Mass Effect

cRPG Corner
bOdziO Wolf
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: bOdziO Wolf »

Widać kupno BioWare przez EA nie do końca wyszło serii na dobre. Eh te napięte terminy EA :) Aczkolwiek ME2 sporo urozmaiciło uniwersum, a przede wszystkim poznaliśmy kilkoro nietuzinkowych bohaterów. Co do fabuły ogólnej to zgodzę się z Iselorem: ME1 zaskoczyło, ME2 sprawiło przyjemność (co prawda dopiero po pełnym komplecie DLC) ale pozostawiło wrażenie tzw. "zapychacza". W ME3 muszę zagrać ale widać po recenzjach i kompletności produktu, że można spokojnie to odroczyć o rok.
Worf
Szczur Lądowy
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2012, 00:34

Re: Mass Effect

Post autor: Worf »

Nie do końca rozumiem dlaczego temat umarł. Szczególnie że od wydania ME3 minęło sporo czasu.

Osobiście uważam, że seria Mass Effect posiada co najmniej jedną zasadniczą zaletę nad pozostałymi tego typu produkcjami(a przynajmniej jako jedna z pierwszych wprowadziła/odświeżyła?) możliwość importowania postaci. Pierwszą część przeszedłem z pięć razy, dwójkę koło siedmiu, a trójkę dwa. Moje wrażenia:

Pierwsza część jest najbardziej RPG-owa, powiew świeżości, jedna z niewielu dopracowanych(nowych) produkcji posiadających rozbudowane uniwersum i fabułę. Zabrzmi to trochę dziwnie, ale jedynka posiada różne zakończenia de facto liniowej fabuły. Dużo zadań pobocznych, rozmów z towarzyszami i możliwość wywarcia na nich różnego wrażenia. Filmowość, która stanowi sporą zaletę, gdyż dzięki niej można się "wczuć" w grę. Osiągnięcia, które wpływają na postać i jej możliwości(w symboliczny sposób, no i pewną ułudą jest odblokowywanie osiągnięcia poprzez przechodzenie głównej misji). Charakterystyczni(lub troszkę mniej) towarzysze i inne postaci tła(np. Jeff, Udina, Anderson). Podział na "idealiste"/"renegata", a nie dobro/zło. Nutką goryczy zaś były: podróże po cytadeli(przy tym można się znudzić), transport pionowy przy wykorzystaniu wind(nie wiem o czym myśleli twórcy), kiepski stosunek rozwój do poziomu trudności(na wyższych przestawało mieć znaczenie), kroganie(niezniszczalni:().

Kolejna część została w ogóle poprawiona. Grywalność, grafika mimika postaci(choć w ciąż kiepska). Dodatkowym plusem jest liczba towarzyszy, smaczki, które można było znaleźć z poprzedniej części, głównie symboliczne, ale ukazywały iż świat żyje i mamy na niego wpływ. Duża liczba dodatków przedłużająca rozrywkę. Kończąca się amunicja(na najwyższym poziomie trudności grając technikiem, zdarzało mi się mieć z tego powodu problemy). Minusami tej części, mniej ciekawa fabuła(wydaje mi się, że seria by zyskała gdyby odwrócić kolejność wątków głównych, najpierw zbieracze, potem cytadela), duża liczba dodatków(powinny znajdować się w podstawowej części, poza tym większość zapewnia zbędny ekwipunek), małe znaczenie modyfikacji pancerza.

Część finalna. Kolejne modyfikacje kosmetyczne. Dobrze zbudowany system wyboru ekwipunku. Kolejne nawiązania do poprzednich części. Klimat właściwy dla fabuły(choć wydaje mi się, iż był zbyt mroczny w porównaniu do całej sagi). Wracają granaty. Fajny choć dalej okrojony sposób rozwijania postaci. Ciekawie rozwiązane zbieranie "pomocy" do prowadzenia działań wojennych(to się bodaj War Asset nazywało). Spotykane postaci z poprzednich części. Duża "wolność" w romansowaniu(która nawiasem mówiąc wzbudziła poważne kontrowersje już w poprzedniej części). Wytłumaczenie istnienia żniwiarzy i końcowy filmik(po "spaczowaniu", łatką stworzoną przez BioWare dzięki opinii internatów domagających się innego zakończania). Wadami ostatniej części są: końcówka(przed patchem), atmosfera pesymistyczna(bardzo osobiste odczucia) i przerywniki w lesie.

