Prawdziwa siła człowieka

ODPOWIEDZ

Jak oceniasz ten tekst?

Jak oceniasz ten tekst?
1
50%
Na 1.
0
Brak głosów
Na 2.
0
Brak głosów
Na 3.
1
50%
Na 4.
0
Brak głosów
Na 5.
0
Brak głosów
Na 6.
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 2
Krewal
Szczur Lądowy
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 15 maja 2008, 19:01
Numer GG: 3900803

Prawdziwa siła człowieka

Post autor: Krewal »

Tekst jeszcze do poprawy w kwestii formy, ale umieszczam bo chciałem zobaczyć jak pomysł się spodobał :) miłego czytania.

Prawdziwa siła człowieka.

Stoi ściana. Długa ściana. Ma może pięć metrów. Może mniej, jest cholernie zdewastowana przy końcach. Osmolona, porozrywana. Ściana, kiedyś była częścią budynku. Teraz jest częścią czasu. Należy do niego. Czasu? A czym jest czas? Jaka jest data? Nie wiem. Czas wyznacza teraz to co przetrwało. Ściana?
Ściana, kiedyś była częścią budynku. Kiedyś była ścianą kuchni. Na swoim miejscu stoją szafki. Antyki, ręcznie zdobione, dopracowane w każdym calu. Duma właściciela. Razem, stanowią wzór, uzupełniają się, razem z innymi przedmiotami, ścianą, to całość. Świat kuchni. Szafki, nieco nadpalone, niektóre uchylone. W środku bałagan, potłuczone talerze, widelce przemieszane z nożami, to co kiedyś było przyprawą, zasypało jedną z szuflad. Inne byłe przyprawy wymieszały się z innymi byłymi przyprawami. Teraz, błyszczą się odcieniami zieleni. Poprzewracane szkło w kredensie. Fragmenty, otępiałe przez – czas? leżą obok. Na jednym ślad krwi. Przedmiot zwrócił się przeciwko właścicielowi. Nieświadomie. Duma właściciela, która dawno wyszła z użytku. Bezużyteczna. Cenna. Paradoks. Marmurowy zlew w centrum ściany. Nadzieja na tle innego sprzętu. Nie stracił koloru, brak na nim rys, uszczerbków. Wydaje się być pełen majestatu. Bez znaczenia dla tych którzy przeżyli. W zlewie odchody. Zwierzętom za nic był kamień, majestat zlewu. Profanacja systemu wartości człowieka. Zlew nie protestuje. Nie może. Skazany jest na milczenie. Na milczenie skazane są wszystkie przedmioty, pozostawione same sobie. Nieład i chaos. Porozrzucane, nie zadbane, wystawione na próbę czasu. Wystawione na próbę charakteru, przez uciekających w panice. Związane, potworną, najbardziej wymowną, zmową milczenia, przypatrują się temu co pozostało po harmonii i szczęściu, po trwałych fundamentach życia człowieka.
To co kiedyś było kuchnią zajmuje połowę ściany. Tam gdzie kończą się meble, zaznaczony jest fragment prostopadłego muru. Tu była kolejna ściana, granica tego co zwali domem. Na prawo, od niej, część pozostająca na zewnątrz. Kiedyś. Na niej, reklama. Kwintesencja popkultury. Piękna, młoda kobieta. Blond włosy, szczupła, z obfitym dekoltem. Sukienka w kolorze firmowym reklamowanego. Obok niej chłopiec. Syn. Wzór młodzieńca, delikatna twarzyczka, blondynek o średniej długości kręconych włosach, z czarnymi jak noc brwiami, z niewinnym spojrzeniem wielkich niebieskich oczu, widać wzmocnione szkłami kontaktowymi. Sweetaśny, lovely, fajniutki, kochany – w sam raz dla tych, którzy lubią poudawać, że to się im podoba. Dla idiotów, którzy lubią poudawać. W modnych spodniach, koszula w kratę, w kolorze sukienki matki. Śmieje się głośno, ale śmiech jest tu obcy. Wygląda na to, że to jest jedna osoba, która ma ochotę się pośmiać. Dla otoczenia, ma durny wyraz twarzy, sztuczny, kretyński, który wszystkim się podoba, ale w rzeczywistości nikt nie chce na niego dłużej patrzeć. Lepiej troszkę poudawać. Nawet matka chłopca woli podziwiać butelkę coli trzymaną w prawej ręce. Jest już otwarta. Pragnienie zawartości butelki w oczach matki, w ogóle nie zawstydza chłopca. On skacze do tej ręki, niby się cieszy, ale najchętniej wyrwałby cenny napój. Chciwość, pod przykrywką radości, rodziny, szczęśliwej. Obok tej groteski hasło reklamowe: Cola