (ciekawe jak je widzi). Po tym będzie widać, czy jest w niej nieco zainteresowania czy nie. Chyba...

I dajcie sobie i dziewczynom szansę na wspólne sesje :) Moim zdaniem najłatwiejsze do wkręcenia się są jedynki (zwłaszcza dla nieśmiałych towarzysko dziewojek, wtedy nikt ich nie przekrzyczy).
Srebrnoskrzydła
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: wtorek, 6 marca 2007, 19:51
Kontakt:

Post autor: Srebrnoskrzydła »

Mnie osobiscie akurat nie martwi brak zainteresowania u dziewczyn rpgami. Zawsze przekladalam jakosc nad ilosc, a szczerze mowiac, nie bardzo widze te wszystkie rozowe laleczki grajace fabularnie. Owszem, jest to jakas szansa na rozwijanie umiejetnosci aktorskich i wyobrazni, lecz ludzi tez trzeba dyskretnie wybierac. Bo napewno nie jest mile zjawisko, gdy po calkiem starannej sesji dana kandydatka wysmiewa ta 'strate czasu'.

Pamietam czasy, gdy na konwentach bylo zaledwie 5-6 dziewczyn i bylo swietnie. Teraz jest duuzo roznych dziewczyn i jakos tak klimat zanika. Nie mowie, ze faceci go utrzymuja, oczywiscie. Bardziej jednak nasuwa mi sie stwierdzenie, ze poki rpg bylo elitarne, zbieralo wielu wartosciowych ciekawych ludzi z pasja tworzenia. teraz mnostwo ludzi gra w rpg, choc nie przywiazuja do tego wielkiego znaczenia i traktuja to raczej jako temat do zgrywow, niz cos konkretnego. Nie zaprzeczam faktowi, ze prg to dobra zabawa, ale w kazdej zabawie sa pewne granice smaku.

Ponadto wydaje mi sie, ze dziewczyny rozpraszaja facetow na sesjach. Czesto tez wcielaja sie w slodziutkie elfki i nie potrafia sobie poradzic w swiecie np Starego Swiata. Oczywiscie pisze to wszystko bez zamiaru obrazania kogokolwiek. Ale sami rozumiecie...
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Kazdy raczej patrzy na sprawé przez pryzmat wlasnych doswiadczen... Zatem moje sá pozytywniejsze od Twoich :wink: Wsród znajomych nie mam po prostu "rózowych laleczek" :lol: . Moze nie ten przedzial wiekowy, nie wiem.
Nikt nie kaze poza tym rezygnowac z elitarnosci i nie zabrania byc nikomu rodzyneczkiem w starym wypróbowanym méskim gronie.
Ale bez dawania od czasu do czasu szansy nowym osobom nie ma rozwoju, a stara ekipa czasami szczupleje. Ja nie skreslam tak od razu innych bez poznania ich.
[wybaczcie, ale w domu nie mam polskiej klawiatury w windzie]
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Ja się podzielę wrażeniami ;] Dzisiaj u nas na sesji zagościła siostra jednego z graczy. Fajnie było :P Może to jakoś nie utemperowało naszych charakterów, ale odnoszę wrażenie, że ona jako jedyna wiedziała, co się dzieje. A już na pewno jako jedyna grała szczerą postać, nieskażoną żądzą pieniędzy i innych korzyści majątkowych, tak jak inni gracze. A może to po prostu dlatego, że była z nami pierwszy raz i nie nasiąkła zachowaniem reszty :)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Lea
Marynarz
Marynarz
Posty: 249
Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
Numer GG: 2956891
Lokalizacja: Celestrin
Kontakt:

Post autor: Lea »

