Tawerna RPG

BAZYL pisze:

Diabeł pisze:

BAZYL pisze:Ja gram w Skyrim już prawie 200 godzin i ciągle nie rozumiem fenomenu tej gry.

200 godzin? I nie rozumiesz? To co cię trzyma przed komputerem?

Szczerze? Tylko chęć napisania solidnej recenzji.

To po co aż 200 godzin? W 50 byś obczaił porządnie wszystko co ważne dla recenzji

Diabeł pisze:To po co aż 200 godzin? W 50 byś obczaił porządnie wszystko co ważne dla recenzji

Wierzę, że dla innych recenzentów z branżowych serwisów tyle wystarczy, ale przekonałem się już, że wciąż odkrywam nowe rzeczy. Nie zapominajmy, że gra (choć nie rewelacyjna) jest całkiem niezła i tak do 140 godzin grałem z przyjemnością

Skyrim mógłbym porównać do bardzo ładnej aczkolwiek trudno dostępnej dziewczyny. Do owej gry podchodziłem kilka razy co zazwyczaj kończyło sie na kilku godzinnych seansach i gra lądowała na półke. TESV trzeba pomóc poprzez całkowite otwarcie sie na fikcyjny świat i przygody jakie nas tam czekają, dlatego nie zrażajcie sie (mówie tutaj o nieprzekonanych) i spróbujcie jeszcze raz bo naprawde warto - pisze to osoba która przegrała około 100 godzin i wciąż odkrywa coś nowego

Ostatnio pogrywam w Skyrim i jest to najlepsze cRPG w jakie grałem w ciągu ostatnich lat.

Skyrim robi furorę i trzeba mu przyznać, że naprawdę się postarali. Myślę, żeby sobie nabyć taką kultową czapeczkę z rogami W międzyczasie zaglądam do drakensang online, też jest jednym z lepszych mmorpgów ostatnich lat.


______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
...haters gonna love gry na przeglądarkę...

strumnica pisze:Skyrim robi furorę i trzeba mu przyznać, że naprawdę się postarali. Myślę, żeby sobie nabyć taką kultową czapeczkę z rogami W międzyczasie zaglądam do drakensang online, też jest jednym z lepszych mmorpgów ostatnich lat.

Co jest takiego świetnego w tym Drakensangu Online? Jakoś nigdzie nie słyszałem o jego geniuszu.. ;]

Ostatnio jako że niedziała mi klawiatura(tego posta piszę z [o zgrozo] telefonu) to uznałem to za świetny moment by odświeżyć sobie dwa pierwsze Fallouty. Nie ma mnie.

Gry robią się zdecydowanie gorsze i krótsze, dotyczy to kolejnych odsłon popularnych serii. Mówię to na podstawie:

-Saints Row 3- osiem godzin gry. OSIEM.... Fabuła szczątkowa. Gra się całkiem miło i fajnie, ale gra jest rozczarowaniem jakich mało. Praktycznie pod każdym względem gorsza od poprzedniczki. Przerywniki filmowe, które w drugiej były genialne tutaj są kiepskie i pozbawione humoru drugiej części. Cały system rozgrywki został uproszczony. Jedyny plus to lepsza optymalizacja- wygląda i chodzi lepiej od drugiej części.

- MW2- już nie policzę ile czasu bo grałem dość dawno, ale też niesamowicie krótka.

-Skyrim- gra bawiła mnie 3 tygodnie, grania po 3h tygodniowo i weekendami dłużej. Zaliczone wszystko. Imho praktycznie wszystko gorsze od Obliviona.

Może to kwestia, że zmieniło się mocno moje podejście do gier od czasu powstania poprzednich części tych cyklów, ale nie zmienia to faktu, że teraz nowa gra to koszt ok.130 zł i nie więcej jak 10 godzin rozgrywki ( Skyrim nie, ale to RPG, a i tak jest dość krótki jak na RPG-a)

Jedyna gra która cały czas mnie bawi to Minecraft

Skyrim jest krótki jak na RPG? Lol sam już nie wiem ile już w to gram ale ciągle mi się nie znudził a zaliczyłem dopiero misje dla Mrocznego Bractwa a ciągle zostali mi Towarzysze Magowie, Gidlia Złodziei Gromowładni i miliardy pobocznych questów. No i syndrom "find ALL dragon shouts!" ciągle działa. W tej grze nie ma momentu byś nie miał czegoś do zrobienia ruin do zwiedzenia, smoka do zabicia czy czego tam chcesz. No i jeszcze fajnie zrobiony system zaklinania broni i pancerzy kowalstwo kradzież. Czego ta gra nie ma? No i do tego ten świat świetnie zaprojektowany, ośnieżone górskie szczyty i świetna muzyka. Nie ma miejsca na bajkowe fantasy a'la Oblivion wszystko jest odpowiednio epickie. I wreszxcie animacja postaci nie woła o pomstę do nieba skoki nie przypominają podrygów paralityka w betonowych spodniach.

20h gry w Skyrima i wszystkie gildie/organizacje zaliczone. I większość oceniam bardo nisko:
-Cesarcy (tzn przeciwieństwo Gromowłądnych) questy w pewnym momencie zaczynają polegać na dwóch schematach:
a) idź z grupą i oczyść fort z Gromowładnych
b) roznieś obóz gromowładnych

I tyle Takich zadań z 10?

Gildia Bardów:
Questy polegające na zdobyciu jakiegoś instrumentu/ kartki z wierszem który znajduje się oczywiście w lochu/forcie itp

Zabawne są szkielety jakie zostają po smokach... można przez nie przechodzić

Kowalstwo fajne, ale opiera się na robieniu setek sztyletów ( nie ma znaczenia czy wykujesz pancerz deadryczny, czy żelazny sztylet pasek umiejętności wzrasta o tyle samo I błędy pokroju nieudanej pułapki w postacie kamieni spadających z sufitu i nic tobie nie robiących. Groźne są tylko kiedy już leżą na ziemi i wdepnie w nie bandyta. Tak UMIERA. Brak mi też Areny jakiej mogliśmy uświadczyć w Oblivionie...
Skyrim nie zasługuje na miano genialnej gry. Moim zdaniem gra zasługuje na mocne 7/10.

Alien pisze:20h gry w Skyrima i wszystkie gildie/organizacje zaliczone. I większość oceniam bardo nisko:

Tyle że Skyrim to nie tylko gildie/organizacje. Kolejny losowy loch, szukanie słów do thuumow... W 20h to daje ci głowę, ledwo nadgryzłeś ten świat. Pomijając że średnio sobie wyobrażam taki mega rush żeby w 20h skończyć questy wszystkich organizacji, zwłaszcza że chodzenie po lochach trochę zajmuje..

A tymczasem - ME3 ukończone po raz pierwszy. O ile sama gra jest świetna, tak zakończenie totalnie rozczarowuje...

Diabeł pisze:A tymczasem - ME3 ukończone po raz pierwszy. O ile sama gra jest świetna, tak zakończenie totalnie rozczarowuje...

Odświeżam dwójkę. Czekam na łatę, która pozwoli przenieść gębę mojej postaci do trójki... Jak można taką niedoróbkę wypuścić i to jeszcze dostrzegalną przed właściwym rozpoczęciem gry? Normalnie załamka...

Cóż, twarz to akurat pikuś, jak zobaczysz dysbalans między klasami, to dopiero się załamiesz . A gdy już skończysz, dołączysz zapewne do osób na FB chcących lepszego zakończenia w grze. Serio, o ile sama gra jest fajna, tak zakończenie zawodzi na całej linii i podobało się chyba tylko recenzentom z mainstremowych mediów...

Tak w sumie to trzecia część kończy historię?

Tak, kończy historię. Ale nie będę spoilerować jak ;p

Diabeł pisze:Tak, kończy historię. Ale nie będę spoilerować jak ;p

Już z samych trailerów IMHO nieco za dużo wynika - jak ktoś zna serie i trochę pomyśli to nie będzie miał problemów z wyłapaniem pewnych rzeczy, o których nie zawsze i nie każdy chciałby wiedzieć przed ukończeniem gry...

Jak by to co jest na trailerach tworzyło koniec gry, to może bym się mniej zakończeniem zawiódł. Jak mówię, gra dobra, koniec denny...