Zero: zero wojen! Cola cieszy, 9 mg koki cieszy. Cieszą woda (czystość – splugawiona), cukier (biała śmierć), dwutlenek węgla (ulotna radocha), a dodatkowo: karmel E150d (ulepszacz, zakrywacz rzeczywistości, tapeta), kwas ortofosforowy (E338, raczek w płynie), aromaty (przykrywacz smrodu), kofeina (byś nie padł po wypiciu). „Dobrze wam było pić Coca-Cole, Po Coca-Coli błogo, różowo”. Świat jak Coca – Cola. Świat kręci się wokół Coli. I innych popkulturowych dziwadeł. Okłamywać się że to co świńskie - dobre, że to co śmierdzi – pachnie. Mydlenie oczu, udawanie że coś co jest, nie istnieje. Udawanie idioty. To prawdziwa siła człowieka.
Cola zachodzi się na to, ryczy ze śmiechu. „Stworzyliście mnie, korzystacie ze mnie, za mną kopniecie w kalendarz”. Cola jest mistrzem w swoim fachu. Działa w kamuflażu. Tylko człowiek mógł wychować takie narzędzie. Cichy zabójca, nikt nie zna jej prawdziwych zamiarów. Powszechnie lubiana, szanowana. Więcej dzieci pozna cole niż Jezusa. A że powiedzą: „krowa jest fioletowa”, to nic. Ważne że cola jest czarna, słodka. Cola na śniadanie, cola na obiad, cola na podwieczorek, cola na kolacje. Cola na imprezę, cola do kina, cola do gry, cola na spacer, cola w ogrodzie, cola w aucie, cola gdy biegniesz. Cola, cola, cola. Idiota, idiota, idiota. Cola zachodzi się z Ciebie.
Biała ściana ma w lekkim poważaniu colę. Pozostawiona sama sobie, wystawiona na pastwę czasu który wyznacza, umiera powoli. Reklama też umiera. Przypałętał się jakiś kundel. Kości wystają, sucho w pysku, oczy bez blasku. Podszedł do reklamy i resztkami moczu sprofanował świętą cole. Ma ją w lekkim poważaniu. A potem zdechł, z wycieńczenia. Powinien był się oddalić, szukać jedzenia, wody. Ale on jest głupi. Ogłupiał przez człowieka. Zabiła go wierność. Wierzył, że tu w tej ruinie odnajdzie swojego przyjaciela na dwóch nogach. Zdycha rozczarowany, zdradzony, ale wciąż głupi. Dookoła piasek, żwir, popiół, gołe skały, szarość, brąz, czerń i wszystko to co pozostało po człowieku. Ściana. Cywilizacja zawiera się w tej ścianie. Zdechły pies też. Wystarczył jeden przycisk. Wystarczyło kilka chwil, by to co budowane było przez tysiąclecia, zniszczono. Wartość ludzkiego życia – wartość przycisku. Wartość ludzkiego życia – wartość honoru i dumy kilku jednostek. Wartość ludzkiego życia – wartość złota, ropy. Wartość ludzkiego życia – wartość władzy. Człowiek wskoczył nie na tą wagę. Gdzieś w oddali, na tej pustyni unosi się jeszcze grzybek. Ni to rydz, ni to maślak. To grzybek najbardziej trujący. Nie ma już idioty który go zbagatelizuje.
Mrówki wpadły na to jak budować kolonię i jak najwydajniej pracować. Mrówkojady jak skutecznie mrówki wyjadać z mrowisk. Pawie jak zwrócić na siebie uwagę. Słonie jak odstraszyć lwy, lwy jak najlepiej zapolować na antylopę. Ale tylko człowiek wymyślił tak doskonały pomysł na autodestrukcję. Pobiliśmy matkę naturę. Homo sapiens może być z siebie dumny. Nie, właściwie mógł być gdy wciskał przycisk. Teraz wyznacza go biała ściana z dodatkami. Świadek cywilizacji, świadek istnienia człowieka. Marna ściana… tyle po nas zostanie. Cud, że i tak wytrzymała - dookoła pustynia. Radio na baterie wydaje z siebie coraz cichsze dźwięki. Cichsze, ale wciąż mocne śpiewanie Kazika. „Czterej jeźdźcy apokalipsy” dobiegają już końca. Nikt nie wierzył, że to takie rzeczywiste, takie prawdziwe, takie bliskie. Matka co najwyżej mogła skarcić syna za słuchanie jazgotu.
„Lecz nie trać nadziei,
Nadziei nie trać,
Nadziei nie trać,
Tracić nie wolno,
Czwarty niesie ci,
On potężniejszy jest,
od tamtych trzech,
On niesie ci miłość i wiarę,
I miłość i wiarę,
nadzieję dla ciebie ma,
Niesie ci słońce i gwiazdy,
On potęż…”
Radio też zdechło. Nie ma kto nadziei utrzymać. Taki jest postnuklearny świat człowieka, rzeczywistość do której zmierzamy.