Kto wie, może jej postawa i osoba zainspiruje którąś z Waszych postaci i ta stanie się lepsza? :P Nie znam Waszej drużyny, ale coś mi się wydaje po Twoich opisach, że to byłoby nie lada zjawisko, że prędzej się uśmieją hultaje i zepsują idealistkę do cna, niż stanie się taki cud :wink:
Eh... fajnie tak. Lubię konflikty w drużynie. Myślę, że obecność babki na sesji stwarza ku nim dodatkową okazję.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Z innego tematu wygrzebała mi sie wypowiedź CoBa na temat kobiet na sesjach. Oto ona.
CoB pisze:Widać, że nie prowadziliście w życiu kobietom Ja po prostu nie umiem tym potworom prowadzić bo:
a) Są nauczone wykorzystywać mężczyzn (w tym MG)
b) rozpraszają uwagę innych graczy (w tym MG)
c) są najbardziej perwersyjnie - krwistymi postaciami
Chyba nie sposób się nie zgodzić :D Ale a propos pierwszego podpunktu: gdyby MG sam nie dawał okazji do wykorzystywania byłoby dobrze :D A skoro większość mężczyzn MG propaguje zasadę, że przewagę mają dwa chromosomy X to niestety muszą się liczyć z tym, że są wykorzystywani :D No chyba, że to lubią :D Ale takie rzeczy można mówić wprost :D Żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony :lol:

Falka w tamtym temacie również zwróciła uwagę na fakt, że więcej jak dwie kobiety-graczki na sesji i to nawet w przypadku gdy kobieta jest MG sprawiają nie lada problemy. Zgodzę się tylko częściowo. Miałam kiedyś 5 dziewczyn na sesji i 3 facetów. Były problemy, a jakże, ale wynikały one z przeludnienia. Jedna nie odzywała się wcale, druga się nudziła, trzecia była niezdecydowana, a czwarta i piąta robiły sobie jaja... Dlaczego? Bo faceci nie dali im dojść do słowa. Wtedy po raz pierwszy w życiu udało mi się zaobserwować o ile bardziej mężczyźni potrafią być hałaśliwi i gadatliwi. Trzeba było wprowadzić wojskowy dryl i podnoszenie ręki, by zgłosić chęć wypowiedzenia się. Więcej na żywo nie będę prowadzić sesji takiej gromadzie... Dodam, że żadna z tych dziewczyn od bardzo dawna już nie grała w RPG. Chłopców nadal mam na sesji one zaś już się wykruszyły (dwie od razu zniknęły i na pozostałych sesjach się już nie pojawiły, jedna wytrwała jeszcze parę tygodni, a dwie kolejne zniknęły niedawno). I tak w tym gronie ostałam się tylko ja...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

WinterWolf pisze: Dlaczego? Bo faceci nie dali im dojść do słowa. Wtedy po raz pierwszy w życiu udało mi się zaobserwować o ile bardziej mężczyźni potrafią być hałaśliwi i gadatliwi.
Myśłę, ze chłopaki sie zwyczajnie popisywali - to też jedno z niebezpieczeństw grania z dziewczętami...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Mitrandir10
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 11:57

Post autor: Mitrandir10 »

Wiecie co ja grałem z dziewczyną i nie_narzekam
Mitrandir
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Mitrandir10 pisze:Wiecie co ja grałem z dziewczyną i nienarzekam
Swoją drogą, bardzo fajnie to brzmi :wink: . Ale ortografia & interpunkcja kuleją...
Lea pisze:Kto wie, może jej postawa i osoba zainspiruje którąś z Waszych postaci i ta stanie się lepsza? Razz Nie znam Waszej drużyny, ale coś mi się wydaje po Twoich opisach, że to byłoby nie lada zjawisko, że prędzej się uśmieją hultaje i zepsują idealistkę do cna, niż stanie się taki cud Wink
Eh... fajnie tak. Lubię konflikty w drużynie. Myślę, że obecność babki na sesji stwarza ku nim dodatkową okazję.
Nie wydaje mi się, że jej się nie da za bardzo zepsuć, bo ma takiego brata, że hej. Wystarczy powiedzieć, że jest bardzo oryginalny i robi dziwne rzeczy (a jakie to przemilczę :wink: ) A nam już nic nie pomoże :wink: Może to dlatego, że do RPG podchodzimy bardzo hobbystycznie i co rusz sypią się kwiatki wynikające z naszej "pomysłowości". O zbaczaniu z tematu nie wspomnę, gdy np. kolega zaczął opowiadać o silniku o sprawności 100%, który po włączeniu poleciał w kosmos. Spróbujcie się z tego nie śmiać :) I nawet obecność dziewczyny go nie peszy :P (Ale dlaczego tak jest, to ja wiem, ale za długo by opowiadać)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
ODPOWIEDZ