Wymarzony zawód
-
- Bosman
- Posty: 1719
- Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
- Numer GG: 11803348
- Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)
Wymarzony zawód
Było o przedmiocie, to czemu nie o wymarzonym zawodzie? Kim chcieliście być w dzieciństwie, kim zamierzacie być w przyszłości (zmiana zawodu lub co po szkole)?
W dzieciństwie chciałem być: strażakiem (otoczenie wpoiło), złodziejem (bunt przeciw otoczeniu ) wreszcie taksówkarzem - bo ciekawe takie życie, gdy ciekawych ludzi się spotyka i wozi w ciekawe miejsca
Kim mam być po szkole? Cholera, nie mam pojęcia co dalej. W tym właśnie problem. Skończę pierwszą liceum to się może wreszcie dowiem. Ech
A co z Wami?
W dzieciństwie chciałem być: strażakiem (otoczenie wpoiło), złodziejem (bunt przeciw otoczeniu ) wreszcie taksówkarzem - bo ciekawe takie życie, gdy ciekawych ludzi się spotyka i wozi w ciekawe miejsca
Kim mam być po szkole? Cholera, nie mam pojęcia co dalej. W tym właśnie problem. Skończę pierwszą liceum to się może wreszcie dowiem. Ech
A co z Wami?
-
- Kok
- Posty: 1015
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
- Numer GG: 8570942
- Lokalizacja: Shadar Logoth
Re: Wymarzony zawód
Ja się chyba wybiorę na kowalstwo artystyczne. Wiem - jestem szalony
Alternatywne opcje to jeszcze optyk (rzemieślniczo, nie lekarz) oraz fotograf. Ale jak znam życie pewnie zostanę dziwką
Alternatywne opcje to jeszcze optyk (rzemieślniczo, nie lekarz) oraz fotograf. Ale jak znam życie pewnie zostanę dziwką
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Wymarzony zawód
Ech...
No to jak o marzeniach a nie planach, to chciałbym pracować w Q-workshopie i wytwarzać artystyczne kości.
Po prostu kocham kostki. Nie przepadam na sesji za zbyt częstym kulaniem koścmi, ale widok tych misternie wyrobionych ścianek wprawia mnie w zachwyt...
No to jak o marzeniach a nie planach, to chciałbym pracować w Q-workshopie i wytwarzać artystyczne kości.
Po prostu kocham kostki. Nie przepadam na sesji za zbyt częstym kulaniem koścmi, ale widok tych misternie wyrobionych ścianek wprawia mnie w zachwyt...
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Wymarzony zawód
Podam po kolei, jak z miesiaca na miesiac zmienialem swoj wymarzony zawod:
1. Informatyk. Odpadlo z powodu moich dosc specyficznych umiejetnosci matematycznych.
2. Operator uzbrojenia artyleryjnego. Nadal aktualne, poniewaz Akademie Marynarki Wojennej mam niedaleko ^^.
3. Nawigator. Tak jak wyzej.
4. Pilot (najlepiej F-16 ]:->). Ciagle aktualne, czyli mam juz trzy mozliwosci.
5. Dziennikarz prasowy - to najbardziej biore pod uwage.
6. Inzynier dzwieku - alternatywa dla piatki ; ).
[Moje zamilowanie do zawodow typowo wojennych bierze sie z Battlefield'a. Zdaje sobie sprawe, ze jedyna roznica miedzy prawdziwym zyciem, a gra bedzie mniejsza ilosc respawn point'ow i lepsza grafika.]
Najwiekszym marzeniem byloby zostac slawnym pianista klasycznym, ale jest to dosc niepewne marzenie, zalezace od tego czy bede dziennie poswiecal instrumentowi po kilka(nascie) godzin, czy tez kompletnie oleje sprawe i pojde na most pic z kumplami.
Dziennikarz dlatego, ze to dosc ciekawe zajecie, a ja lubie duzo pisac.
Inzynier dzwieku? Prywatne zboczenie ; ).
1. Informatyk. Odpadlo z powodu moich dosc specyficznych umiejetnosci matematycznych.
2. Operator uzbrojenia artyleryjnego. Nadal aktualne, poniewaz Akademie Marynarki Wojennej mam niedaleko ^^.
3. Nawigator. Tak jak wyzej.
4. Pilot (najlepiej F-16 ]:->). Ciagle aktualne, czyli mam juz trzy mozliwosci.
5. Dziennikarz prasowy - to najbardziej biore pod uwage.
6. Inzynier dzwieku - alternatywa dla piatki ; ).
[Moje zamilowanie do zawodow typowo wojennych bierze sie z Battlefield'a. Zdaje sobie sprawe, ze jedyna roznica miedzy prawdziwym zyciem, a gra bedzie mniejsza ilosc respawn point'ow i lepsza grafika.]
Najwiekszym marzeniem byloby zostac slawnym pianista klasycznym, ale jest to dosc niepewne marzenie, zalezace od tego czy bede dziennie poswiecal instrumentowi po kilka(nascie) godzin, czy tez kompletnie oleje sprawe i pojde na most pic z kumplami.
