Lektury szkolne

Biblioteka Światów
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: Obelix »

A spróbowałbyś na Lema być wkurzony, ze mną miałbyś do czynienia :P

A tak na marginesie to w "Starym..." Kutasów może nie było, ale raz się pojawiła kurwa (i też większość klasy ryknęła śmiechem)
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Lektury szkolne

Post autor: Ragnar »

Być może gdzieś w tym temacie to było, jeżeli tak to poprawić. Bo przepraszam ale przez ponad 200 postów to mi się przebijać nie chcę. Ale do rzeczy.
Gdybyście ustalali listę lektur to jakie książki byście na nią wrzucili? Jakieś pomysły? (może się nawet tawerniana lista z tego zrobi...)
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: Obelix »

- Stowarzyszenie Umarłych Poetów w wersji filmowej (u nas się tak przerabiało) obowiązkowo.
- Jakiś Lem, raczej nie bajki robotów ale solaris IMHO mogło by być.
- Stary człowiek i morze, bo mimo że z pozoru nudna to jak zacznie się ją interpretować nabiera kolorów.
- Pan Tadeusz, Dziady.

Tak na razie tyle mi przychodzi do głowy
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Lektury szkolne

Post autor: Ragnar »

"Stowarzyszenie" - zgadzam się w całej rozciągłości. Jedna z lepszych lektur. Życiowa po prostu
"Stary człowiek" - no dobra, ale mógłby to Hemingway zwięźlej napisać. Bo jak ja przez dziesięć stron czytam jak płynie za rybą, rozmawia ze swoją ręką itp. to - według mnie - gubi się gdzieś to przesłanie.
Pan Tadeusz" - tu też się zgadzam. Sam przeczytałem go z własnej woli Dla młodzieży to nawet lepsze niż "Dziady" bo Tadeusza to nawet rapować można (rap "Reduty" gdzieś słyszałem)
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Lektury szkolne

Post autor: Pita »

Ragnar pisze:Być może gdzieś w tym temacie to było, jeżeli tak to poprawić. Bo przepraszam ale przez ponad 200 postów to mi się przebijać nie chcę. Ale do rzeczy.
Gdybyście ustalali listę lektur to jakie książki byście na nią wrzucili? Jakieś pomysły? (może się nawet tawerniana lista z tego zrobi...)
Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów, fragmenty Palathiuka i Nieztchego, na pewno jakieś łatwiejsze fragmenty kilku filozofów starożytnych, z żyjących nam ówcześnie choćby któreś opowiadanie o Wędrowyczu (wiecie, pokazać młodzieży pisaną gawędę i lekko inny obraz wsi polskiej niż w Chłopach), ale tak poważniej, inteligentniej, to bym się musiał cholernie długo zastanowić nad tak trudnym zadaniem.
Har Har Har
Sihamaah
Bosman
Bosman
Posty: 1719
Rejestracja: sobota, 4 sierpnia 2007, 12:16
Numer GG: 11803348
Lokalizacja: Łóżko -> Lodówka -> Kibel -> Komputer (zapętlić)

Re: Lektury szkolne

Post autor: Sihamaah »

(rap "Reduty" gdzieś słyszałem)
Eldo :) Spoko gość...
Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów
Grafoman. Jasne, fragmenty mogą być. Dla mnie koleś prezentuje to, że człowiek potrafi sięgnąć dna w sensie sukcesu życiowego i poczucia godności, a potem jeszcze raz to samo ale pod względem literackim. Bleeech.
i Nieztchego
Plusik. Dałbym jego krytykę moralności nowoczesnej, co krytykował w chrześcijaństwie (jego oczami), jakie wartości chwalił. Jeszcze motyw wielbłąd -> lew -> dziecko, tego nie ma chyba nawet na wiki omówionego. Bo póki co N. robi tylko za tło do wiersza "Kowal" i egzystencjalizmu... Sam nie wiem. Gość jest ostatnio coraz popularniejszy, chyba z powodu hedonizmo-nihilizmu tych czasów, dlatego wrzuciłbym go... Ale może to i nadużycie, z powodu własnego nastawienia do autora.

Zmniejszyłbym ilość lektur z okresu Romantyzmu, zwłaszcza mniej Mickiewicza!!! Bardziej fragmenty jak całość.


Moja propozycja: coś Hunter S. Thompsona w kontekście dziennikarstwa, więcej też Kapuścińskiego. Więcej Lema i ikon fantastyki, czy to fantasy, czy sci-fi, czy czego innego.

