Trudności wielkich erpegowiczów

Kącik Gier Fabularnych
ODPOWIEDZ

Twoją trudnością jest:

Brak lokalu.
18
11%
Brak drużyny.
84
53%
Brak chęci. (Zabić Heretyka, który na to zagłosuje.)
15
9%
Brak czasu.
41
26%
 
Liczba głosów: 158
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: BLACKs »

Koval -> na wakacje całlkowicie odłączam się od RPG, zwykle przed końcem roku szkolnego zdążę dokończyć kampanię, a następnie robię sobie przerwę. Wyjeżdżam do UK, nic nie piszę, nic nie tworzę, nie rzucam kostkami, nabierając sił i pomysłów na nowy rok szkolny (i RPGowy ^^). Taka przerwa sprzyja mojej psychice, dzięki niej nabieram swoistego, rpgowego głodu i pierwsze sesje prowadzone we wrześniu przechodzą do kategorii niezapomnianych.

Chociaż zdarzyło się, że w wakacje 3 lata temu (po wydaniu WFRP II ed) grałem dzień w dzień. Nie wiem skąd miałem pomysły na przygody, jak udawało mi się wytrzymać non-stop MGowanie, ale wiem, że gracze w ciągu dwóch, trzech tygodni doszli do koło 2500 PD, grając sesje po 100-200 PD.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: LOD »

BLACKs pisze:Chociaż zdarzyło się, że w wakacje 3 lata temu (po wydaniu WFRP II ed) grałem dzień w dzień. Nie wiem skąd miałem pomysły na przygody, jak udawało mi się wytrzymać non-stop MGowanie, ale wiem, że gracze w ciągu dwóch, trzech tygodni doszli do koło 2500 PD, grając sesje po 100-200 PD.
Na bank nie 3 lata temu, bo pamiętam, że jak tu byłem zalogowany, to właśnie wychodził WFRP 2, więc jak już, to to było 2 lata temu, a nie 3.

Ja latem, może się zmobilizuję i znowu zacznę grać, bo ostatnia moja sesja miała miejsce w styczniu, a jeszcze poprzednia bodaj w październiku zeszłego roku, więc pograłbym sobie latem... Ale ogólnie rzecz biorąc, to mam tyle planów na te wakacje, że nie wiem czy zdążę to zrealizować. :o
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Jelcyn »

W wakacje to mam przerąbane. Pomimo faktu prowadzenia trzem drużynom, prawie wcale nie gram, a wszystko przez to, że z każdej drużyny wyjeżdża po kilka osób i z żadną już sie wtyedy grać nie da. Miałem zamysł połączenia na czas wakacji kilku drużyn (na zasadzie, ze w grze jedna drużyna spotyka drugą i razem wykonują zadanie), ale doszedłem do wniosku, ze byłoby to zderzenie dwóch odmniennych światów. Innymi słowy, znowu nie pogram. :(
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Koval »

Też kiedyś (praktycznie w każde wakacje w liceum) planowałem jakieś połączenie kilku drużyn i szarpnięcie się na poprowadzenie dla kilkunastu niemal osób sesji (przy udziale dwóch innych znajomych mg), ale istna plaga nieobecności nastawiła mnie pesymistycznie co do takich pomysłów. Od tamtej pory skupiam się jednak na tych sprawdzonych ludziach i chociaż te 3 - 5 osób to niewiele, to przynajmniej można na nich polegać i jakoś tak łatwiej dopasować terminy.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: CoB »

Jestem zrażony do wakacyjnych "przygodnych" drużyn - z dwa lata temu, przebywając na obozie, zostałem po prostu olany przez drużynę, która cały dzień zarzekała się, iż będę mógł z nimi pograć w WFRP. Kontaktu do tych szanownych ludzi nie mam, ale muszę przyznać, że zrazili mnie niespełnionymi obietnicami do chęci grania z nieznajomymi niemiłosiernie :P
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Riv
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 15:26
Numer GG: 4667529
Lokalizacja: Norge

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Riv »