Dziennikarz dlatego, ze to dosc ciekawe zajecie, a ja lubie duzo pisac.
Inzynier dzwieku? Prywatne zboczenie ; ).
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Wymarzony zawód
Pamiętam, że jak byłem dzieciakiem, to baaardzo chciałem zostać policjantem. Potem mi jakoś przeszło... A teraz kim chciałbym być? Mam problem, bo nie wiem. Prawdopodobnie będzie to coś w kręgu zainteresowań - pewnie matma, bo z tego jestem najlepszy. Ale jestem elastyczny i bardziej humanistyczne rzeczy też nie są mi straszne. Jak znam życie to skończy się to informatyką albo ekonomią
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Wymarzony zawód
Przede wszystkim nie będziesz tak często przeładowywałBLACKs pisze:Zdaje sobie sprawe, ze jedyna roznica miedzy prawdziwym zyciem, a gra bedzie mniejsza ilosc respawn point'ow i lepsza grafika.
offtop : Nie wiem jak wy ale ja przeładowuje po każdej serii.
Zawód? Mam jeden do którego konsekwentnie dążę od gimnazjum- Genetyk* (czyli kariera akademicka)
Jestem w 1/3 wykonania tego planu mianowicie dostałem się na Biologie na Uniwerek.
Potem na 3 roku specjalizacja Genetyka a potem Magisterka i z górki
*Tak, może będę wam "robił" dzieci. xD
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Wymarzony zawód
Ja na początku chciałem być bodaj nauczycielem. A jak zacząłem myśleć i nauczyłem się czytać to postanowiłem zostać pisarzem. W okolicach końca podstawówki, czyli dzisiejszego gimnazjum i liceum chciałem zostać siatkarzem, zresztą fascynacja tą grą zostałą mi do dzisiaj.
Własciwie jeszcze nie tak dawno dalej było coś z pisarzem, to chyba nigdy mi do końca nie przejdzie. Oczywiście mój wyuczony zawód to marketingowiec i ekonomista oraz informatyk poniekąd. Z umiejetnosci to redaktor i publicysta. Pracowałem jako analityk SEO - i bylo nieźle, ale się nie dogadałem z szefostwem
A odkąd poznałem japońskie powiedzenie - które kazdy zna - postanowiłem zostać ogrodnikiem.
Własciwie jeszcze nie tak dawno dalej było coś z pisarzem, to chyba nigdy mi do końca nie przejdzie. Oczywiście mój wyuczony zawód to marketingowiec i ekonomista oraz informatyk poniekąd. Z umiejetnosci to redaktor i publicysta. Pracowałem jako analityk SEO - i bylo nieźle, ale się nie dogadałem z szefostwem
A odkąd poznałem japońskie powiedzenie - które kazdy zna - postanowiłem zostać ogrodnikiem.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Wymarzony zawód
Zawsze chciałem robić gry...zostać twórcą znaczy się...
No ale jak tata mi powiedział że trzeba miec matme w małym palcu to...nop z matma u mniew słabo..
A tak po za tym to chyba...hmm....nie mam swojego wymarzonego zawodu..
No ale jak tata mi powiedział że trzeba miec matme w małym palcu to...nop z matma u mniew słabo..
A tak po za tym to chyba...hmm....nie mam swojego wymarzonego zawodu..
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Wymarzony zawód
Też o tym myślę tylko że:BAZYL pisze:myśleć i nauczyłem się czytać to postanowiłem zostać pisarzem
1. Nie mam czasu
2. Nie mam czasu
3 Nie mam zdolności.
Czyli pozostanie mi bazgranie podręczników w wieku 50 lat.
Zawodem przed którym się długo broniłem był "Ksiądz" w rodzinie wszyscy mówili jaki to ja nie jestem grzeczny itd. i prorokowali mi przyszłość księdza ( bo takiego jeszcze nie było w naszej rodzinie ) Całe szczęście że nigdy mi nie zaświtała w głowie myśl żebym poszedł do seminarium.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Wymarzony zawód
I dobrze! Mojego brata torturowali, by zostal ksiedzem, wiec w koncu poszedl do zakonu Franciszkanow. Nie pozwolili mu miec dlugich wlosow i grac na elektryku, to... Uciekl po trzech dniach : D.Zawodem przed którym się długo broniłem był "Ksiądz" w rodzinie wszyscy mówili jaki to ja nie jestem grzeczny itd. i prorokowali mi przyszłość księdza ( bo takiego jeszcze nie było w naszej rodzinie ) Całe szczęście że nigdy mi nie zaświtała w głowie myśl żebym poszedł do seminarium.
Z reszta, mnie tez namawiaja bym zostal ksiedzem. Skutkiem tego jest to, ze przestalem byc ministrantem w kosciele ; o.
