Rekwizyty na sesji
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Rekwizyty na sesji
Wychodzi na to, że z sesjami RPG jest jak z seksem:) By był udany wcale nie trzeba używać wyszukanych rekwizytów, strojów, palić kadzidełek itp. a tak naprawdę wszystko zależy od ludzi zaangażowanych. Jednak idąc tym torem dalej... Raz na jakiś czas dla odmiany nie zaszkodzi wprowadzić nieco gadżetów I tak, jak w sprawach łóżkowych, tak i w sesji RPG trzeba to robić z klasą i umiejętnie, by nie zepsuć atmosfery.
[Z pewnością prof. Lew-Starowicz byłby dumny z Twojego spostrzeżenia - D-moon]
A kończąc ta ogólną myśl, pochwalę się. Ostatnia sesja u kuzyna na Woli. Sesja Monastyru. Szczegółów kampanii nie zdradzę, bo choć jestem w zasadzie NPC'tem który wspomaga MG, to ich nie znam
Późny wieczór. Z okien od kuzyna widać rozległą panoramę Warszawskiej Woli. Towarzystwo dobrane i dobrze znane. Trank udaje Agaryjskiego szlachcica, siedzi w pożyczonym kontuszu z szablą-szaszką u boku, w czepku "węgierskim" na głowie (gorąco jak diabli, ale czego to se nie robi), do tego dokonuje tytanicznych wysiłków, by przypomnieć sobie gramatykę i fonetykę języka rosyjskiego. Zero elektrycznego światła, tylko świece, dwa kaganki i pochodnia (zmajstrowana na prędce z pominięciem wszystkich możliwych przepisów i restrykcji BHP). W tle wtapiająca się muzyka z której części HoM&M. Kostki stylizowane na drewniane (a może i drewniane - czort wie). Napoje w kryształowych kielichach. Kuzyn też się trochę na prowadzeniu zna, choć ze względu na studia rzadko w Wawie bywa i rzadko jest okazja.
Wrażenia po byciu "rekwizytem"? Pozytywne, rzekłbym. Ostatecznie klimat był taki, że sesja zamiast o 2:00 skończyła się o 4:00, a Trank do domu wracał bez przebierania się. Takich sesji to ja chcę więcej
[Z pewnością prof. Lew-Starowicz byłby dumny z Twojego spostrzeżenia - D-moon]
A kończąc ta ogólną myśl, pochwalę się. Ostatnia sesja u kuzyna na Woli. Sesja Monastyru. Szczegółów kampanii nie zdradzę, bo choć jestem w zasadzie NPC'tem który wspomaga MG, to ich nie znam
Późny wieczór. Z okien od kuzyna widać rozległą panoramę Warszawskiej Woli. Towarzystwo dobrane i dobrze znane. Trank udaje Agaryjskiego szlachcica, siedzi w pożyczonym kontuszu z szablą-szaszką u boku, w czepku "węgierskim" na głowie (gorąco jak diabli, ale czego to se nie robi), do tego dokonuje tytanicznych wysiłków, by przypomnieć sobie gramatykę i fonetykę języka rosyjskiego. Zero elektrycznego światła, tylko świece, dwa kaganki i pochodnia (zmajstrowana na prędce z pominięciem wszystkich możliwych przepisów i restrykcji BHP). W tle wtapiająca się muzyka z której części HoM&M. Kostki stylizowane na drewniane (a może i drewniane - czort wie). Napoje w kryształowych kielichach. Kuzyn też się trochę na prowadzeniu zna, choć ze względu na studia rzadko w Wawie bywa i rzadko jest okazja.
Wrażenia po byciu "rekwizytem"? Pozytywne, rzekłbym. Ostatecznie klimat był taki, że sesja zamiast o 2:00 skończyła się o 4:00, a Trank do domu wracał bez przebierania się. Takich sesji to ja chcę więcej
Koyaanisqatsi!
