Strona 16 z 20

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 09:31
autor: Pita
PS2 dostaje teraz więcej RPGów niż kiedykolwiek. Pożyje godnie jeszcze ze 2 lata, niegodnie do 4-5. Obok zalewu RPGów, obecnie jeszcze dochodzą konwersje z PSP i Wii, multiplatformy, składanki, antologie oraz gry mniejszych studiów. A Atlus czyli największa potęga jRPGów obecnie w zasadzie rzekł, że w dupie ma nextgeny i będzie supportował PS2 (oraz może Wii co w sumie daje nam 140 milinów użytkowników) dopóki się będzie dało.


A G3... kurde jak raz sobie usiadłem to gra zaczeła w pewnym monecie wyglądać jak H&S xD Szkoda, szkoda potencjału... Ale liczę, że 4 (która jeśli się nie mylę będzie presequelem) wreszcie da nam ciekawego bohatera.

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 11:58
autor: Azrael
wreszcie da nam ciekawego bohatera.
:shock: Ja bardzo lubiłem Bezimiennego. Może nie był oryginalny, ale był dowcipny i ciekawy. (przynjmniej dla mnie)
Zresztą w RPG to my jesteśmy bohaterami.

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 12:53
autor: Sihamaah
wreszcie da nam ciekawego bohatera.
Właśnie, w pierwszym Gothicu Bezimienny był świetną postacią. Nieokreślony, nic nie wiadomo o jego przeszłości ani imieniu. Może jakieś ma, ale zawsze, gdy się chce się przedstawić, ktoś mu przerywa... :P Wybitnie przeciętny. Nawet strój miał szary. I głos. Dawało to wielką możliwość ukształtowania go przez gracza - czy to na maga, czy na wojownika, czy postać dobrą czy "względnie dobrą" :P Ogólnie to mi się podobało w Gothicu1 - świetna postać, bo taka, hm, nijaka :P I od tego zera do bohatera - od śmiecia, który bał się przerośniętych kurczaków do osoby, która kładzie 5x większe od siebie trolle pięścią, na jeden cios... :)

W dwójce już tak jakoś fajnie nie było... :/ A w G3 nie grałem.
Zresztą w RPG to my jesteśmy bohaterami.
Jak wynika z tego, co napisałem powyżej, zgadzam się z Azraelem666

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 14:15
autor: Mr.Ofca
I to byl chyba najlepszy rodzaj samouczka. Byles nikim, wiec tez niewiele potrafiles. Nie miales 3 godzinnego kursu poruszania na ktorym ciezko usiedziec, tylko zaczylnales jako "ciec" i wraz z rozwojem fabuly uczyles sie zasad gry az wreszcie mogles podjac decyzje do ktorej frakcji chcesz nalezec. Wtedy juz wiedziales dokladnie jak sie w to gra. Gracz nie jest nawet swiadomy ze jest wprowadzany. Gdyby od poczatku uzywano czarow, mieczy i combosow sprawa wygladala by inaczej.

A co do "Bezimiennego"... Kompletenie sie z tym nie zgadzam. Bezimiennego wymyslily gazety komputerowe i fani. Poprostu dla ludzi nie moze cos sie nie nazywac. Dlatego wymyslili bzdurna ksywke "bezimienny". On MA imie. Chcial sie przedstawic na poczatku pierwszej czesci, ale wtedy Diego gowno to obchodzilo. Wydaje mi sie ze zostalo to celowo zrobione. Nie zostalo wypowiedziane jego imie, zeby gracz mogl ta postac utorzsamic z soba. Skoro zwykle uzywam nicku xxx, to wyobrazam sobie w tym swiecie siebie jakio xxx. Ale sie chyba nie udalo, bo kazdy kto o nim mowi przedstawia go jako bezimiennego :/. Bzdura.