U mnie jest problem dosc zwyczajny.
Druzyna. Odkad mieszkam w Norwegii nie mam z kim grac, co doprowadza mnie dosc czesto od ostatecznego stanu zaawansowanej k*rwicy.
Z racji ze jest to mala miejscowosc, to malo kto w ogole slyszal o czyms takim jak RPG. Porazka... :evil:
Ale za to jak jade do Polski na np wakacji, to jest sesja za sesja ;)
But why is the rum gone?!
Kruk
Majtek
Majtek
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 23:28
Numer GG: 5250226
Lokalizacja: Trochę tu, więcej tam

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Kruk »

Zaczęły się wakacje, może wreszcie uda zebrać się ludzi i pograć. W końcu do października duużo czasu :smile: Nic to, że większość za granicę uciekła, heh... Ale lokal jest, chęci są, powinno być pozytywnie.
Sex, Drogen und Industrial
Zajx
Majtek
Majtek
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 16 lutego 2008, 11:52
Numer GG: 2532797
Lokalizacja: Czarnobyl

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Zajx »

W sumie zaznaczyłem brak lokalu, ale kumpel będzie miał wolną chatę to pogramy. W wakacje sesje mam rzadziej ale są, a jeśli ładnie pójdzie to od października będe mieszkał z znaczna częścią swojej drużyny :).
Wole umrzeć jak mężczyzna(tudzież szaleniec) niżeli żyć jako tchórz.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: No Name »

W mojej wiosce mam jedynie dwóch kumpli co się RPG jarają, jednak o brak chęci lub czasu (w sumie to brak czasu = brak chęci, bo przecież te dwie godziny w które oglądałeś "Rambo 4" mogłeś poświęcić na sesję. przynajmniej ja tak sobie pomyślałem po oglądnięciu tego filmu :P ) to nas posądzać nie można. Sesje są przynajmniej raz w tygodniu, a zdarza się że jak nas wciągnie to codzinnie wieczorem.

Jeśli chodzi o lokal to, nie widzę problemu żeby zamknąć się w swoim pokoju. Wierzcie mi, że każdą rodzinę da się przyzwyczaić do nowego hobby :)

Zagłosowałem więc na brak drużyny. Dwóch graczy i GM to jednak trochę mało. Wiele byśmy dali za trzeciego gracza.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Solarius Scorch »

No Name pisze:Zagłosowałem więc na brak drużyny. Dwóch graczy i GM to jednak trochę mało. Wiele byśmy dali za trzeciego gracza.
Wiesz, myślę że nie jest tak źle. Moim zdaniem dwóch Graczy w zupełności wystarczy, choć faktycznie niektórzy MG wolą mieć trzech. Ważne, żeby wszyscy przyszli na sesję. ;)
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Sihamaah »

Nie ma chętnych do gry :( Zwłaszcza mam na myśli MG. Pytałem paru osób - chętnych graczy może i by było z 10. ale bycia MG nikt się nie chce podjąć. To dość standardowy problem :P

Miałem się przejechać z kumplami na Toporiadę, może by się trafiła jakaś drużyna dla początkujących :P No ale nawet z tego nic nie wyszło - z 5 chętnych zostałem ja i kumpel, a i tak kapneliśmy się w przeddzień konwentu, że trzeba wysłać zgłoszenie. No i bieda, nie wyszło :(
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: No Name »

Na ten standardowy problem jest proste rozwiązanie. Wystarczy wziąć sprawy w swoje ręce :) Mistrzowanie nie jest takie trudne jak mogło by się zdawać. Wszystko czego potrzebujesz, to garść rad ze stron jak Tawerna i ze 3 sesje praktyki. Później już idzie gładko :) A jak nie idzie to przecież możecie się zamienić i sprawdzić kogoś innego. Dla chcącego nic trudnego :P
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
dr.SensibilityBustle
Pomywacz
Posty: 36
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 21:16
Numer GG: 0

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: dr.SensibilityBustle »

He, moi "znajomi" to chamy albo idioci i gra wyglada w ten sposób:
G: Ok zabijam go
MG: Nie udało ci się
G: To zabijam go drugi raz

...