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
No proszę Właśnie dowiadujemy się, że człowiek też może być niezłym rekwizytem I sądząc po opisie stroju, w który wyżej wspomniany osobnik był odziany, dość egzotycznym rekwizytem. I wbrew wszelkim wątpliwościom wielu osób wypowiadajacych się w tym temacie rekwizyt wcale nie zepsuł sesji, a nawet się nieźle bawił
Mówiąc krótko nie należy podchodzić do tego wszystkiego pesymistycznie. Nie wszyscy gracze z powodu pojawienia się jakiegoś bajeru na sesji zrobią sobie z niej placyk zabaw. Ta świadomość zachęca do eksperymentów
Mówiąc krótko nie należy podchodzić do tego wszystkiego pesymistycznie. Nie wszyscy gracze z powodu pojawienia się jakiegoś bajeru na sesji zrobią sobie z niej placyk zabaw. Ta świadomość zachęca do eksperymentów
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Rekwizyty na sesji
W sumie prawda tylko trzeba uważać przy doborze Mistrza Gry Wstępnej.Trankvilus pisze:Wychodzi na to, że z sesjami RPG jest jak z seksem:)
Deadmoon pisze:Kiedyś podczas wypadu za miasto znalazłem w polu czaszkę krowy
WinterWolf pisze:Co do czaszek to przejść się po lesie... Tam tego pełno
Ja pierdykam gdzie wy mieszkacie? W Łódzkich "lasach" jeszcze nic takiego nie znalazłem.Szasza pisze:Ja takie rzeczy często widuję w lasach.
W sumie z tą pochodnią mogę coś skombinować. Tylko będzie problem zdobycia odpowiedniego oleju bo sie kompletnie na tym nie znam, kupie samochodowy.
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Rekwizyty na sesji
muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 11:23 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Ja mieszkam we Wrocławiu Ale Force przecież są wakacje! W wakacje jeździ się przeważnie w różne miejsca. Załatw sobie wyjazd do lasu. Przejdź się tam i poszukaj. Czaszkę dzika znalazłam praktycznie na granicy z jakąś wiochą (zadupie totalne). Poza tym jeśli masz rodzinę na wsi i zdarza im się ubić prosiaka na obiad to tam możesz wyłudzić trochę kosteczek... Zawsze można też iść do rzeźni i załatwić sobie stamtąd jakąś czaszkę czy ciekawą kostkę (kościany sztylet to niezły bajer Albo nóż z kościaną rękojeścią).
-
- Marynarz
- Posty: 371
- Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40
Re: Rekwizyty na sesji
muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 11:22 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Rekwizyty na sesji
Czemu dziwnie? Mówisz że chcesz np goleń krowy, piszczel, albo kość udową, bo masz dużego psa a on się uwielbia tym bawić. A czachę np do szkoły na eksperyment biologii o wrażliwości czaszki na uszkodzenia mechaniczne. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z czachą leżącą sobie w lesie...
Aha- nie rozkopujcie mrowisk. Połóżcie kilkanaście cm obok, przysypcie liśćmi coby sensacji nie było, a mrówki zrobią swoje...
Aha- nie rozkopujcie mrowisk. Połóżcie kilkanaście cm obok, przysypcie liśćmi coby sensacji nie było, a mrówki zrobią swoje...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Odnośnie budowania klimatu rekwizytami.
Przypadkiem dowiedziałam się, mając ostatnio przejściowy, ale uporczywy światłowstręt wywołany migreną
że granie przy najklimatyczniejszym oświetleniu jest gorsze, niż granie z związanymi oczyma!
Może zależy to od świata, może od gracza, może od przygody... nie wiem. Ale warto spróbować.
Ma to swoje minusy - mimiką taki gracz nie odegra nic, bo jest jej pozbawiony. Ale mi się grało lepiej niż zawsze, mimo że mnie bolała głowa. Polecam przynajmniej na próbę w ramach ciekawostki.
Przypadkiem dowiedziałam się, mając ostatnio przejściowy, ale uporczywy światłowstręt wywołany migreną
że granie przy najklimatyczniejszym oświetleniu jest gorsze, niż granie z związanymi oczyma!
Może zależy to od świata, może od gracza, może od przygody... nie wiem. Ale warto spróbować.
Ma to swoje minusy - mimiką taki gracz nie odegra nic, bo jest jej pozbawiony. Ale mi się grało lepiej niż zawsze, mimo że mnie bolała głowa. Polecam przynajmniej na próbę w ramach ciekawostki.
telitha i lú...
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Dla mnie rekwizyty są po prostu żałosne, że jak nie będziemy mieli na sesji prawdziwych monet, miecza do pokazywania jak się zadaje cios, klimatycznego oświetlenia, świeczek, mapek z efektem postarzania papieru itd to już nie będzie sesja?! Zwłaszcza jest żałosny pod tym względem mój MG który po tym jak stwierdziłem że PBF'y są lepsze od zwykłych sesji zaczął się mnie czepiać że leje na jego sesje i klimat (taaa, zwłaszcza kiedy zasłania się okna o północy i zapala świeczki żeby było mroczniej co jest równie fajne co oczoje*ne i nic na karcie nie można przeczytać) jaki robi.
