Tawerna RPG

Piszcie tutaj co sądzicie o serii filmów o dr housie, bo wiem, że jest co pisać.

Świetny serial!

Sie zapowiadał, bo od pierwszych odcinków cały czas spadek z chwilowymi skokami wzwyż (trzy/cztery wyjątkowo dobre odcinki na serię). Średnio serial jest po prostu bardzo dobry 8+/10.

Też mi się na początku podobało, ale wcale nie jest jakoś bardzo lepszy od "Chirurgów". Zresztą ci co oglądali tamten serial zobaczą wiele elementów wspólnych w tych produkcjach, np. dwójka napalonych lekarzy zaspokajająca swoje żądze w jakimś małym, ciemnym magazynku Sex się sprzedaje, cóż.

Poza tym House nie jest jakoś specjalnie rozgarniętym lekarzem, rozpoznawanie choroby to u niego zgadywanka, nagle magicznie pod koniec odcinka przed śmiercią pacjenta wpada na właściwy trop i go ratuje. Nudy.

Poza tym House nie jest jakoś specjalnie rozgarniętym lekarzem, rozpoznawanie choroby to u niego zgadywanka, nagle magicznie pod koniec odcinka przed śmiercią pacjenta wpada na właściwy trop i go ratuje. Nudy.

W pierwszym i drugim sezonie ten schemat jeszcze nie do_końca był przyjęty, a sam House (o zgrozo!) rzucał dowcipy na temat Sokratesa, Platona czy Churchilla... ale że najwidoczniej nie wszyscy amerykanie je kumali obniżyli poziom i od tamtej pory House (jak nastolatek) rzuca tylko dowcipami o sexie.

Co do twojej wypowiedzi Sih : ten serial jest bardziej obyczajowy w innym znaczeniu więc nie porównój tego do "Chirurgów" ,bo tu cały odcinek skupia się na jedym przypadku co jest głównym tematem a nie jedynie tłem.
I jeszcze jedno - czy ty kiedyś nie wpadłeś nagle na jakiś pomysł na "za pięć dwunasta"?

I jeszcze jedno - czy ty kiedyś nie wpadłeś nagle na jakiś pomysł na "za pięć dwunasta"?

Nie wpadam na nie co odcinek Co do tego, że Chirurdzy to bardziej obyczajówka zgodzę się, ale Dr. H faktycznie sporo z nich czerpie.

Zgodze sie, że House upodabnia się do obyczajówek, ale że z nich "czerpie"? No bez przesady ;-P

Mnie zainspirował jego charakter. Prawda jest chamski lecz dzięki temu ma extra osobowość. Co do jego leczenia pacjentów wykorzystuje on dedukcje i odrobinę fartu. Co do całego serialu i ogólnie serii daje 9\10

K-pax pisze:Mnie zainspirował jego charakter. Prawda jest chamski lecz dzięki temu ma extra osobowość. Co do jego leczenia pacjentów wykorzystuje on dedukcje i odrobinę fartu. Co do całego serialu i ogólnie serii daje 9\10

nie zgodze sie. Ledwo szostka wyjdzie. Doktorkowi brakuje paru rzeczy jak np. ogladalnosc

Mnie zainspirował jego charakter.

Tja? Do czego?

Co do jego leczenia pacjentów wykorzystuje on dedukcje i odrobinę fartu.

Ja pitole... GTFO człowieku z takimi tekstami. Aż sie nie chce komentować.

Co do całego serialu i ogólnie serii daje 9\10

A co do całego serialu bez ogólnie serii?

K-pax pisze:Co do jego leczenia pacjentów wykorzystuje on dedukcje i odrobinę fartu.

Aha rozumiem. Nie wiem jak ty ale ja bym do takiego lekarza nie poszedł. No ale jak ty zawierzałbyś życie "dedukcji i odrobinie fartu"... :/

Nesquel pisze: nie zgodze sie. Ledwo szostka wyjdzie. Doktorkowi brakuje paru rzeczy jak np. ogladalnosc

?? To pewnie dlatego że swoim czasie antenowym ma największą oglądalność.

Inferntallus pisze:Aha rozumiem. Nie wiem jak ty ale ja bym do takiego lekarza nie poszedł. No ale jak ty zawierzałbyś życie "dedukcji i odrobinie fartu"... :/

Nie wziąłby cie .

fuck the system !!!

Ja swego czasu oglądałem House'a i mi się bardzo spodobał Niestety w obecnych warunkach (mieszkam w akademiku i mi się bardzo dobrze żyje bez telewizora) nie mogę oglądać, a nie lubię oglądania filmów/seriali z "alternatywnej dystrybucji".
Trudno mi wskazać jednoznacznie "to coś", co sprawiło, że polubiłem House'a, ale urzekły mnie niektóre dialogi i ogólnie sposób bycia doktora. Cóż poradzić na to, że po prostu lubię zgryźliwość i ironię ^_^

I jeszcze słówko odnośnie wspomnianego "schematu" - jasne, jakiśtam zarys schematu jest, ale z tego co pamiętam nie chodziło o leczenie pacjentów "fartem", tylko o rozwiązywanie w ten sposób trudnych problemów, nad którymi głowiła się przez długi czas cała banda lekarzy. Owszem, często odbywało się to "rzutem na taśmę", ale jest jednak różnica między np. rutynową operacją czy zwykłą chorobą a przypadkiem, w którym pacjent jest chory na coś zupełnie innego, niż wskazują objawy.

I jeszcze jedno - z tego co pamiętam, to do House'a raczej się nie chodzi, tylko trafia. Nie róbcie więc z niego niedojdy, fuksiarza i demona

Ogólnie to serial wymiata, ale strasznie denerwują mnie odcinki traktujące o prywatnych sprawach głównych bohaterów i nie mające zbyt wiele wspólnego z samym leczeniem. Zresztą ta przypadłość dotyka wiele seriali.

A z tego co lubię najbardziej to teksty House'a. Powinni stworzyć stronę internetową z cytatami "złote myśli dr House'a".

A zaraz potem "Kieszonkowy indeks dialogów w "Modzie na sukces""

Może zaczniemy pisać co naszym zdaniem powinno być w serialu??

K-pax pisze:Może zaczniemy pisać co naszym zdaniem powinno być w serialu??

może coś na początek?