Strona 3 z 19

: czwartek, 4 listopada 2004, 15:39
autor: zgred
ja sie znam na II wojnie a nie na starociach:P pozatym zgred nieaktualne (Jozan teraz dla kumpli!!!) i D&D a tak naprawde wyobraz sobie maga w pelnej plytowce i w dodatku z wielkim mieczem (glupota)

: czwartek, 4 listopada 2004, 17:26
autor: wiki-yu
otóż armia Spartańska składała się w 100% z żołnierzy walczących na bliską odległość (Hoplici) a została pokonana dopiero przez Rzymian na dobrą sprawę którzy walczyli podobnie jednak mieli także w użyciu formacje walczące z dystansu co pomagało w rozbiciu szyku przeciwnika jeszcze przed walką.
Zgred - bez przesady trzeba się interesować także starszymi walkami, w końcu tak Hitler jak i Napoleon czy J.Cezar polegali na tym czego nauczyli się poprzednicy od Aleksandra Macedońskiego począwszy, czyż nie on właśnie wpadł na pomysł tego aby prowadzić armię nie po najkrótszej linii a po linii często dłuższej ale ułatwiającej tak walki jak i zaopatrzenie ?

: piątek, 5 listopada 2004, 18:27
autor: zgred
Wiesz ale aljańci uzywali fortelów :!:

: piątek, 5 listopada 2004, 18:45
autor: Rallat
Zdrada, oszustwo, czy, jak to się ładnie mówi, fortele od zawsze towarzyszyły wojnie... Inaczej Hellenowie nie przegraliby w wąwozie termopilskim... A zasadzki robione przez German na Rzymianach? W trakcie jednej bitwy (w jakimś lesie, nazwy nie pamiętam) został wyrżnięty do nogi cały legion (później Rzymianie zaprzestali prób opanowania wschodniej Germanii)...

: piątek, 5 listopada 2004, 18:53
autor: zgred
Np. aliańci chcac ukryc swoje fabryki budowali makiety domow albo palili opony zeby zmylic niemcow ze zbombardowali ich wazne miejsca

: wtorek, 9 listopada 2004, 14:53
autor: Qest
Ja tam wole mieć pomocnikow a wiec wybieram Druida lub Nekronomante

: wtorek, 9 listopada 2004, 17:18
autor: Haer'dalis
Pomocnicy u nekrusia? Moment, ale o jakiej grze mówisz qest, bo w dedekach to trochę późno tacy się pojawiają. Chyba, że mowa o Diablo 2, wedy jestem gotów się zgodzić z Twoim stwierdzeniem - może jakieś rozbudowane wypowiedzi stworzysz następnym razem?

: czwartek, 18 listopada 2004, 00:38
autor: Randalf Czarny
Hmmm... a ja to najbardziej lubię jak gostek ma dwa miecze (najlepiej katany) i masakruje wrogów czyniąc swój taniec śmierci. W DnD najbliższy jest łowca albo woj z odpowiednimi featami.

: sobota, 4 grudnia 2004, 16:10
autor: goki
moja ulubiona klasa? hmm...
tak ogolnie
rogue/assassin :)
ale takze palladyn :)

w dnd takze mnich i zaklinacz :)
no i oczywiscie dwarf/warrior z mlotami bojowymi :) Crom Faeyr... i wszystko jasne :D

: sobota, 4 grudnia 2004, 18:13
autor: Asthner
Przypomniały mi się jeszcze moje kombinacje z tworzeniem postaci na silniku dnd3ed - w Neverwinter Nights.
Np. Paladyn 6lvl / Wojownik 13lvl : "Kosiarz" - upadły paladyn, który uwierzył, że jest posłańcem Śmierci. :P Specjalizacja w walce kosą i takie tam...
Kobieta, łowca 10lvl / wojownik 10lvl - "Żniwiarka" - ot chłopka-sierotka, która wychowała się wśród druidów, ale nie spodobał się jej ich tryb życia i uzbrojona w dwa sierpy ruszyła w świat się mścić. ;P
Niziołek barbarzyńca - wyspecjalizowałem go w kosach, ale dopiero po zakupach zdałem sobie sprawę, że kosa jako broń "bardzo duża" nie może być wykorzystywana przez malca... :D

