Klimat czy fałszywa ambicja?

Kącik Gier Fabularnych
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Karczmarz pisze: Black czy ty czasem nie grałeś u mnie w druzynie? Bo czasem mysle ze masz poglady identyczne do moich w wielu kwestiach <lol2>
Nie, ale chętnie kiedyś spróbuję :P.
Makk pisze:Każda rasa ma jakieś swoje hopki i inne specjały i jak np. elf według mnie powinien sie zachwycić gdy odwiedza piękny las itd... każda rasa ma jakieś specyficzne cechy. Był artykuł w starym MiMie który dobrze porusza temat grania i odgrywania.
Tak, ale jednocześnie gracze mający własne "hopki i inne specjały" powinni zachowywać umiar, by reszta graczy nie czuła się niedowartościowana, MG zawiedzony, że BG nie interesuje scenariusz. Według mnie odgrywanie nie powinno brać góry nad fabułą i dobrą zabawą.

Przykłady zbytniego odgrywania?
-> Zabójca trolli podczas ucieczki drużyny rzuca się do heroicznej walki z orkami, by dać drużynie czas na ucieczkę, a on sam nibyhonorowo umiera... Przygoda zostaje przerwana, bo musi zostać stworzona nowa postać.
-> Tnięcie się na sesji i wypowiadanie dziwnych słów (zazwyczaj po hienochiańsku). Zwykle robią to drużynowi Mroczni Czarodzieje. Inni gracze brzydzą się, a wrażliwi wychodzą z sesji.
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Post autor: Force »

RPG to tylko Gra
STOSSSSSSSSSS!!! :lol:

z makkiem zgadzam się w 99%. Można robic przetrącone elfy, magów idiotów. Ważne jest by dobrze to odgrywać. Amen.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Post autor: Force »

sorry za posta pod postem.
-> Zabójca trolli podczas ucieczki drużyny rzuca się do heroicznej walki z orkami, by dać drużynie czas na ucieczkę, a on sam nibyhonorowo umiera... Przygoda zostaje przerwana, bo musi zostać stworzona nowa postać.
Świertny przykład gry!!! Postać musi byc robiona na sesji? Po cholerę? Żeby gracz sie nie nudził? patrzenie jak graja tez jest przyjemnoscia.
-> Tnięcie się na sesji i wypowiadanie dziwnych słów (zazwyczaj po hienochiańsku). Zwykle robią to drużynowi Mroczni Czarodzieje. Inni gracze brzydzą się, a wrażliwi wychodzą z sesji.
Kto sie brzydzi? jestescie małymi dziwczynkami czy wielkimi wojownikami ? :P Mamrotanie w innym jezyku to moja specjalnosc. Ostatnio mówiłem po murzyńsku.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Force ray pisze:
RPG to tylko Gra
STOSSSSSSSSSS!!! :lol:
Ja się zgadzam z tym, kto pisał słowa "RPG to tylko Gra". Ostatnio wstrząsnęła mnie wypowiedź pewnego profesjonalisty, który porównywał RPG do sztuki, a chwalił się, że na sesjach przeżywa orgazmy. Weźcie potraktujcie RPG trochę na luzie, a orgazmy przeżywajcie gdzie indziej i z innymi osobami ;).
Force ray pisze:
Kto sie brzydzi? jestescie małymi dziwczynkami czy wielkimi wojownikami ? Razz Mamrotanie w innym jezyku to moja specjalnosc. Ostatnio mówiłem po murzyńsku.
Dobra, mówienie to jedna sprawa, ale tnięcie się i upuszczanie sobie krwi? To ja już wolę być małą dziewczynką ;).
Force ray pisze: Świetny przykład gry!!!
A, czyli jak nie wycofam się z walki, to będę super się wczuwał, itp? ;)
Force ray pisze:patrzenie jak graja tez jest przyjemnoscia.
Tak, przez pierwsze 10 minut. Jak miałbyś siedzieć przez 3h i się (prawdopodobnie) nie odzywać, to byś bzika dostał. Już wolałbym zagrać w bierki z kotem.
Force ray pisze:Ostatnio mówiłem po murzyńsku.
Hey my nigga :P.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Makk, chodzi o to ze RPG to tylko Gra. Trzeba miec swój umiar nawet w odgrywaniu postaci, poniewaz zbyd mocno odgrywana postac to takie samo przeklenstwo jak za słabo odgrywana. Nic wiecej.
No dobrze, że to tylko gra ale granie w ciągłe zabijanie potwora za potworem juz dawno się znudziło. Pewnie jeżeli gracz mysli tylko o swej postaci a olewa MG to jest to złe - MG i gracz musza działać razem. Elfy barbarzyńcy, przygłupawi czarodzieje!!! no u mnie to nie przechodzi, ciekawe jak taki przygłupawy mag chociażby w młotku dostałby sie do kolegium i które by go wyszkoliło-przecież oni szkolą sie w kontrolowaniu magii, pogłębiają wiedze i jak pisze w Księdze Magii słabi nie osiągają nawet poziomu maga wędrownego!!
Przykłady zbytniego odgrywania?
-> Zabójca trolli podczas ucieczki drużyny rzuca się do heroicznej walki z orkami, by dać drużynie czas na ucieczkę, a on sam nibyhonorowo umiera... Przygoda zostaje przerwana, bo musi zostać stworzona nowa postać.
By zagrać ZABÓJCE TROLLI to trza mieć łeb!!! No jeżeli naprwde chce się nim być,a nie lecieć jak debil do każdej walki z wywalonym jęzorem!!! Nasze postaci nie są Gotrekami. Jeżeli czytaliście sage to są inni zabójcy jak np. Bjorn, Malakai i inni którzy byli złodziejami, inzynierami i nie latają (no Malakai latał :D ) z piana na ustach do walki. U mnie gracz grający zabójce nie leci jak kretyn gdy banda zielonych ściga drużynę, co to za chwalebna śmierć być zadźganym jak prosiak. Jego śmierć ma być chwalebna i odkupić jego winy!!!
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Makk pisze:przygłupawi czarodzieje!
A czemu to nie przejdzie? Ja bym chętnie zagrał kimś na wzór maga Rincewind'a ;P. Jeżeli gracz zrobi swoją postać wiarygodnie, to nawet pozwolę mu zagrać niziołkiem Imperatorem.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

A czemu to nie przejdzie? Ja bym chętnie zagrał kimś na wzór maga Rincewind'a ;P. Jeżeli gracz zrobi swoją postać wiarygodnie, to nawet pozwolę mu zagrać niziołkiem Imperatorem.
Dobrze dobre argumenty ale nie zawsze. Nie miałem styczności z Rincewind'em i nie mogę nic powiedzieć jakim jest magiem. Ale patrząc na magów to naprawde potężni i wiekowi magowie mogą sobie pozwolic na fobie i "dziwaczne" zachowanie, w końcu lata nauki i obcowania z magią zmieniają człowieka :) A początkujący uczniowie...jak kolegia przyjmą głupawego idiotę który może stanowić zagrożenie dla siebie i innych w końcu za magistrami nie przepada się zbytnio w imperium dokładając jeszcze wiecznie płonące stosy inkwizycji, kolegia muszą dbać by ich adepci nie zniszczyli ich reputacji.

Świat warhammera jest "specyficzny" i można powiedzieć, że życie w nim do łatwych nie należy, tylko twarde rekiny dochodzą do władzy, zaszczytów i pieniędzy ostatecznie za pomoca znajomości i bogactwa uzyskują wysoki status ale i tak takimi osobami kierują inni. Dokładając do tego rasizm i niechęć do "nieludzi" życie owych nie należy do łatwych - niziołek imperator --> niziołek książe w Krainie Zgromadzenia do szczyt sukcesów. Mam jednak miasto w middenlandzie gdzie burmistrzm i bardzo szacownym obywatelem jest niziołek. Ale jest bardzo sprytnym i mądrym handlowcem, mediatorem i mówcą a jego działania powodują, że miasto kwitnie i staje się coraz bogatsze.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Jezeli sytuacja tego wymagała śmiali się. Oni nie grali, oni byli tymi postaciami.
Problem bierze sie moim zdaniem z drobnej ale znaczacej roznicy zdań na temat tego czy to emocje wzbudzane w postaci maja przechodzic na emocje gracza, czy emocje gracza maja byc wyrazane poprzez emocje postaci.