-A Ty co! Znowu marnujesz czas na pierdoły! Zamiast bawić się w te durne gry, jakieś trupy, ściany, co z tego masz za pożytek? Żaden! – matka odzywa się do syna. Syn pośpiesznie wyłącza Fallouta 3..
-Do książek sięgnij, osiągnąłbyś coś w życiu, zdolny jesteś, bez wykształcenia nie zarobisz na dom, pieniędzy nie będziesz miał. A nie chciałbyś kiedyś być Einsteinem? Ile on odkrył, ale czasu na komputer nie marnował.

Einstein, przewraca się grobie, gdy pomyśli ile odkrył. Pluje sobie w twarz, przeklina, ale czasu już nie cofnie. Najinteligentniejszy spieprzył sprawę. To jak ma jej nie spieprzyć reszta?
Prawdziwa siła człowieka. Wmówić sobie, że potrzebuje tego co jest mu zbędne, że potrafi niszczyć milion razy lepiej, niż tworzyć. Taka nasza ułomna natura.
Nikt mnie nie zatrzyma... metalu nie da się zatrzymać....

Heroes III 4ever:)
A gra ktoś w traviana na obecnym s2? :)
AsiaWZieleni
Marynarz
Marynarz
Posty: 324
Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
Numer GG: 0
Lokalizacja: z miejsca

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: AsiaWZieleni »

Przykro mi. Banał. Ćwiczenie szkolne. Inwencji za dwa grosze i formy za trzy. W sumie nic nie warty tekst (zawsze może posiadać jakąś wartość sentymentalną, można go schować do szufladki i pokazać wnukom: "Widzicie? Wasz dziadek też od najprostszych rzeczy zaczynał..."). Było miło, ale już sobie pójdę.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
Krewal
Szczur Lądowy
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 15 maja 2008, 19:01
Numer GG: 3900803

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: Krewal »

Zaskoczyłaś mnie :P
Takiego ćwiczenia w szkole nigdy nie robiłem, być może nie doszukałaś się niektórych odwołań, metafor, przenośni. Być może. Każdy interpretuje tekst na swój sposób.
Spodziewałem się bardziej konstruktywnej krytyki :(
Nikt mnie nie zatrzyma... metalu nie da się zatrzymać....

Heroes III 4ever:)
A gra ktoś w traviana na obecnym s2? :)
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: CoB »

W takim razie wypowiem się ja: kiedy zerknąłem na pierwsze słowa tekstu, zainteresowałem się i zacząłem czytać. Z każdym kolejnym zdaniem moja uwaga malała, aż w końcu short (bo to raczej opowiadanie nie jest) zaczął mnie nużyć.

Forma jest spoko. Na początku. Jednak z czasem staje się monotonna, a to równa się nudzie lub zniechęceniu. Poza tym sam temat - coś mogłoby z tego być - gdyby nie chaos, natłok pseudofilozoficznych myśli, upchniętych w tak małym opakowaniu.

Rozumiem tekst o Coli, ale jest bardzo nieudolnie skonstruowany... Polecam trochę więcej dystansu do tego, co chcesz przekazać.
Einstein, przewraca się grobie, gdy pomyśli ile odkrył. Pluje sobie w twarz, przeklina, ale czasu już nie cofnie. Najinteligentniejszy spieprzył sprawę. To jak ma jej nie spieprzyć reszta?
Takie słowa są bardzo złe, bo po pierwsze są megapopulistyczne i po drugie nieprawdziwe.