Były też inne kombinacje... półork bard, itd. Mogłem godzinami siedzieć i dopracowywać te konstrukcje. :D

: sobota, 4 grudnia 2004, 21:33
autor: Waltos
ja najbardziej lubie byc takim hmm... magiem bojowym? W każdym razie takim kolesiem, co głównie toporem macha, ale w razie potrzeby umie zapuścić "fajerbola" lub się uleczyć magicznie... ale ze względu na upodobanie do krasnoludów wybieram najczęściej wojownika. Czasem madrego wojownika (czyli engineera - inżyniera)

: poniedziałek, 6 grudnia 2004, 15:35
autor: dsadfga_atadf_a
a ja sie przezucilem ostatnio na wojownikow chaotyczny zły z poltoraręcznym lub oburecznym mieczem. Rasa elf do tego dlugie siwe wlosy ;]

: poniedziałek, 6 grudnia 2004, 15:54
autor: zgred
trzeba sie zdecydowac albo jest sie dobry we wszystkim albo jest sie najlepszym w czyms

: poniedziałek, 6 grudnia 2004, 16:07
autor: Haer'dalis
Waltos pisze:ja najbardziej lubie byc takim hmm... magiem bojowym? W każdym razie takim kolesiem, co głównie toporem macha, ale w razie potrzeby umie zapuścić "fajerbola" lub się uleczyć magicznie... ale ze względu na upodobanie do krasnoludów wybieram najczęściej wojownika. Czasem madrego wojownika (czyli engineera - inżyniera)
hmmm w dedekach byłby to war mage złamany z kapłanem i pewnie fighterem :P
a ja sie przezucilem ostatnio na wojownikow chaotyczny zły z poltoraręcznym lub oburecznym mieczem. Rasa elf do tego dlugie siwe wlosy ;]
elf z półtorakiem powiadasz? Hmmm musiałbym to zobaczyć, by uwierzyć :D
trzeba sie zdecydowac albo jest sie dobry we wszystkim albo jest sie najlepszym w czyms
nic dodać, nic ująć - i dlatego jestem przeciwnikiem łamania klas - strasznie dziwne rzeczy z nich wychodzą (zwłaszcza jeśli się łamie mnicha...mnichów się nie łamie! to oni łamią...kości :twisted:)

: sobota, 11 grudnia 2004, 04:33
autor: Vircung
Moim zdaniem jeśli ktoś złamie klasę to popełnia świętokradzywo np. wyobraźcie sobie kapłano-barbarzyńco-zlodzieja, czyż to nie jest uniwersalne?? do tego jeszcze pół elf. Albo zdecydować się na konkretną klasę lub nie grać. Moja postać to Krasnoludzki Obrońca(NwN), lub wojownik, jak kto woli, z oburęcznym toporem :twisted: jak ktoś podejdzie to nie odejdzie :twisted:

: niedziela, 12 grudnia 2004, 01:08
autor: Asthner
Barbarzyńca pełniący funkcję kapłana w wiosce. Nim doznał objawienia, podróżował i kradł dla zysku. Cóż dziwnego w takim zestawieniu? ;)

: niedziela, 12 grudnia 2004, 21:10
autor: Darkelfft
Jednego nie zapomnę. Jak postać mojego gracza w DnD3E (krasnolud, wojownik/ wojownik kufla piwa) łącznie 19 poziomu biła się. Gracz najpier spijał się a potem jak uderzał to oooohhhhhooooohhhooo :twisted: . Prawie wszystko to byli tzw. "jednostrzałowcy". Czemu? Bo ten gracz tak napakował swoją postać, że w rundzie walki zadawał minimalnie 112 obrażeń!!!. :twisted:

Osobiście preferuję plebejusza :D .