A kompletną porażką jest według mnie palenie kadzidełek, po pierwsze robi sie niepotrzebny smród, po drugie to jak odtworzyć klimat np. pobojowiska po bitwie? paląc cytrynowe/sosenkowe/whatever kadzidełko?! Równie dobrze można sobie palić na sesji Ganję, i potem takie fajne kolorki są.
Po prostu rekwizyty to niepotrzebne efekciarstwo wyciągnięte z LARPów i innych takich (btw, dla mnie LARP to też żałosna rzecz) i nic więcej.
A kompletną porażką jest według mnie palenie kadzidełek, po pierwsze robi sie niepotrzebny smród, po drugie to jak odtworzyć klimat np. pobojowiska po bitwie? paląc cytrynowe/sosenkowe/whatever kadzidełko?! Równie dobrze można sobie palić na sesji Ganję, i potem takie fajne kolorki są.
Po prostu rekwizyty to niepotrzebne efekciarstwo wyciągnięte z LARPów i innych takich (btw, dla mnie LARP to też żałosna rzecz) i nic więcej.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Uuu... Zrazili Cię mocno do wszelkich rekwizytów... Wiesz, nie wszystkie są złe. Trzeba stosować je z umiarem. Niektórzy wolą sesje, na których zawsze jest coś nietypowego (ale to wymaga pomysłowości, żyłki zbieracza i kolekcjonera oraz często pewnego nakładu finansowego). Inni lubią, gdy od czasu do czasu pojawi się na sesji jakieś urozmaicenie. Czasem przecież można zaskoczyć graczy nietypową mapką a nie taką robioną na kartce w kratkę... Czy zamkniętym w bardzo starej kopercie listem napisanym na równie starym papierze... Oczywiście budowanie klimatu sesji, na której akcja dzieje się na polu bitwy kadzidłami o zapachu cytrynowym to głupota... Musiałby Twój MG mieć kadzidła o zapachu trupa... Jeśli robi się coś z głową, to wszystko słuzy urozmaiceniu i wprowadzeniu jakichś smaczków, a nie szpanowaniu i psuciu klimatu. Może kiedyś przekonasz się do sporadycznie stosowanych "gadżetów"?
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Może, ale to zawsze może być takie szerokie i głębokie...
No cóż, może za bardzo się rozpisałem ale takie są moje odczucia, a mój MG to wierzy w rekwizyty jak Stalkerzy w Artefakty, z mapką to może nawet nie taki głupi pomysł ale ta akcja z mieczem jest autentyczna, co prawda podczas sesji ani razu go nie używaliśmy ale nie można było go wywalić żeby zrobić miejsce na następną paczkę prażynek XD.
Dla mnie klimat to dopracowana gadka MG, dobre (ale bez przesady, bo zbyt wczuć się też nie można) odgrywanie postaci, rzeczy takie jak świeczki mogą być ale żeby nie stanowiły głównego źródła światła bo można zwariować* i koniec, może jeszcze jakaś mapka jak ty mówisz ale mi nic więcej nie jest potrzebne.
*I nie da się odczytać wyników kości ani karty postaci.
No cóż, może za bardzo się rozpisałem ale takie są moje odczucia, a mój MG to wierzy w rekwizyty jak Stalkerzy w Artefakty, z mapką to może nawet nie taki głupi pomysł ale ta akcja z mieczem jest autentyczna, co prawda podczas sesji ani razu go nie używaliśmy ale nie można było go wywalić żeby zrobić miejsce na następną paczkę prażynek XD.
Dla mnie klimat to dopracowana gadka MG, dobre (ale bez przesady, bo zbyt wczuć się też nie można) odgrywanie postaci, rzeczy takie jak świeczki mogą być ale żeby nie stanowiły głównego źródła światła bo można zwariować* i koniec, może jeszcze jakaś mapka jak ty mówisz ale mi nic więcej nie jest potrzebne.
*I nie da się odczytać wyników kości ani karty postaci.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Świeczka ma za zadanie stworzyć nastrój, a nie stanowić jedyne źródło światła na sesji. To tylko utrudnia rozgrywkę. Jeśli zabawa ma byc przyjemna to ślepienie oczami żeby odcyfrować ołówkowe zapiski zdecydowanie dobrym pomysłem nie jest. Z niczym nie można przesadzać. A prażynki zawsze można walnąć na miecz Ten może sobie leżeć, jeśli nie przeszkadza za bardzo.