1 nigdy nie osiagniesz (i to jest wlasnie to złudne marzenie ze jesli MG poprowadzi sesje w ktorej postacie graczy powinny sie bac to bedzie znaczylo ze gracze samoistnie beda sie bac, a tak prawie nigdy nie jest) Postacie graczy zaczną czuc emocje tylko wtedy kiedy sam gracz bedzie je czuł, inaczej to tylko farsa, przebieranki i odgrywanie czegos co nie istnieje a to nigdy nie bedzie klimatyczne ani nie bedzie sprawialo takiej przyjemnosci (o wiele lepiej jesli gracz czuje ciekawość i chec zbadania jakiejs sprawy i wyraza to poprzez zainteresowanie danym zjawiskiem swoją postacią. Jesli postac ma byc czyms zaciekawiona a sam gracz nie jest to prawie nigdy nie bedzie mialo dobrego skutku)

Tak wiec moim zdaniem o wiele wazniejsze jest skupianie sie na Graczach samych w sobie a nie ich postaciach, bo to przez wpływanie na Gracza jestes w stanie wpływac na postac a nie odwrotnie.

Ot cala tajemnica moim zdaniem
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Tak i jeszcze dodałbym coś od siebie. Nie próbujcie wywoływać emocji, polegając na rzeczywistych problemach Gracza (np. tego, że jego rodzice się rozwiedli, ktoś z rodziny nie żyje, itp.) bo to prowadzi tylko do krzywdy, a nie "emocjonalnej" sesji. Według mnie jedynymi emocjami, które mogą dopaść graczy na sesji to:
-> Ciekawość,
-> Chęć zemsty,
-> Adrenalina, chęć zrobienia czegoś heroicznego (np. podczas walki),
-> Złość,
-> Upokorzenie,
-> Żal.

Mógłbym coś jeszcze dodać, ale pisałem z pośpiechu i nie zastanowiłem się nad tym dłużej.

I zgadzam się w 100% z Karczmarzem.
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

1 nigdy nie osiagniesz (i to jest wlasnie to złudne marzenie ze jesli MG poprowadzi sesje w ktorej postacie graczy powinny sie bac to bedzie znaczylo ze gracze samoistnie beda sie bac, a tak prawie nigdy nie jest) Postacie graczy zaczną czuc emocje tylko wtedy kiedy sam gracz bedzie je czuł, inaczej to tylko farsa, przebieranki i odgrywanie czegos co nie istnieje a to nigdy nie bedzie klimatyczne ani nie bedzie sprawialo takiej przyjemnosci (o wiele lepiej jesli gracz czuje ciekawość i chec zbadania jakiejs sprawy i wyraza to poprzez zainteresowanie danym zjawiskiem swoją postacią. Jesli postac ma byc czyms zaciekawiona a sam gracz nie jest to prawie nigdy nie bedzie mialo dobrego skutku)
Z tym stwierdzeniem sie kompletnie zgadzam, nie da sie wywołać wielu uczuc i Black dobrze pokazał kilka ważnych. Lecz:
Tak wiec moim zdaniem o wiele wazniejsze jest skupianie sie na Graczach samych w sobie a nie ich postaciach, bo to przez wpływanie na Gracza jestes w stanie wpływac na postac a nie odwrotnie.
A co w momencie gdy gracz dobrze odgrywa swą postac i potrafi klimatycznie :D pokazać jaki jest jego bohater. Podam przykład:
Jeden z moich graczy ze starej drużyny jest naprawde spokojną osobą. Nazywam go mistrzem zen ponieważ naprawde trudno go wyprowadzić z równowagi. Jeżeli bym sie skupił na próbie sprowokowania go musiałbym chyba wyzwać jego rodziców lub coś naprawde poważnego - odnośnik do skupiania sie na graczu. A grał postacią dość narwanego krasnala i fajnie to robił, mimo iz wiedziałem jaki jest w realu. Tak więc skupienie sie na nim a nie na jego postaci nie miało by za dużego sensu. Oczywiscie nie twierdze, że karczmarz nie ma racji :!: znajomość swoich graczy i ich charakterów daje wiele mozliwości.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