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 16:28
autor: Perzyn
Co do Bezimiennego to był tylko jeden, ale bynajmniej nie w Gothicu a w Planescpe. A co do gostka z Gothica - kilka razy próbowałem się wciągnąć i przejść jednak jedynkę, ale mi się nie udało. Ja jednak nie o tym - z moich prób pamiętam, że był postacią bez charyzmy, zupełnie do mnie nie przemówił. Zresztą sądzę, że jeśli chcemy utożsamiać się z bohaterem to łatwiej z takim, który kimś jest niż z takim, którego musimy sami kimś uczynić. Zresztą łatwo porównać - patrzcie na gry, w których sami od początku do końca kreujemy postaci a na serię Final Fantasy. Ilu bohaterów tych pierwszych pamiętacie? W sensie tych, których tworzyliście. Z kolei Claud, Tifa czy całe mrowie innych postaci z FF jest uważanych za kultowe.

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 16:50
autor: Mr.Ofca
A bezimienny z tormenta nie jest kultowy?
Wydaje mi sie w gothicu sprawa wyglada troche inaczej. Faktycznie glowna postac nie ma w sobie zbyt wiele charyzmy, ale nie o to chodzi. W gothicu 1 i 2 (w 3 juz raczej nie) gra nie skupia sie wokol postaci. Owszem, jest kilka glownych ale nie odgrywaja one takiej roli jak w innych grach. Najwazniejszy jest swiat. Polityczne intrygi, ciekawe zadania i kontakty miedzyludzkie. Nie m a tutaj herosow. Jest Diego opierdalacz, ktory mysli jak by tu sie nie narobic, Gorn najemnik ktory lubi polowac i inne tego typu postacie. W polityke mieszaja sie dopiero wtedy kiedy ich stanowisko w spoleczenstwie jest zagrozone. A tak to pomagaja, bo lubia lub im sie akurat chce. Bo gier gdzie polowa miast to bohaterzy od zwalczania zla jest mnostwo. (I zeby nie bylo nie mowie tutaj o FF, bo w te gre nie gralem).

Swoja droga co by bylo gdyby glowny bohater mial imie. Powiedzmy zwal by sie "Zorin". Jedyna imho zauwazalna zmiana to setki Zorinow na forach juz nie mowiac ile to "Zorinow pogromcuf demonuf" Pojawilo by sie w grach mmorpg. (Tak juz jest z xardasem przeciez).

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 16:55
autor: Alucard
Nie zgodze się z Perzynem i z brakiem charyzmy u bohatera z Gothica...
Oczywiscie, ze pamiętam Tifę, Cloud'a et cetera.
Ale równie dobrze pamiętam cwaniaczka z wyspy- owego bezimiennego. To, że nie ma imienia, nie oznacza, że sami go tworzymy od zera. Postać ma typowe dla siebie odzywki, kozaczy, gdy sie jej cos nie podoba, ma temperament. Oczywiście, to my decydujemy czy będzie magiem, czy wojem, ale nie do końca da się go w 100% wykreować...

Jedynke skończyłem 2 razy, dwójke 2 plus raz z dodatkiem. Trójki nie zgryzlem.

Ale powiem, że zarówno do 1 jak i do 2 przyciągnął mnie bohater i opowieść, jaką miał do przedstawienia.

Ja wiem, ze nie miał imienia, że nie o nim nie wiemy, ale od samego początku wiemy, kogo poprowadzimy. I okresla on się dosc mocno...

-To coś to twoja twarz czy dupa?
-Cwaniackie mrugnięcie do magów wody, gdy zabiera im energie z rudy...
-(Kolega Bezim.)Statek jest zaciężki, musimy wyrzucic trochę złota... -(Bezim. pełnym pasji głosem) Ręce precz od zota...