Ze dwie lekcje na "Erystykę" Schopenhaura i generalnie na omówienie zasad i chwytów w dyskusji. Może też coś o logice i wnioskowaniu w ramach dyskusji. Nie wiem, czy polski jest faktycznie od tego, ale lepiej mi to pasuje niż matma czy jakikolwiek inny przedmiot. Stanowczo.
Mów mi Sih :)
Kanał IRC Tawerny RPG: [url=irc://irc.npircs.pl/tawerna-rpg]KLIK![/url]
Link nie działa? Używaj Opery lub zainstaluj Chatzillę, jeśli używasz Firefoxa. PS.[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]STARY KANAŁ TUTAJ[/url]
Pita
Tawerniany Berserk
Tawerniany Berserk
Posty: 1044
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 14:17
Numer GG: 9350651

Re: Lektury szkolne

Post autor: Pita »

Sihamaah pisze:
Z lektur nieobecnych to w LO wrzuciłbym Bukowskiego Charlesa, ze ... zbyt wielu względów
Grafoman. Jasne, fragmenty mogą być. Dla mnie koleś prezentuje to, że człowiek potrafi sięgnąć dna w sensie sukcesu życiowego i poczucia godności, a potem jeszcze raz to samo ale pod względem literackim. Bleeech.
Pominę dyskusję nad samą wartością prozy i poezji Bukowskiego, ale czy nie uważasz, że już czas powoli znosić wytyczanie młodzieży samych "twórców-ideały" ? Choćby w sposób przeciwstawiania im "ludzkich" twórców, szczególnie takich którzy właśnie owe dno osiągali? Tak, tak wiem, wiem Mickiewicz to i owo robił itd itp, jak pokazywać prawdziwe oblicze to wszystkich, a nie wybranych itd itp - jednak - nie. Młodzież potrzebuje mieć wzorce. Ale potrzebuje też wiedzieć, że nawet samotnik, alkoholik, schizofrenik, dziwkarz i grafoman ma szansę zostać kimś, stworzyć coś, co może nie każdemu się spodoba, ale chociaż wzbudzi dyskusję i emocje. Wzór byle do ideału jest wzorem dobrym, ale moim zdaniem źle egzekwowanym. A fantastyke i sci-fic ograniczyłbym do klasyków, bo tak naprawde to się zaraza robi, z której później wyrastają 30letnie chłopy, którzy nie przeczytali nigdy książki spoza tego kręgu, a mają się za socjologów, psychologów, filozofów i moralistów - oczywiscie to nie o Tobie ;p
Har Har Har
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Lektury szkolne

Post autor: No Name »

Zmniejszyłbym ilość lektur z okresu Romantyzmu, zwłaszcza mniej Mickiewicza!!! Bardziej fragmenty jak całość.
Dla uczniów wygodniej, ale prawda jest taka że "Pan Tadeusz" to lektura, którą każdy dumny sarmata znać powinien. ;)

"Stary człowiek i morze" był fajny - pokazywał co to opór. Wbrew temu co mówi większość ludzi, mnie ta książka ani chwilę nie nudziła.

"Buszujący w zbożu" - Jedyna w sowim rodzaju, o dorastaniu i zagubieniu u progu dorosłości. O tym jak nabrać do życia nieco dystansu i przy tym się nie zagubić we współczesnym świecie. Zdecydowanie jedna z lepszych książek jakie czytałem.

"Hobbit" jest i powinien zostać - ta książka otwiera drzwi do świata fantastyki :)

Na liście lektur powinna znaleźć się jedna z tych książek Strugackich:

"Piknik na skraju drogi" - Nie jestem wielkim fanem stalkera, ale ta książka jest cholernie dobra. Zresztą posiada drugie dno - to które odnosi się do ustroju który panował w ZSRR. Jej zakończenie zaś na dobre wryło mi się w pamięć: "Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!"

"Trudno być bogiem" - Genialnie o tym jak trudno zmienić ludzką mentalność...

Na pewno jest tego więcej, ale trudno sobie od tak przypomnieć. Może jeszcze coś dopisze.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: Lektury szkolne

Post autor: Alien »

noname- z hobbitem - zgadzam się ;) może więcej ludzi zaczęłoby sięgać po fantastykę?
dodałbym " ostatnie życzenie" AS ( w końcu fantastyki nigdy za mało )
gdyby lista lektur wygląda mniej więcej tak ( chodzi mi o ogólny zarys ) to miałbym z polskiego same 6
00088888000
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: Obelix »

@Noname: z przynudzaniem miałem na myśli to że w sumie to Santiago tylko płynie sobie tą łodzią i nic się nie dzieje, ładne opisy......... OMGWTFBBQRYBA.
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
corvus
Marynarz
Marynarz
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
Numer GG: 2609448
Lokalizacja: Ostrowiec
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: corvus »

Pamiętam, że w gimnazjum przerabialiśmy fragment Wojny futbolowej...
Dodałabym do listy książkę Ten Inny.

Romantyzm bym zostawiła w sumie w całości bo to fajna epoka była. Ale dałabym mniej z polskiego więcej z zagranicznego. Może coś Byrona poza Giaurem.

