Ożesz. W Młotku wystrzegam się miejsc typu Mordheim, Karaków, Zamków Drachenfelsa i podobnych. Nie mam wystarczającej wyobraźni, by jakoś dobrze przedstawić te miejsca, a szczególnie Mordheim. W końcu teraz jest przeklęte i zniszczone, chociaż możnaby poprowadzić kampanię we wczesniejszych latach Imperium. Wolę lokacje tworzone przez samego siebie, a z tych bardziej znanych przechodzi jedynie Altdorf i Middenheim - uwielbiam te miasta za klimat i ogromne możliwości.Jak wspominałem wcześniej ma postać miała okazję zwiedzic chwilowo kolegium śmierci w Altdorfie i spotkać innym razem Ar-Ulryka. Mam nadzieję, że w przygodach które tworzę na łamach Tawerny uda mi się również wprowadzić znanych, lubianych lub nie ważniaków. Pokazać graczom miejsca znanych bitew itd. W końcu Mordhaim, Karak Kadrim i inne miejsca czekają na śmiałków jakimi są bohaterowie.
Znane miejsca i osobistości
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ale jednak trzeba uważać, kiedy wpuszcza się graczy w znane miasta, bo nie wiadomo, co im wpadnie do głowy Bo na przykład zawędrowaliśmy kiedyś do Erengardu (całkiem duże miasto), to po wykonaniu zadania... podpaliliśmy je, a konkretnie drużynowy piroman A ostatnią wizytę w Altdorfie, rodzinnym mieście mojej postaci, wspominam z uciekaniem od zemsty ojca na wyrodnym synuBLACKs pisze:Wolę lokacje tworzone przez samego siebie, a z tych bardziej znanych przechodzi jedynie Altdorf i Middenheim - uwielbiam te miasta za klimat i ogromne możliwości.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Czy uważać... Wystarczy odpowiednio pokazać im wymiar sprawiedliwości miasta. Moi gracze w Star Wars w celach życiowych wpisywali zabicie Darth Vadera, stworzenie armii droidów i podobne, a gdy pokazałem im brutalną rzeczywistość ich cele zmieniły się na "dożyć do następnej wypłaty". Dlatego na dobry początek w Altdorfie: kradzież, zaćpanie zaprzyjaźnionego BNa dragami, drugi zostaje zabity przez gang, gracze napadnięci i otruci. Wszystko po kolei, taka krótka seryjka nieszcześć. Później problemy ze strażą miejską... W końcu zaczęli planować każdy swój ruch .Ravandil pisze:Ale jednak trzeba uważać, kiedy wpuszcza się graczy w znane miasta, bo nie wiadomo, co im wpadnie do głowy Bo na przykład zawędrowaliśmy kiedyś do Erengardu (całkiem duże miasto), to po wykonaniu zadania... podpaliliśmy je, a konkretnie drużynowy piroman A ostatnią wizytę w Altdorfie, rodzinnym mieście mojej postaci, wspominam z uciekaniem od zemsty ojca na wyrodnym synuBLACKs pisze:Wolę lokacje tworzone przez samego siebie, a z tych bardziej znanych przechodzi jedynie Altdorf i Middenheim - uwielbiam te miasta za klimat i ogromne możliwości.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Mój kumpel opowiadał mi o swoim koledze, który swego czasu chciał oblegać Altdorf Ale i na takie zachowania są sposoby - pokazać graczom, że tak naprawdę nie rządzą i np napuszczenie na nich złodzieja. U mnie w drużynie niektórzy zostali okradzeni po 2 razy A i tak najlepsze było, jak próbowali we trzech rozwalić całą straż miejską, która ich ścigała za porwanie. Dopiero jak ich złapali (przy niemałym oburzeniu) to im minka zrzedła Niech czują, że life is brutalBLACKs pisze:Moi gracze w Star Wars w celach życiowych wpisywali zabicie Darth Vadera, stworzenie armii droidów i podobne, a gdy pokazałem im brutalną rzeczywistość ich cele zmieniły się na "dożyć do następnej wypłaty".
-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: wtorek, 9 stycznia 2007, 16:31
- Lokalizacja: inąd!
- Kontakt:
Też prawda no bo co jak byle łotrzyk ma zabić arcylorda zła i to z byle czym jak ktoś z czymś takim wyskakuje to zwykle po 10 minutach tworzy już nową postać jak MG ma zły humor.Ravandil pisze:Mój kumpel opowiadał mi o swoim koledze, który swego czasu chciał oblegać Altdorf Ale i na takie zachowania są sposoby - pokazać graczom, że tak naprawdę nie rządzą i np napuszczenie na nich złodzieja. U mnie w drużynie niektórzy zostali okradzeni po 2 razy A i tak najlepsze było, jak próbowali we trzech rozwalić całą straż miejską, która ich ścigała za porwanie. Dopiero jak ich złapali (przy niemałym oburzeniu) to im minka zrzedła Niech czują, że life is brutalBLACKs pisze:Moi gracze w Star Wars w celach życiowych wpisywali zabicie Darth Vadera, stworzenie armii droidów i podobne, a gdy pokazałem im brutalną rzeczywistość ich cele zmieniły się na "dożyć do następnej wypłaty".