WIele wiele innych. Coby nie mówić, gramy juz konkretnym typem postaci. ZReszta wystarczy spojrzec na jego kumpli. Cwaniak Diego, kombinator i osiłek Gorn, honorowy, acz egoista Milten... ;)

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 19:13
autor: Uriziel
Gothic to świetna gierka. W jedynce klimacik wynikał z miejsca, w którym rozgrywała się cała historia, więc tego nie da się już odtworzyć w kolejnych częściach. Dwójeczka fabularnie może trochę słabsza ale trzyma poziom. Po prostu twórcy postawili sobie pierwszą częścią zbyt wysoką poprzeczkę ;)
Co do trójki to się nie wypowiadam bo jej jeszcze nie ukończyłem. Sprzęcik nie wytrzymuje ^_^". Jednak z tego co na razie widziałem, fabularnie zapowiada się całkiem nieźle. Zobaczymy co dalej.

Re: Seria Gothic

: poniedziałek, 24 marca 2008, 22:24
autor: Phoven
Pfff.. Czy te przekonywanie obu stron* mam jakikolwiek sens?

Przecież "postrzeganie wyrazistosci bohatera" to uczucie całkowicie subiektywne. Tak się składa, ze te same cechy w grze potrafią jednych urzec a drugich zniechęcić. Żeby nie pozostać gołosłownym powiem tylko, że Gothic jest dla mnie jednym z tych niewielu crpgów które nie dawały mi niemal żadnej frajdy. Właściwie nigdy nie mogłem zbytnio zrozumieć co tak ludzi kręci w tej grze. Oczywiście za chwilę jakiś fan na nowo będzie trąbił o niepodważalnych zaletach, więc pozwolę sobie sprostować sobie parę faktów - z punktu widzenia antyfana.

:arrow: Sterowanie - grhhh... Tutaj Gothic według mnie mnie przebija absolutnie wszystko pod względem idiotyzmu kierowania bohaterem. Jaaa.. Połamać palce sobie można na tych wszystkich kombinacjach. Kontrola postaci to podstawa w przyjemnym spędzaniu czasu z grą - zaś system zastosowany w Gothicu mdlił mnie na każdym kroku. ;P

:arrow: Od zera do bohatera? Tylko dlaczego ten bohater jest taką ciotą? Mnie zwyczajnie nie bawi masochistyczne bycie "tym słabym". Owszem - nie bawi mnie również zbyt potęzna postać gdyż wtedy mamy po prostu h'n's - ale zbalansowany bohater to podstawa do sukcesu - przynajmniej dla mnie. ;P

:arrow: Przerażajaca nuda. Oczywiście to całkowicie subiektywne odczucie - jednak rzeczywiście we wszystkie częsci grałem tylko dlatego, że "ludzie się tym tak podniecają, to nie może być takie złe". Niestety za każdym razem okazywało się, że jednak jest złe a fabuła powoduje miast wypieków na twarzy - ziewanie.

:arrow: NPCe (i sam BG) tworzeni na jedną modłe - "jestem cyniczny, ironiczny i aspołeczny, joł!" lub "jaja zgubiłem jak byłem mały i teraz nadrabiam to frazesami" - blah, nikogo z kim na prawdę chciałbym zamienić parę słów.

Taaa.. wiem, to subiektywna ocena, a Ty, fanie lubisz to, to i owamto. I jeśli na chwilę ktoś ważny zamknie oczy to mogę powiedzieć z czystym sumieniem - mało mnie to boli. Naprawdę nie widzę sensu w dyskusji nt. zupełnie osobistych wrażeń, cośtam, joł!
Za to z chęcią dowiedziałbym sie czegoś więcej o Czwórce od kogoś ze sporym zapasem wiedzy na jej temat. ;]

Ps. Wiem, wiem - zgryzliwy jestem w tych moich punkcikach - tak zawsze się robi jak człowiek przekracza magiczną barierę stu lat. ;P

*Fanów serii i.. ekhem, ludzi do których seria nie przemówiła.