-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 17:48
- Numer GG: 6026651
- Lokalizacja: 36 Ophiuchi B
Re: Rekwizyty na sesji
Z rekwizytów to w zasadzie tylko mapa własnego świata oczywiście obowiązkowo postarzana, no od czasu do czasu jakiś list. I jeśli uznać takie rzeczy to, "klimatycznie" zniszczone podręczniki do DnD, ręcznej roboty woreczek na kostki i segregator z notatkami obity sztuczną skórą. Kiedyś zastanawiałem się co by sobie nie sprawić takiej czaszki ale, leniwy jestem i nigdy nie zrealizowałem pomysłu.
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Rekwizyty na sesji
Świeczka w ciemnym pokoju zdecydowanie rządzi wtedy i tak jedynym widocznym punktem jest płomień, więcej nie potrzeba. No i przeglądając karty postaci (nie drukowane na kompie) w jego blasku, można się poczuć jak w średniowiecznej karczmie, przed jakimiś papierami
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: Rekwizyty na sesji
Prowadząc kampanię do Monastyra każdą część rozpoczynałam od listu - pisanego czcionką odpowiednią dla bohatera, który go wysłał, składanego, a nie wsuwanego w kopertę i obowiązkowo lakowanego (pieczęci robiłam ze starych/zagranicznych monet). Powiem szczerze - graczom się to podobało. W świeczki czy kadzidła nigdy się nie bawiłam, jednak zawsze starałam się dobrać klimatyczną muzykę do gry - jakieś Rhapsody czy BG do D&D, Mozarta do Monastyra, soundtrack z Matrixa do WoD... Reszta rekwizytów, jeśli chodzi o mnie, ogranicza się do skórzanego woreczka na kości, ale noszę go raczej ze względu na wygodę, niż "dla tworzenia klimatu"
-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 23:28
- Numer GG: 5250226
- Lokalizacja: Trochę tu, więcej tam
Re: Rekwizyty na sesji
Żałosne, jak uważa Obelix, rekwizyty, to wg mnie całkiem ciekawa sprawa. Owszem, robi się odrobinę lipnie, gdy mg bazuje tylko na nich i ciska raz po raz w graczy wspaniałymi mapkami, listami, świeczkami czy-nie daj Boże-sztyletami/mieczami, nie proponując poza tym niczego. I jeśli rzeczywiście masz takiego Mistrza, Obeliksie, to wcale ci się nie dziwię. Jednak stosowane racjonalnie dodają sesji upragnionego i legendarnego klimatu
Fajnie czasem zapalić świecę z wosku pszczelego (wspaniały zapach…), dostać intrygujący wizualnie list etc. Wszystko z umiarem. Ale osobiście nie wyobrażam sobie kampanii, czy prowadzonej przeze mnie, czy przez kogoś innego, bez ani jednego rekwizytu. No, może wyobrazić sobie mogę, ale myślę, że byłoby po prostu biedniej.
Pamiętam dawne czasy, gdy zaczynałem dopiero grać ze swoją niegdysiejszą ekipą. Wtedy, z perspektywy czasu patrząc, stosowałem ciut za dużo rekwizytów, ale gracze mimo to cieszyli się z nich jak dzieci Ułatwiało im to jakieś wczucie się w realia, bo dostawali fizyczny łącznik między rzeczywistością ich otaczającą, a tą wykreowaną.
Fajnie czasem zapalić świecę z wosku pszczelego (wspaniały zapach…), dostać intrygujący wizualnie list etc. Wszystko z umiarem. Ale osobiście nie wyobrażam sobie kampanii, czy prowadzonej przeze mnie, czy przez kogoś innego, bez ani jednego rekwizytu. No, może wyobrazić sobie mogę, ale myślę, że byłoby po prostu biedniej.
Pamiętam dawne czasy, gdy zaczynałem dopiero grać ze swoją niegdysiejszą ekipą. Wtedy, z perspektywy czasu patrząc, stosowałem ciut za dużo rekwizytów, ale gracze mimo to cieszyli się z nich jak dzieci Ułatwiało im to jakieś wczucie się w realia, bo dostawali fizyczny łącznik między rzeczywistością ich otaczającą, a tą wykreowaną.
Sex, Drogen und Industrial
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Re: Rekwizyty na sesji
Zależy też jak się tego używa, bo rzeczywiście, taka mapka albo list mogą być fajne chociażby z powodów o których wspomniałeś, ale np. ten wspomniany mieczyk służył tylko po to żeby MG pokazać jak wygląda "sztych w plecy" (skrytobójcą grałem, na szczęście miałem broń której nie da się "odtworzyć" mieczykiem) więc szybko go skopaliśmy za ten pomysł i zaczęliśmy z powrotem grać.
Tak OTując to nie życzę wam takiego MG
Tak OTując to nie życzę wam takiego MG
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars