Strona 1 z 1
Skateboarding
: niedziela, 21 czerwca 2009, 19:32
autor: Potforny Krzysztoff
Był już temat o le parkour to ja zakładam temat o deskorolce i sprawach z nią związanych.Ja jeżdżę już drugi sezon i nie miałem za wielu kontuzji - to jednak bezpieczniejszy do pewnego etapu sport od parkouru.
Przyznajcie się - którzy z was jeżdżą na desce?
Re: Skateboarding
: poniedziałek, 22 czerwca 2009, 01:02
autor: Blue Spirit
ja nie jeżdżę. Tak mi się nasunęło: Freerunerzy to ci co uwielbiają jeździć na deskorolce i jeździć formułą I.
Ale tak serio - decha jest bardzo niebezpieczna. Kiedyś próbowałem ale wszystkie próby zakończyły się fiaskiem, czyt. kontuzje, otarcia i siniolce. Sam sport jako taki mnie nie ciągnie, jako że nie jestem zwolennikiem sportów ekstremalnych.
to jednak bezpieczniejszy do pewnego etapu sport od parkouru.
no nie wiem. W końcu poprzeczka podczas jazdy deskorolką również się podnosi... A w parkourze zawsze możesz nie skoczyć, odpuścić. A tu wystarczy złe ułożenie nogi, cokolwiek. I jebut!
Ja jeżdżę już drugi sezon i nie miałem za wielu kontuzji
samemu się uczyłeś? Jak zacząłeś, jakie były twe pierwsze kroki? Ciekawość
jestem ciekaw czy to ja jestem tak leniwy, ty cierpliwy czy wybitnie nie jest to sport dla mnie
Re: Skateboarding
: poniedziałek, 22 czerwca 2009, 18:03
autor: Potforny Krzysztoff
No wie(p)sz Nesq: Jeśli chodzi o pierwsze kroki to nauczyłem się skakać na deskorolce zanim nauczyłem się porzadnie jeździć więc stanowię przypadek ekstremalny, a jeśli o kontuzje chodzi to pisałem "nie za wielu kontuzji" ponieważ w zeszłym roku zaliczyłem glebę przy 20km/h i miałem zdartą skórę z części tarzy,złamany nos,zdarte kolana tak że mi krew przeszła przez spodnie i otarte kompletnie ręce - ale to był jeden przypadek na 2 lata jazdy bez żadnych niemal ograniczeń z mojej strony więc jednak wychodzi na to że deskorolka jest o tyle bezpieczniejsza o parkouru że wywalasz isę rzadko ale jak już grzebniesz to sam się nie pozbierasz.
Re: Skateboarding
: poniedziałek, 6 lipca 2009, 23:04
autor: Ravandil
Mój kontakt ze skateboardingiem ogranicza się do zagrywania się swego czasu do upadłego w THPS (nawet w wakacje ostatnie zrobiłem powtórkę
) i może z raz się przejechałem po prostej drodze. W pewnym momencie nawet mi trochę imponowały takie skaterski umiejętności, ale szybko mi przeszło. Na odmianę się nie zanosi
A co do kontuzji - to jest tak, że może być długo długo nic, ale jak już, to z grubej rury. Widziałem kiedyś w TV gościa, co mówił o swojej kontuzji - na życzenie prowadzącego zdjął ochraniacz z kolana i... ruszał sobie piszczelem tak, jakby nie miał stawu. Szok. Mimo to ciągle jeździł. Ale jak ktoś jest pasjonatem i się nie boi bólu... Ja tam jednak wolę nie narażać swojej wątłej osoby na szwank
Re: Skateboarding
: piątek, 10 lipca 2009, 11:16
autor: Potforny Krzysztoff
No w końcu ze skateboardingiem jest jak z parkourem - albo ćwiczysz i niezważasz na rany czy kontuzje albo popierwszym zadrapaniu dajesz sobie spokój lub umiesz jedynie takie minimum że jak się pokażesz gdzieś "w towarzystwie" to cie śmiechem zabiją.
Re: Skateboarding
: piątek, 18 marca 2011, 00:38
autor: rumolo
ja dałem sobie spokój ze skateboardingiem a raczej byłem do tego zmuszony jak złamałem bardzo poważnie sobie noge i do dzisiejszego dnia nie potrafie chodzic już tak jak kiedyś, kontuzja wykluczyła mnie niestety
Re: Skateboarding
: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 18:48
autor: gwiazdeczka
Ja kiedys jezdzilam ale niestety jest to bardzo kontuzyjne. Po drugim złamaniu sobie odpuscilam