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 00:53
autor: Sihamaah
Do Phovena, wypowiada się były fan Gothica, wciąż żywiący sentymenty do serii
:arrow: Sterowanie. Idzie wytrzymać. Wbrew pozorom, na początku trudne, z zdaje się naturalne i przemyślane :) Wierz mi :P Zresztą - ja odrzuciłem Gothica po pierwszym podejściu. Po tygodniu wróciłem i już ledwo mogłem przestać grać...
:arrow: Od zera do bohatera. Jak w Morrowindzie. Jak w Falloucie (jak grałeś na inną od zera karmę :P ) Mi to nie przeszkadza. Wyważenie jest właśnie. Na początku zero, potem czujesz się właśnie jak bohater. W wielu innych cRPG nie czułeś się nawet jako bohater, już nim będąc...
:arrow: Przerażajaca nuda. Ano zgodzę się. Teraz tak. Ale kiedyś - nie. Nie rozumiem, co niektórzy widzą np. w BG. Dla mnie to nudne. Ale pewnie, gdybym zagrał mając 12 lat, rozkochałbym się w tej grze :)
:arrow: Nieprawda :P Milten nie był cyniczny. Lee? Oj, nie. Od niego biła taka duma, taki honor, że aż uginało się głowę z respektu. Mimo, że to postać wirtualna. Aspołeczni? Może Diego, który ma wszędzie kumpli? :P Ale coś, w tym co mówisz, jest...

I ogólnie zgadzam się. Gothic niestety już tak się zestarzał, że wymięka dla większości. Ale bycia w kanonie cRPG mu nie odmówię :)

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 10:52
autor: Phoven
Sihamaah pisze:Do Phovena, wypowiada się były fan Gothica, wciąż żywiący sentymenty do serii
:arrow: Sterowanie. Idzie wytrzymać. Wbrew pozorom, na początku trudne, z zdaje się naturalne i przemyślane :) Wierz mi :P Zresztą - ja odrzuciłem Gothica po pierwszym podejściu. Po tygodniu wróciłem i już ledwo mogłem przestać grać...
Ja miałem podobnie - tylko, że za drugim podejściem grałem tylko po to by zobaczyć czy może później będzie lepiej. Niestety i sterowanie, i cały gameplay zamiast bawić - irytował. ;P
Sihamaah pisze::arrow: Od zera do bohatera. Jak w Morrowindzie. Jak w Falloucie (jak grałeś na inną od zera karmę :P ) Mi to nie przeszkadza. Wyważenie jest właśnie. Na początku zero, potem czujesz się właśnie jak bohater. W wielu innych cRPG nie czułeś się nawet jako bohater, już nim będąc...
Chyba nieco się nie zrozumieliśmy - ja nie mam nic do pomysłu na grę "od zera do bohatera", lubię widzieć, że moja postać staje się silniejsza wraz z postępem rozgrywki i konkretnymi działaniami. Tylko, że w takim Morku czy Falloucie istniały pewne rejony gdzie mogłem czuć się w miarę pewnie i istniały też takie gdzie początkującą postacią popełniłbym samobójstwo - to było jasne i do przewidzenia. Tymczasem co mamy w Gothicu? Wszystko jest trve niebezpieczne, wszyscy są kozakami prócz głównego bohatera który oczywiście jest skrajną ciotą. Więcej - w przeciwieństwie do (wymienionych przez Ciebie jako podobne) Morka i Fallouta Gothic cierpi na absolutny niedobór questów pobocznych które pozwoliłyby zebrać trochę kasy, kontaktów i doświadczenia - a przedewszystkim rozwinięcie indywidualnej ścieżki fabularnej. I teraz chyba dochodzę do sedna sprawy - Gothic najczęsciej jest porównywany do serii TES (nic w tym dziwnego, w końcu to naturalni rywale) - jako światy przedstawione z perspektywy bohatera (TPP lub FPP w przeciwieństwie do "tradycyjnych" rpgów z zrzutem izometrycznym), jako światy w których gracz ma pełną swobodę w poruszaniu się po mapie, może robić co mu się tylko podoba. I o ile w TESach (a szczególnie w Morrowindzie) to wrażenie jest naprawdę wszechogarniające (ach, te wyprawy na drugi koniec wyspy, przedzieranie się bagna, latanie nad górami - to jest to ;)) to w Gothicu mam wrażenie, że jestem koło kilku małych wiosek, zaś wszechobecne potwory mają sprawić bym dłużej pokonywał te kilkanaście metrów* które dzieli mnie od punktu docelowego. Gigantyczny, ciekawy świat to jest to co tygryski lubią najbardziej. ;)
:arrow: Przerażajaca nuda. Ano zgodzę się. Teraz tak. Ale kiedyś - nie. Nie rozumiem, co niektórzy widzą np. w BG. Dla mnie to nudne. Ale pewnie, gdybym zagrał mając 12 lat, rozkochałbym się w tej grze :)
:arrow: Nieprawda :P Milten nie był cyniczny. Lee? Oj, nie. Od niego biła taka duma, taki honor, że aż uginało się głowę z respektu. Mimo, że to postać wirtualna. Aspołeczni? Może Diego, który ma wszędzie kumpli? :P Ale coś, w tym co mówisz, jest...
Wspominałem i o postawie "cynik", i o "frazesy, honor, kaszanka". Nie ma nikogo komu tak serio chciałbym dać w mordę, nie ma nikogo kogo chciałbym poklepać po ramieniu - takie to wszystko bezbarwne. :P
I ogólnie zgadzam się. Gothic niestety już tak się zestarzał, że wymięka dla większości. Ale bycia w kanonie cRPG mu nie odmówię :)
Wiesz, dla mnie Morrowind, Falout, BG i parę innych starych tytułów się nie zestarzało - a przecież pare lat już mają. ;)

*notabene, jestem ciekawy jak niby ludzie podróżują w Gothicu, gdy każda droga jest zawalona przez monstra - przecież nie każdy to super-elo-kozacki bohater z mieczem +8 ;P

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 11:47
autor: scissors
Phoven pisze:notabene, jestem ciekawy jak niby ludzie podróżują w Gothicu, gdy każda droga jest zawalona przez monstra - przecież nie każdy to super-elo-kozacki bohater z mieczem +8 ;P
Właśnie dlatego każdy BN, który chce się gdzieś udać, prosi naszego bohatera o eskortę :P

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 12:05
autor: Sihamaah
Zaznaczę, że mówię o Gothic 1, bo o badziewnej reszcie serii nie gadam :P
Tylko, że w takim Morku czy Falloucie istniały pewne rejony gdzie mogłem czuć się w miarę pewnie i istniały też takie gdzie początkującą postacią popełniłbym samobójstwo - to było jasne i do przewidzenia.
Tak jest w Gothicu. W Obozach jest bezpiecznie, w okolicach obozu też. Ale jak się rzucisz na ziemie orków na niskim lvl, to nie pożyjesz, niestety. Trzeba mieć głowę na karku. A że na początku dostajesz w kość nawet od tych przerośniętych kurczaków, to daje klimat imo :P Ciągłego zagrożenia. I musisz kombinować, jak tu przeżyć, nie ma łatwo.
Gothic cierpi na absolutny niedobór questów pobocznych które pozwoliłyby zebrać trochę kasy, kontaktów i doświadczenia
My chyba graliśmy w inne gry :P W Obozach jest masa zadań pobocznych. Np. od Cieni, od Baalów, od Najemników itd. itp. Poza rejonami miasta też się można natknąć na zleceniodawców zadań. I kontakty też się wyrabiało - sposób, w jaki wypędziłeś (bądź nie) Mordraga wpływał na kontakty w obozach. Długo wymieniać.

A z tym podróżowaniem to jednak kwestia bardzo subiektywna, ale w G1 nie było tak dużo przeciwników na drogach i mi się ciekawie zwiedzało kolonię.