Podsumowując, Mass Effect uważam, za najlepszy film-grę, bardziej shooter niż rpg SF. Klimat plus grywalność tej "trylogii" utrzymały mnie przed ekranem komputera na długie godziny i choć z perspektywy czasu, żałuje, że nie poświęciłem tych dób na coś bardziej kreatywnego to i tak stwierdzam, iż były to "dobrze" zmarnowane godziny.
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: Diabeł »

Temat umarł dlatego, że pewna firma spieprzyła kompletnie fabułę trzeciej części...
RXA
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 lipca 2010, 03:34
Numer GG: 26186046
Lokalizacja: Szpital dla obłąkanych

Re: Mass Effect

Post autor: RXA »

Diabeł pisze:Temat umarł dlatego, że pewna firma spieprzyła kompletnie fabułę trzeciej części...
Mogę zapytać co masz konkretnie na myśli? Czy to może takie ogólne wrażenie?
Mam swój świat, swoje kredki i... zero zdolności artystycznych...
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Mass Effect

Post autor: Pita »

Zakończenia, wyjaśnianie wątków pupiasto, durne motywy z dzieciakiem, niewielki wpływ wyborów etc...
Har Har Har
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: BAZYL »

Worf pisze:Osobiście uważam, że seria Mass Effect posiada co najmniej jedną zasadniczą zaletę nad pozostałymi tego typu produkcjami(a przynajmniej jako jedna z pierwszych wprowadziła/odświeżyła?) możliwość importowania postaci.
Ja tam się nie będę (znów) pastwił nad częściami 2 i 3, powiem tylko, ze import postaci był możliwy już w Baldurze, a to pewnie nie była pierwsza taka gra. Powiem tylko, ze skopany import z ME2 do ME3 do tej pory śni mi się po nocach... ;)
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: Diabeł »

Pita pisze:Zakończenia, wyjaśnianie wątków pupiasto, durne motywy z dzieciakiem, niewielki wpływ wyborów etc...
Mnie najbardziej w serii ME dobija brak spójności fabularnej, co zwłaszcza wychodzi w 3 części.

A najlepsze jest kompletne spłycenie Reaperów. Zresztą http://www.youtube.com/watch?v=wisHcuBzTCM ten filmik wyjaśnia dużo, jak bardzo tej grze brak logiki...
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mass Effect

Post autor: Ragnar »

Jak dla mnie trójkę ratuje tylko multi - fajna zabawa, dużo klas i tony uzbrojenia.
Ale fabuła - dokumentnie skopana, leży i kwiczy. Nie wiem czemu, ale ja w ogóle nie czułem tego "mrocznego" klimatu. W dwójce zbieracze to było coś (a motyw kim tak naprawdę są jeszcze bardziej) - tutaj mamy totalny epika "hero" czyli uratuj wszystkich (wiem że niby wymaga to punktów idealisty, ale przy imporcie masz niemal pełny licznik) . Jedyny dramatyczny wybór jaki miałem, to czy zrobić Liarze "friend zone". Więcej jest efekciarstwa (rozwalanie żniwiarzy atomówką, ogromne floty i wybuchy) niż samej gry. Dialogi spłycone (jest naw z wielkimi, złymi maszynami. Zieeew, który to już raz. Idziemy dalej - zawsze, ale to zawsze jest dostępna opcjet opcja "wyłącz wybory". Niedługo możliwość dialogów wypuszczą jako DLC) i konsekwencje wyborów zerowe - to już wiedźmin bije na głowę takie "superprodukcje".

Ogółem świetna strzelanka i masa frajdy - tylko komuś pomyliły się pudełka i napisał RPG...
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Mass Effect

Post autor: Pita »

Pozwolę się nie zgodzić ;p!

Vanquish to świetna strzelanka. Binary Domain. Metal Slug. Contra. Ale nie Mass Effect. Tak, wiem, sam stworzyłem ten temat i fapowałem dawno temu, ale cała trylogia jest w zasadzie przeciętna - z czego szczyt miała przy naprawdę porządnej jedynce, a potem coraz gorzej. RPG z tego nijakie, shooter bez powera, uniwersum Star Trekowe. Bioware = Meh.
Har Har Har
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: Mass Effect

Post autor: Alien »

Dalej nie miałem możliwości zagrania w trójkę :) Ale zgadzam się z Pitą, że gry mocno przeciętne. Na pewno nie zasługują na pochwały i nagrody (sic!) jakie otrzymuje :) Jedynka w sumie lepsza praktycznie pod każdym względem od dwójki. Co nie oznacza jej wysokiego poziomu, tylko nijakości dwójki :P
00088888000
Iselor
Pomywacz
Posty: 52
Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 13:16
Lokalizacja: Łódź

Re: Mass Effect

Post autor: Iselor »

Mass Effect 2 nie jest grą złą. Jest grą dobrą, a nawet bardzo dobrą. Brakuje jej jednak tego czegoś, tego zaskoczenia, świeżości jaką cechowała się "jedynka". Klimat w "dwójce" zachowany, fajni NPCe, sporo questów, fabuła nieco kuleje, ale źle nie jest. Ode mnie 7, może 8 na 10. Gra "na raz" ale warto.