Moim zdaniem do kwestii klimatu można podejść także z innej strony. Fajny klimat determinowany jest przez ogólną atmosferę w grupie.W mojej drużynie nie staramy się "na siłę" odgrywać swoje postaci, ani tworzyć wydumane opisy. Kiedy trzeba jesteśmy poważni, ale często dochodzi do rozluźnienia (nawet za często:D). Jesteśmy po prostu grupką kumpli którzy grają w RPG i się dobrze przy tym bawią. I to jest właśnie fajne i sprawia, że każda kolejna sesja ma w sobie to coś:)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Ravandil pisze:Moim zdaniem do kwestii klimatu można podejść także z innej strony. Fajny klimat determinowany jest przez ogólną atmosferę w grupie.W mojej drużynie nie staramy się "na siłę" odgrywać swoje postaci, ani tworzyć wydumane opisy. Kiedy trzeba jesteśmy poważni, ale często dochodzi do rozluźnienia (nawet za często:D). Jesteśmy po prostu grupką kumpli którzy grają w RPG i się dobrze przy tym bawią. I to jest właśnie fajne i sprawia, że każda kolejna sesja ma w sobie to coś:)
Tak, klimatem na moich sesjach jest przede wszystkim: nerwowe wertowanie podręcznika przez MG, śmieszne rzuty kośćmi (np. obydwoje gracze rzucają 1 w tym samym momencie na ten sam rzut :D) i oczywiście dobra zabawa. Wszystko to razem zmieszane daje swoisty klimacik sesji, który się pamięta przez długie lata :). Według mnie gracze nigdy nie zapamiętają sesji, na której był Klimat przez duże K. Zapamiętają za to sesję z najśmieszniejszymi wpadkami.

Jakichś tam długich opisów i specjalnego wczucia się w postać nie potrzebuję używać. Jedyne co wymagam od graczy to budowanie poprawnych, pasujących do konwencji dialogów (bez żadnych "elo", "siema", "ziom") i znajomość swojej postaci, co zrobi w danej sytuacji :].
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Post autor: Ravandil »

BLACKSouL pisze: Według mnie gracze nigdy nie zapamiętają sesji, na której był Klimat przez duże K. Zapamiętają za to sesję z najśmieszniejszymi wpadkami.
Dokładnie:D Nigdy nie zapomnę sesji, na której trzy razy poryczałem się za śmiechu, głównie za względu na luźny charakter sesji i "genialne" pomysły drużynowego krasnoluda-samobójcy:)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Według mnie gracze nigdy nie zapamiętają sesji, na której był Klimat przez duże K. Zapamiętają za to sesję z najśmieszniejszymi wpadkami.
Nie no to przesada. Gralem kilka sesji w ktorych pojawiał sie klimat naprawde cięzki, taki wykrecony i wkrecajacy i powiem ze bardzo milo je wspominam i doskonale pamietam (choc pewnie z punktu widzenia MG to inaczej wyglada ale głowe dam ze moi gracze tez doskonale pamietaja tamte sesje badz elementy sesji).

No i 2 sprawa to taka ze ciezki klimat jest dobry na chwile, moze i go nie zapamietasz ale nie wazne jest to co potem bedziesz o tym myslal tylko to co czujesz w chwili obecnej (tak samo jak wspominasz jakies sceny z thrillerów mało scen mozesz sobie przypomniec co nie zmienia faktu ze podczas ogladania takiej sceny czujesz pewne emocje i dla tych chwilowych emocji ogladasz ten film)
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Hmmm :)

Zazwyczaj przy spotkaniach pozasesjowych gracze nie mówią: "Jaaaa, ale ten MG zrobił nam klimat. Walnął taki opis, że nie wiedziałem w ogóle jak grać. To było coś boskiego..." Zamiast tego często mówią: "Heh, a pamiętacie jak Jasio pomylił mechanicznego kurczaka Molocha z normalnym? Nie mogłem z tego wyrobić i śmiałem się przez pół godziny. XD"

Jedyną sesję, którą pamiętam za klimat, to - tak jak u większości rpgowców - pierwsza sesja w życiu :).
makk
Tawerniany Zabójca Trolli
Tawerniany Zabójca Trolli
Posty: 425
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
Numer GG: 6386578
Lokalizacja: Łódz
Kontakt:

Post autor: makk »

Blacksoul napisał:
Jakichś tam długich opisów i specjalnego wczucia się w postać nie potrzebuję używać. Jedyne co wymagam od graczy to budowanie poprawnych, pasujących do konwencji dialogów (bez żadnych "elo", "siema", "ziom") i znajomość swojej postaci, co zrobi w danej sytuacji :].
Jeżeli gracz zna swoją postać to pewnie potrafi się w nią "wczuć - zagrać" co daje to, że odgrywa i stara się tworzyć klimat, jeżeli nie mowa o tym, ze wie co ma w plecaku :D Zgadzam sie z "elo", "ziomkami" i tego typu pierdołami - stos dla takiej mowy!!! :twisted:

Zgadzam sie również z tym co napisał Karczmarz, ja również bardzo dobrze pamiętam te naprawde "klimatyczne" i "niepowtarzalne" sesje bardziej niż "..haha a pamiętasz jak Ksysio pobiegł na tego ogra bez broni". One pokazują tak naprawde sens mego grania i pasji ale każdy w sumie ma swój styl i każdemu podoba sie co innego :D .