"Dlaczego świat jest nudny, bo ludzie są nudni dlaczego ludzie są nudni, bo świat jest nudny"
-
- Pomywacz
- Posty: 63
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 19:51
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Z moimi graczami wolę nie wprowadzać nikogo sławnego. Dlaczego? Wtedy zachowują się zbyt pewnie, widzą "Hiper Mega Potwora", od którego normalnie uciekaliby 100km/h, a tak pomyślą sobie: "W końcu mamy (np.) Drizzta! Z nim nic złego się nam nie stanie! Mistrz nie pozwoli go zabić!" To samo jest z ważnymi postaciami dotyczącymi zadań... Pfff...
Józef Stalin pisze: Jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka
-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Prowadzilam dopiero kilka sesji, ale wiem mniej więcej co planuję a czego nie, i co bym zrobiła, a czego wolałabym uniknąć. Moim zdaniem fajnie jest, jak postać spotyka kogoś wielkiego, znanego albo wyjątkowego bardzo. Ale nie wie o tym, albo nie do końca. Może np spotkać przyszłego władcę, albo artystę incognito, czy coś w tym stylu. Tak samo z przedmiotami, jakie zdobywa... i zbywa, nie wiedząc czym są. Później, z czasem, niech się dowiaduje, albo nawet nie. Nie napiszę czy tak robię, czy nie, bo to co u mnie gra, zacznie gromadzić wszystko i nękać każdego.
-
- Pomywacz
- Posty: 36
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 17:49
- Numer GG: 1680211
- Lokalizacja: Babilon, Polska.
W Warhammerze Felix i Gortrek. Nie byli nieustraszeni bo to był początek ich kariery i prowadzili ich gracze. Dołączyli się do naszej karawany.
W Neuroshimie parę postaci z Ligi, Magiczna Szóstka Huronów, która była centralną grupą w naszej mini kampanii.
W Wampirze Jim Morrison, rzekomo zmarły wokalista The Doors, obecnie Torreador. NPC raczej epizodyczna postać, ale jakie to wrażenie kiedy na przyjęciu w elizjum przygrywa po cichu „Peace Frog”, puszczoną na sesji. Fajnie bo gracze od razu zorientowali się o kogo chodzi.
W Zewie historyczne postaci jak Paul Klee, który zszedł z nami do Dreamlands. Do sesji przydał się album o kubizmie. Potem wystarczało opisać Paula szkicującego Celephais.
I tu następuje mały dylemat, bo jak opisać dane postacie. Czy Klee robił szkice czy malował z malując z podświadomości jak surrealiści? O ile się nie trafi ekspert to graczom to nie robi różnicy.
To chyba najłatwiejszy sposób by dodać sesji nieco realizmu i smaczku. Wprowadzić odpowiednie postaci, a skoro są to postacie znane bo są prawdziwe lub już przez kogoś wymyślone to jest jeszcze łatwiej.
A zupełnie nie rozumiem czemu MG nie wprowadzają takich postaci gracze muszą na nie zasłużyć?
W Neuroshimie parę postaci z Ligi, Magiczna Szóstka Huronów, która była centralną grupą w naszej mini kampanii.
W Wampirze Jim Morrison, rzekomo zmarły wokalista The Doors, obecnie Torreador. NPC raczej epizodyczna postać, ale jakie to wrażenie kiedy na przyjęciu w elizjum przygrywa po cichu „Peace Frog”, puszczoną na sesji. Fajnie bo gracze od razu zorientowali się o kogo chodzi.
W Zewie historyczne postaci jak Paul Klee, który zszedł z nami do Dreamlands. Do sesji przydał się album o kubizmie. Potem wystarczało opisać Paula szkicującego Celephais.
I tu następuje mały dylemat, bo jak opisać dane postacie. Czy Klee robił szkice czy malował z malując z podświadomości jak surrealiści? O ile się nie trafi ekspert to graczom to nie robi różnicy.
To chyba najłatwiejszy sposób by dodać sesji nieco realizmu i smaczku. Wprowadzić odpowiednie postaci, a skoro są to postacie znane bo są prawdziwe lub już przez kogoś wymyślone to jest jeszcze łatwiej.
A zupełnie nie rozumiem czemu MG nie wprowadzają takich postaci gracze muszą na nie zasłużyć?