Ogólnie to dużo mówić, nie chce mi się. Pozdrawiam :)

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 16:21
autor: Azrael
Kurde, jak bym tu zajrzał wcześniej to bym odpowiedział na wsz. pytania, ale zrobie to troszkę bez składu i w podpunktach.
(piszę do ogółu)

1. Aspołeczni bohaterowie? A widziałeś kiedyś w więzieniu paladyna?
2. Drogi są zasypane przez potwory bo:
W jedynce - zamknięty jest najgorszy region, więźniowie żyją sobie dość luźno, a orkowie lubią niektóre z nich to i im nie przeszkadzają.(no i po co mieli iść?)
W dwójce - przez rozwalenie bariery wiele potworków wyszło wraz z więźniami, a poza tym jest powiedziane, że ciężkie czasy nastały dla wszystkich stworzeń i kreatury ciemności z głodu zbliżają się do dróg.
W trójce - nie było już tego problemu, aczkolwiek WOJNA!. (wiem, że to naciągane, ale jednak w innych RPG też tak jest)
3. Czujesz się alienowany? Boisz się chodzić po mieście i schylić po mydło? No i bardzo dobrze w końcu jesteś w więzieniu/na wyspie w chaosie/traktowany jako gorszy gatunek... no i cóż jedno co możesz powiedzieć, to to że życie Rincewinda rzeczywiście nie było nudne...
4... ale nie bój nic jutro też jest dzień i jeszcze sie na nich odegrasz. Od zera do bohatera tylko kilkanaście godzin.
5. Tworzona od zera postać (jak w BG) rzeczywiście raczej nie zapada w pamięć, ale w Gothicu jest on na tyle plastyczny, aby być charakterystyczną, oraz by dawać swobodę działania.
6. Sterowanie - za pierwszym razem próbowałem to jakoś zmienić, ale naprawdę po godzinie nie wymyśliłem nic praktyczniejszego.
Tylko dlaczego ten bohater jest taką ciotą?
Ja osobiście wątpię, aby zaraz po poturbowaniu przez zbirów i utracie pamięci którykolwiek z... choćby tawerniaków pokonał wilka gołymi rękoma.

Przynajmniej ja jestem ciotą.

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 17:44
autor: Sihamaah
Nareszcie ktoś powiedział to, co ja myślę. Tyle, że mimo wszystko nie uważam się za ciotę :P
1. Aspołeczni bohaterowie? A widziałeś kiedyś w więzieniu paladyna?
Lee nie był Paladynem, ale był przecież prawą ręką króla w przeszłości. Świetną ma historię życia, swoją drogą...

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 18:13
autor: Mr.Ofca
Sihamaah pisze:Nareszcie ktoś powiedział to, co ja myślę. Tyle, że mimo wszystko nie uważam się za ciotę :P
1. Aspołeczni bohaterowie? A widziałeś kiedyś w więzieniu paladyna?
Lee nie był Paladynem, ale był przecież prawą ręką króla w przeszłości. Świetną ma historię życia, swoją drogą...
A ja szczeze uwazalem siebie za ciote. I to bylo przepiekne. Wchdze do miasta i typowe popychadlo dla zbirow. Ale pozniej... Pozniej to ja poznaje sztuki miecza, bycia twardym i to oni dostaja w pyske odemnie :D. To lubie.

A co do sterowania. W 3 uproscili je i co? Ze niby jest lepiej? :/ Ja lubilem te combosy i rozne rodzaje atakow. Mozna je bylo wykozystac zaleznie od sytulacji.

I jeszcze co do palladynow w wiezieniu. Zauwazmy ze magowie ognia wcale nie chcieli byc wewnatrz bariery ;).

Re: Seria Gothic

: wtorek, 25 marca 2008, 18:24
autor: Uriziel
No chociaż jeden docenił to sterowanie. :D Ja nie wiem co wy od niego chcecie. Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy większy wpływ na zadawane ciosy i większą frajdę z walki. No chyba, że czyjeś zdolności manualne ograniczają się do możliwości wciskania jednego przycisku. Ja osobiście wolę mieć większą kontrolę nad wyprowadzanymi kombosami, w dwójce nie zmieniałem go na nowe, chociaż była taka możliwość. Mam nadzieję, że Genesis nie będzie hack'n'slashem, bo w G3 sterowanie było już i tak uproszczone, choć nie narzekałem na brak kombosów.