Masz zaprogramowac moim genialny, czuly sluch ...*Tak, może będę wam "robił" dzieci. xD
-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Re: Wymarzony zawód
Jestem aktualnie w fazie szalonego rozważania przyszłości. O.o Szukam dobrych kierunków humanistycznych, po których będzie dobra praca. Na razie biorę pod uwagę stosunki międzynarodowe i magistrat z dyplomacji, polonistyka + dziennikarstwo i ks - dwa kierunki naraz, ale nie wiem czy dam radę. Łatwo wywnioskować, że podoba mi się praca dyplomatyczna albo dziennikarska (bardziej środowisko kulturalne niż działalność informacyjna - a do tego długa droga), bądź praca naukowa - czyli polonistyka... Ostatnio zaciekawiła mnie komparatystyka.
Przeraża mnie matura z historii. ;P
Przeraża mnie matura z historii. ;P
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Wymarzony zawód
Mnie też przerażała. Miałem 56 z rozszerza z powodu poziomu trudności maturki ( po prostu tematycznie dotyczyła historii prus. Shit. Nie moja działka). Dodam, że z próbnych miałem raz 82 a potem 78Carchmage pisze: Przeraża mnie matura z historii. ;P
Ale wracając do tematu. Też jak niektórzy powyżsi przedmówcy chcę byc pisarzem, ale nie uważam aby to kłóciło się z wyrabianiem kosteczek. Moge robić to i to.
Aha. I zabrzmi to badziewnie, ale życze wam i sobie spełnienia tych marzeń.
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Re: Wymarzony zawód
Cóż, kiedyś chciałem byc programistą ale spróbowałem się w dówch językach (Logo i C++) i stwierdziłem ze to po prostu nie dla mnie, potem pewnego dnia grając w NFSU2 odkryłem opcje tuningu (modyfikowanie zainstalowanych części), potem jeszcze zagrałem w starego Street Rod 2 i wzięło mnie na Motoryzacje, teraz marzy mi się kariera kierowcy rajdowego.
Pozatym? hmm.... jeśli z motoryzacją by mi nie wyszło to mógłbym też byc jakimś redaktorem czy cuś, nawet ludzie mi mówią że potrafie ciekawie pisac, tylko nie bardzo mam o czym.
Pozatym? hmm.... jeśli z motoryzacją by mi nie wyszło to mógłbym też byc jakimś redaktorem czy cuś, nawet ludzie mi mówią że potrafie ciekawie pisac, tylko nie bardzo mam o czym.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Wymarzony zawód
Co ja bym chcial robić? Phi! Też pytanie! Obijać się i nic nie robić a zgarniać za to kupę kasy. Tak myślę, że degustator byłby w sam raz...
Tak właściwie to porządnie się nad tym nie zastanawiałem. Może strażakiem?
Chciałem założyć kapelę a dorabiać jako pisarz ale mogę się założyć, że nic z tego nie wyjdzie
Myślałem też o pójściu w ślady ojca ale babcia skutecznie mnie zniechęciła opowiadając o tym czego ojciec się musiał na studiach uczyć.
Najpoważniej się zastanawiałem nad wyjazdem do stanów i założenia tam kliniki psychologicznej ale na psychologię na jakiekolwiek studia chyba isę nie dostanę.
Mam jeszcze trochę czasu. Dajcie mi się zastanowić xF
Tak właściwie to porządnie się nad tym nie zastanawiałem. Może strażakiem?
Chciałem założyć kapelę a dorabiać jako pisarz ale mogę się założyć, że nic z tego nie wyjdzie
Myślałem też o pójściu w ślady ojca ale babcia skutecznie mnie zniechęciła opowiadając o tym czego ojciec się musiał na studiach uczyć.
Najpoważniej się zastanawiałem nad wyjazdem do stanów i założenia tam kliniki psychologicznej ale na psychologię na jakiekolwiek studia chyba isę nie dostanę.
Mam jeszcze trochę czasu. Dajcie mi się zastanowić xF
.
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
Re: Wymarzony zawód
Zawód? Za cztery lata teleinformatyk, z zamiłowania być może również dalej marny tekściarz i gracz MtG.
Choć co do tego pierwszego, to nie wiem na ile będę szedł w tym kierunku po technikum - w sumie wolałbym zostać, tak jak Patryk, inżynierem (realizatorem, czy jak to tam zwał) dźwięku - potem można robić przy wielu rzeczach, od płyt do ścieżek dźwiękowych do filmów i gier.
Ale żem jest młody jeszcze, to nie wyrokuję. ;P
Choć co do tego pierwszego, to nie wiem na ile będę szedł w tym kierunku po technikum - w sumie wolałbym zostać, tak jak Patryk, inżynierem (realizatorem, czy jak to tam zwał) dźwięku - potem można robić przy wielu rzeczach, od płyt do ścieżek dźwiękowych do filmów i gier.
Ale żem jest młody jeszcze, to nie wyrokuję. ;P
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 grudnia 2005, 17:38
Re: Wymarzony zawód
a ja bardzo bym chciała zostac tłumaczem przysięgłym języka niemieckiego ^^
http://s10.bitefight.pl/c.php?uid=22423
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe
[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]
http://www.zirael.fora.pl
A BAZYLe wcale nie są złe
[Tylko bardzo złe - dop. BAZYL]
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Re: Wymarzony zawód
Najbardziej chcialbym moc nic nie robic do konca zycia i dostawac za to kase ;]