AWZ dobrze napisała - to banał, ale początek lepszy niż u wielu internetowych grafomanów, więc pisz więcej, czytaj więcej i staraj się patrzeć na opisywane problemy z róznych perspektyw.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Qler
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: niedziela, 27 sierpnia 2006, 19:07
Numer GG: 0
Lokalizacja: Gdzieś w Lesie Loren... ale teraz w Milton Keynes...

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: Qler »

To prawda, tekst z początku wydaje się interesujący, po jakimś czasie zczaiłem, że mam do czynienia ze światem Fallout'a, ale byłem już tym tekstem baardzo znużony, czekałem tylko aż się skończy.
CoB pisze:Cytuj:
Einstein, przewraca się grobie, gdy pomyśli ile odkrył. Pluje sobie w twarz, przeklina, ale czasu już nie cofnie. Najinteligentniejszy spieprzył sprawę. To jak ma jej nie spieprzyć reszta?


Takie słowa są bardzo złe, bo po pierwsze są megapopulistyczne i po drugie nieprawdziwe.
Co masz na myśli pisząc "złe"? To akurat zdanie jest bardzo interesujące, pokazuje co autor sądzi o tym "najinteligentniejszym". Tak, Einstein pewnie plułby sobie w twarz widząc do czego doprowadziły jego genialne teorie, ale na pewno nie spieprzył żadnej sprawy! On dał ludziom teorię charakteryzującą dosłownie wszystko co nas otacza, ale to nie on zbudował bombę atomową. Sprawę spieprzyli ludzie, którzy wykorzystali jego teorie w tym co umiemy najlepiej - niszczyć.


Ogólnie rzecz biorąc, popracuj nad opisami i w ogóle nad fromą tego tego, bo wyszedł z tego tekst z jakimś psuedo-przekazem, który mało ma wspólnego z tytułem.
Krewal pisze:Prawdziwa siła człowieka. Wmówić sobie, że potrzebuje tego co jest mu zbędne, że potrafi niszczyć milion razy lepiej, niż tworzyć. Taka nasza ułomna natura.
Przeczysz temu co chcesz przekazać. To, że czasem nie możemy pohamować się w kupieniu jakiegoś bajeru, czegoś nieprzydatnego, co po prostu sprawi nam krótko- lub długoterminową radość, to raczej SŁABOŚĆ. Siła ukazuje się w nas kiedy sobie czegoś odmówimy, zaciśniemy pasa mimo bardzo kuszących propozycji.

Moja opinia dotyczy tylko połowy tego zdania, bo druga mało wspólnego ma z tym o czym mowa w jego pierwszej części i jest IMO wyrwane z kontekstu nie wiadomo skąd, być może nawet z rolki papieru toaletowego...

Nie będę oceniał, ale liczę na to, że weźmiesz każdą wygłoszoną w tym temacie uwagę do siebie i zamieścisz tu bardziej wartościową wersję tego tekstu. Liczę na to.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: CoB »

Qler pisze:
CoB pisze:Cytuj:
Einstein, przewraca się grobie, gdy pomyśli ile odkrył. Pluje sobie w twarz, przeklina, ale czasu już nie cofnie. Najinteligentniejszy spieprzył sprawę. To jak ma jej nie spieprzyć reszta?


Takie słowa są bardzo złe, bo po pierwsze są megapopulistyczne i po drugie nieprawdziwe.
Co masz na myśli pisząc "złe"? To akurat zdanie jest bardzo interesujące, pokazuje co autor sądzi o tym "najinteligentniejszym". Tak, Einstein pewnie plułby sobie w twarz widząc do czego doprowadziły jego genialne teorie, ale na pewno nie spieprzył żadnej sprawy! On dał ludziom teorię charakteryzującą dosłownie wszystko co nas otacza, ale to nie on zbudował bombę atomową. Sprawę spieprzyli ludzie, którzy wykorzystali jego teorie w tym co umiemy najlepiej - niszczyć.
1. Autor twierdzi, że Einstein był najinteligentniejszym człowiekiem. Według mnie to kwestia sporna, już prędzej bym w tym miejscu Newtona umieścił...

2. Idąc dalej tym tropem - ze zdania wynika, że autor żywi naiwne przekonanie, iż wysoka inteligencja powinna chronić nas przed moralnymi błędami... Według mnie nie jest to przekonujące zestawienie.