Co do pamięci rozmawiałem dzisiaj na gg z graczem z piątkowej sesji i zapytałem jak się podobało. Odpowiedział, że prawie się domyślił kto stał za handlem niewolnikami a jak się okazało później to całkiem kto inny, a druga rzecz to szczęście gdy udał mu się czar gdy zabójca bn po rozprawieniu sie z drugim graczem ruszył na niego. Mimo iż było kilka śmiesznych sytuacji i śmiechu na sesji to zapadło mu najbardziej w pamięć.
Obrazek Obrazek
Hope is the first step on the road to disappointment.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Zazwyczaj przy spotkaniach pozasesjowych gracze nie mówią: "Jaaaa, ale ten MG zrobił nam klimat. Walnął taki opis, że nie wiedziałem w ogóle jak grać. To było coś boskiego..." Zamiast tego często mówią: "Heh, a pamiętacie jak Jasio pomylił mechanicznego kurczaka Molocha z normalnym? Nie mogłem z tego wyrobić i śmiałem się przez pół godziny. XD"
Tak? To akurat pod tym wzgledem ostro sie różnimy. Owszem raz na jakis czas pojawia sie text na rozmowkach pozasesyjnych o jakiś wyjatkowych wpadkach, ale zdeeecydowana wiekszosc rozmow pozasesyjnych o sesji skupia sie na wlasnie rozkminianiu kto mogl byc kim, o co chodzilo, a co bylo za tamtymi drzwiami, a co by sie stało jakby nie nacisneli tamtej drzwigni, a czy w ostatnim memencie to BG nagiął cala akcje czy to bylo przewidziane a jesli przewidziane to ciekawe jaki to mogło miec sens w dalszej historii.

Epoke śmiechu na sesji przezyłem juz dość dawno temu i obecnie śmiech z ciekawego rzutu czy głupiej akcji i potem komentarze do tego, tudziez wertowanie podrecznika, kart postaci, notatek i inne smiechy na moich sesjach nie istnieją. Oczywiscie bardzo czesto śmiejemy sie na "luźnych" sesjach (choc tych ostatnio unikam) ale tez tylko i wylacznie z sytuacji ktore mialy miejsce w świecie RPG (a takich naszczescie nigdy nie brakuje) Czy to z jakiejś ciętej riposty, parszywej obelgi, krytycznego pecha ktory został śmiesznie opisany itp itd. Ale ogolnie rzecz biorac raczej śmiech nie pojawia sie u mnie na sesjach w takim frywolnym i niezwiazanym ze swiatem rpg stylu.

Co oczywiscie nie znaczy ze sesje sa zawsze mocno klimatyczne. Zazwyczaj nie są. Ale bardziej bawi nas głowkowanie, kombinowanie i elementy odgrywania mieszane z tajemnicą, niepewnoscia i zaciekawieniem, niżeli śmiech i śmieszne sytuacje (sam czesto łąpie sie na tym ze jako MG opisuje śmiesznie jakas scenke a sami Gracze ucinaja to szybko zeby przejść do mroczniejszych motywów)

Oczywiscie wszystko zalezy od sytuacji, ale tak jak mowie: śmiech poza-erpegowy i komentarze do jakis sytuacji mowione nie w świecie RPG np. "ale Mieciu mu przywalileś" na moich sesjach w zasadzie nie istnieją i osobiscie jestem z tego zadowolony i dumny bo długo trzeba było pracować żeby tego sie pozbyc i uwazam ze pozycie sie tego bylo sporym plusem (i teraz zapraszajac na sesje czasem nowych graczy widze czesto zniesmaczenie na twarzach mojej stałej ekipy kiedy nowy gracz zaczyna cos komentowac w swiecie rzeczywistym czy odnosi sie do jakiegos zdarzenia poza rpg w srodku sesji)
ODPOWIEDZ