Ale nazywanie tego cRPG? Bez żartów:)
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: Diabeł »

Od kiedy Action cRPG nie jest cRPG?
Iselor
Pomywacz
Posty: 52
Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 13:16
Lokalizacja: Łódź

Re: Mass Effect

Post autor: Iselor »

Dla mnie to jest strzelanka z elementami cRPG a nie na odwrót. Jak to ujął mój kumpel: jeśli ME jest cRPG z elementami strzelanki to FIFA jest cRPG z elementami symulatora piłki nożnej.

Mechanika ME jest bardziej uboga niż w Diablo, wybory sprowadzają się do "dać w mordę/nie dać w mordę", klasy postaci bardzo ubogie i mało zróżnicowane. Action RPG to nazywam Divine Divinity na przykład. ME nawet na rpgcodex (czy choćby polskim miastogier) nie został włączony do działu cRPG.
Diabeł
Marynarz
Marynarz
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
Numer GG: 4382272
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: Mass Effect

Post autor: Diabeł »

Dziwne, skoro ME nie jest cRPGiem, to czemu go srecenzowali na rpgcodex? Myślałem że to bardzo radykalna strona która nie robi recenzji czegoś innego niż RPG. A miastogier... WTF is miastogier?

A jeśli ME nie jest ARPG, to w takim wypadku każda Zelda to tylko platformowka z elementami RPG.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Mass Effect

Post autor: No Name »

Diabeł pisze:A jeśli ME nie jest ARPG, to w takim wypadku każda Zelda to tylko platformowka z elementami RPG.
Bo Zelda to właśnie jest platformówka z elementami rpg.

Jasne, że ME ma dużo elementów rpg, ale żaden z nich nie jest niestety zachwycający. Tworzenie postaci ograniczone do minimum, mechanika tak samo. Z dialogami to już powoli robi się żenada w kolejnych produkcjach BioWare. Albo jestem dobrym frajerem i wszystkim pomagam jak opętany, albo jestem gówniarzem, który każdemu chce nagadać i wszystkich obić. Tak czy inaczej nasza postać jest sprowadzana do idioty który ratuje świat. Ile jeszcze takich "kultowych" pozycji? Cały czas ma się wrażenie grania w zubożałego KOTORa.

Oczywiście generalnie gra nie jest zła i można się przy niej świetnie bawić, ale sęk w tym, że gier takich nie brakuje. Nie mam już czasu ani chęci grać we wszystko co wychodzi, marzę tylko o dobrym RPG, bo to mój ulubiony gatunek. Tutaj gra zawodzi.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Mass Effect

Post autor: Pita »

Zelda nie jest platformerem. Przypominam delikatnie, że spora część serii ma AUTOMATYCZNY skok, a platformer, w dużej mierze polega na skakaniu. Do tego, Zelda była inspiracją dla Diablo, Binding of Isaac, Okami, czy Mysterious Dungeon. Innymi słowy mówiąc - nawet jeżeli nie uznawać jej za action-RPG, to bez niej i Ysa ten gatunek miałby się źle. A sama w sobie ma sporo cech gatunku. O ile generalnie wali mnie kto co uznaje za RPGa, tak robienie z gry, w której nie skaczesz za wiele, a sam praktycznie nigdy platformera jest już gópie ;)

A ME - imo to action-RPG, tj podawany nam tak jeszcze jakoś się broni względem konkurencji. Bo jeżeli to shooter to generalnie bardzo słaby, byle jaki, nudny mechanicznie. Inaczej - jako Action RPG jeszcze ma coś do zaoferowania, bo po prostu brak mu konkurencji. Jako shooter musi się mocno wstydzić tego jaki jest nijaki. A to czy eliciarskie strony go klasyfikują tak, czy inaczej naprawdę mało się liczy - najwięcej o tym jakie złe/proste/żałosne są japońskie/konsolowe/pecetowe/europejskie/bułgarskie/stare/nowe gry piszą Ci, którzy w nie nie grają.
Har Har Har
ODPOWIEDZ