Nie gram już 2 miesiące i czekam tylko aby skończyć to pierniczone gimnazjum gdzie ludzie z wyobraźnią już wymarli i w szkole średniej spotkać grupę osób z którymi gra będzie normalna...jeszcze tylko 2 lata...A do tego czasu posiedze na tawernie :D
dr Sensibility Buste, dr fil. mag., bak. ling. el., aktualnie prywatny tłumacz w umyśle Tiffany Obolałej...Po prostu...DOKTORek
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Szasza »

Zaznaczyłem, jak się później okazało najpopujarniejszą z odpowiedzi. Coś w tym jest :smile:
Założę się, że nawet gdyby zamknąc w ciasnym pomieszczeniu stado tRÓ gee... RPGowiczów, to uforomowanie drużyny okazałoby się niemożliwe, no chyba, że lubi ktoś grac w proporcji trzech MG : jeden gracz :D
Obrazek
mone0
Mat
Mat
Posty: 473
Rejestracja: wtorek, 10 czerwca 2008, 14:05
Numer GG: 12563782

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: mone0 »

Zacznę tak, dobrać drużynę to nie jest problem, ale dobrać takich ludzi, którzy na prawdę wczuwają się w grę. Takich to ze świeczką szukać. Do tego dochodzi nieskoordynowane działania przy ustalaniu terminu sesji, chociaż dzisiaj wyjątkowo uda mi się poprowadzić sesję [juuupii]. Wyjątkowo wszystkim pasuje, a kontaktowałem się wczoraj wieczorem, po prostu cud.
Żeby zgadać się na sesję trzeba przynajmniej tygodnia. Tak to jest w końcu drużyna to też ludzie, raz jednemu, raz drugiemu nie pasuje. Tu jakiś niespodziewany wyjazd, urodziny babci, sesja egzaminacyjna, praca. Kurcze jest tyle tych zmiennych, że nie jest się w stanie często grać.

Teraz w czasie wakacji ludzie się rozjeżdżają w różnych kierunkach i terminach [część w lipcu, część w sierpniu], nie wiadomo kiedy przeprowadzić sesję. Gdy wróci jako taka stałość jak w ciągu roku akademickiego można coś planować [chociaż z moją drużyną to tak różnie, bo często wychodzimy to na jakieś piwko, to na imprezę i czasu na grę zbytnio też nie ma].
"drobnostki tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobnostką" Michał Anioł
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: gaudat »

No cóż, zaznaczyłem opcję "brak czasu". Cholernie trudno jest się zgrać. Bo cały czas ktoś ma jakieś próby, kółka, zajęcia dodatkowe, wyjazdy, gościny itp zwłaszcza teraz w wakacje, kiedy wszyscy wyjeżdząją, i to w różnych terminach. Jak dobrze pójdzie to za tydzień odbędzie się po miesięcznej przerwie sesja w pełnym składzie. Tak to cały czas graliśmy jednostrzały MG + 2 graczy.
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Trudności Wielkich RPGowiczów

Post autor: Solarius Scorch »

dr.SensibilityBustle pisze:Nie gram już 2 miesiące i czekam tylko aby skończyć to pierniczone gimnazjum gdzie ludzie z wyobraźnią już wymarli i w szkole średniej spotkać grupę osób z którymi gra będzie normalna...jeszcze tylko 2 lata...A do tego czasu posiedze na tawernie :D
Tego rodzaju deklarację widzę nie po raz pierwszy. Ale ciśnie mi się na usta pytanie: skąd się biorą ci magiczni licealiści, których tak wyczekujecie? Przybywają z innego wymiaru, a może są klonowani w piwnicy Artura Szyndlera? Nie, obecnie chodzą do gimnazjum - tak jak wy. A to oznacza, że nie trzeba kurde czekać, aż zmienicie szkołę tylko lepiej się rozejrzeć. Rozumiem, że znalezienie kogoś takiego jest pewnie trudniejsze niż byłoby w liceum, bo ludzie może bardziej się kamuflują (w sumie nie wiem, nie byłem nigdy w gimnazjum), ale chyba nie aż tak - szczególnie dziś, w dobie internetu, programu wMiG itd. Słowem ruszyć tyłki :)
ODPOWIEDZ