3. Nie wiem które teorie Einsteina są tak złe, że żałowałby ich odkrycia? Gdyby nie jego teorie nie moglibyśmy używać choćby telefonów komórkowych i GPS...
Autorowi chodzi zapewne o wkład tego naukowca w budowę bomby atomowej, ale nie tylko jeden Einstein nad tym pracował. Wielu genialnych naukowców wniosło swoje trzy grosze w konstrukcję ładunku jądrowego.

To moje główne "postulaty". Twierdzenia autora wynikają z niewiedzy, a literatura science-fiction poparta fałszywymi dowodami jest zła, ponieważ rozprzestrzenia mylne wyobrażenia oraz trendy myślowe na temat niektórych zjawisk lub naukowców. W tym przypadku zresztą, prezentowane podejście to taki populizm - o czym napisałem już wcześniej. Wielu uważa Einsteina za autorytet moralny, który spieprzył sprawę, ale jest to zupełnie bezpodstawne!
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Krewal
Szczur Lądowy
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 15 maja 2008, 19:01
Numer GG: 3900803

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: Krewal »

Qler, idealnie, właśnie o to chodzi. Te stwierdzenia wcale nie muszą być prawdą. One tak naprawdę mają pobudzić do myślenia, zmusić do zastanowienia się, czy to co pisze jest prawdą, pokazać kontrowersję niektórych twierdzeń, to, jak mi się wydaje, a nie czego jestem pewien, że niektóre stwierdzenia są ze sobą w sprzeczności.

Einstein miał chyba drugie w historii pod "względem liczby" IQ, po Picasie ( jak dobrze pamiętam), ale przeciez to nie w tym rzecz. Einstein skojarzy się każdemu, stanowi pewien symbol, każdy zna e=mc2 nawet jeżeli nie ma zielonego pojęcia o co w tym chodzi.

Ale oczywiście wszystkie słowa krytyki przyjmuje jak najbardziej - krytyka jest twórcza :)

Na początku miałem już tego tekstu nie przebudowywać, ale Qler, dzięki Twojej argumentacji popracuje jeszcze nad nim ;)
Nikt mnie nie zatrzyma... metalu nie da się zatrzymać....

Heroes III 4ever:)
A gra ktoś w traviana na obecnym s2? :)
Qler
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: niedziela, 27 sierpnia 2006, 19:07
Numer GG: 0
Lokalizacja: Gdzieś w Lesie Loren... ale teraz w Milton Keynes...

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: Qler »

CoB pisze:Cytuj:
1. Autor twierdzi, że Einstein był najinteligentniejszym człowiekiem. Według mnie to kwestia sporna, już prędzej bym w tym miejscu Newtona umieścił...
I tu znowu możemy się spierać KTO jest inteligentniejszy... Rozpoczynasz temat tego, "Kto wg Was był bardziej inteligentny?" Wg mnie... Ooo! I tu się właśnie zaczyna to "wg mnie", które mało ma wspólnego z prawdą, to tylko Twoja, czy nasza subiektywna opinia.

Możesz ganić autora za to, że w JEGO opinii to właśnie Einstein był największym geniuszem, ale ten "fakt" w jego opowiadaniu nie powinien być jakimś wielkim minusem, bo minusów jest tu wiele, ale stylistycznych.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Prawdziwa siła człowieka

Post autor: CoB »

Qler pisze:
CoB pisze:Cytuj:
1. Autor twierdzi, że Einstein był najinteligentniejszym człowiekiem. Według mnie to kwestia sporna, już prędzej bym w tym miejscu Newtona umieścił...
I tu znowu możemy się spierać KTO jest inteligentniejszy... Rozpoczynasz temat tego, "Kto wg Was był bardziej inteligentny?" Wg mnie... Ooo! I tu się właśnie zaczyna to "wg mnie", które mało ma wspólnego z prawdą, to tylko Twoja, czy nasza subiektywna opinia.
CoB pisze:Według mnie to kwestia sporna,
Innymi słowy - myślę dokładnie tak jak ty Qler. Autor napisał "najinteligentniejszy" co nie jest zgodne z prawdą i jest wysoce sporną kwestią. Jednak ważniejszy jest drugi zarzut (czyli: inteligencja nie musi mieć wpływu na moralność), który częściowo wynika z pierwszego ;)

Krewal, pisząc tego shorta, stara się czerpać z rzeczywistości. Niestety - nie wychodzi mu to najlepiej, właśnie przez takie moralizatorskie kwiatki odnoszące się do inteligencji znanych osób. Splendor Einsteina nie spłynie w ten sposób na marny utwór...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
ODPOWIEDZ