W liceum może coś Dukaja.
"Hobbit" jest i powinien zostać - ta książka otwiera drzwi do świata fantastyki
Jakby to ona miała mi je otworzyć, to trzasnęłabym nimi ledwo po ich uchyleniu, więcej ich nie otwierając...
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Lektury szkolne

Post autor: Ragnar »

Z Dukajem w szkole to bym wątpił - charakterystyczny styl i nie każdemu się podoba. Najprawdopodobniej zniechęciłby tylko do fantastyki. Za to "Hobbit" - całkiem fajna książka. Nie tak epicka jak "Władca Pierścieni", ale mająca ten "Tolkienowski styl". Jak na "pierwszy raz" z fantastyką pasuje jak ulał. W szóstej klasie podstawówki była najbardziej wyczekiwaną lekturą...
Marz
Marynarz
Marynarz
Posty: 166
Rejestracja: środa, 21 października 2009, 23:22
Numer GG: 0

Re: Lektury szkolne

Post autor: Marz »

Hobbita mi tata czytał na dobranoc jak jeszcze w przedszkolu byłem. Moim zdaniem wspaniała wprost książka na początek. Opisuje świat i bohaterów które dla młodego czytelnika wydają się dość sympatyczne i lekkostrawne. Ot, niziołki, krasnoludki, czarodziej... Do tego bardzo łatwo się te książkę łyka, bardzo wciąga.

Jeśli styl wszystkich książek Dukaja jest taki jak w Lodzie to był by to chyba najgorszy możliwy wybór. Zbyt... pokręcone jak na początek z fantastyką, w mojej skromnej opinii.
Orcs, orcs, orcs, orcs...
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Lektury szkolne

Post autor: Solarius Scorch »

Marz pisze:Jeśli styl wszystkich książek Dukaja jest taki jak w Lodzie to był by to chyba najgorszy możliwy wybór. Zbyt... pokręcone jak na początek z fantastyką, w mojej skromnej opinii.
Początek z fantastyką? Lem. Pilot Pirx jest w miarę lekki i stonowany, a przy tym to hard SF pełną gębą.
corvus
Marynarz
Marynarz
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
Numer GG: 2609448
Lokalizacja: Ostrowiec
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: corvus »

Marz pisze:Hobbita mi tata czytał na dobranoc jak jeszcze w przedszkolu byłem. Moim zdaniem wspaniałą wprost książka na początek. Opisuje świat i bohaterów które dla młodego czytelnika wydają się dość sympatyczne i lekkostrawne. Ot, niziołki, krasnoludki, czarodziej... Do tego bardzo łatwo się te książkę łyka, bardzo wciąga.

Jeśli styl wszystkich książek Dukaja jest taki jak w Lodzie to był by to chyba najgorszy możliwy wybór. Zbyt... pokręcone jak na początek z fantastyką, w mojej skromnej opinii.
Cóż, byłoby pewnie tak jak z większością książek. Nie podoba się - odkłada. Nie ma raczej na co liczyć, że wszyscy by się zachwycali. Poza tym ogólnie fantastyka nie jest raczej lubiana przez większość. Przynajmniej w moich klasach nigdy się tym nikt nie zachwycał...
No i nie ma co liczyć, że po zmianie listy lektur nagle wszyscy by wszystkie czytali.
A Dukaj raczej by początkiem z fantastyką nie był. W końcu mamy inne książki tego gatunku... (np. Biblię..... ) czy też SF w szkole... A tak bardziej na poważnie... Jakby Dukaj miał być pierwszym spotkaniem z fantastyką to nie, ale jako że by nie był... Poza tym nikt przecież nie pisał o dawaniu go do podstawówki czy gimnazjum... Właściwie to 3 albo 4 klasa szkoły średniej byłby najlepsze. Nie wcześniej.

Co do Hobbita... Cóż, jedna z najnudniejszych książek z fantastyki jakie przyszło mi czytać. Szczerze napisawszy ledwo przez nią przebrnęłam. Sapkowski i Tolkien raczej nie są moimi ulubionymi...
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Lektury szkolne

Post autor: Ragnar »

Nudził cię"Hobbit" bo czytałeś go w wieku piętnastu lat pewnikiem. Hobbit jest dobry jako dziecięca fantastyka - no chyba że chcesz zadręczać dziesięciolatki Sapkowskim czy Dukajem. Ja tam co do "Hobbita" mam całkiem miłe wspomnienia.
A co do Dukaja i szkoły - TO NAPRAWDĘ niej jest dobry pomysł. Bo tak szczerze - kto by jego książki przeczytał? Za trudne są, a więc większość przeczyta streszczenie albo zwyczajnie oleje. Więc co z tego że będziemy mieli w lekturach "sztandarowego polskiego fantastę" skoro ilość osób które go przeczytały będziemy mierzyć w promilach. A reszta będzie miała awersję do fantastyki na resztę życia.
corvus
Marynarz
Marynarz
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
Numer GG: 2609448
Lokalizacja: Ostrowiec
Kontakt:

Re: Lektury szkolne

Post autor: corvus »

Ragnar pisze:A reszta będzie miała awersję do fantastyki na resztę życia.
Właśnie dlatego napisałam, że nie wcześniej niż trzecia bądź czwarta klasa szkoły średniej. A co do czytania streszczeń - podejrzewam, że nie byłoby większej różnicy niż w przypadku książek znajdujących się obecnie na liście. Wielu czyta streszczenia, a nawet jeśli przeczyta książkę to narzeka, że do niczego, że "be" i w ogóle po co to każą czytać...

A co do listy. Dałabym także Orwella, niekoniecznie rok 1984. Cokolwiek jego. Chociaż oczywiście najlepszy byłby Folwark zwierzęcy bądź podany już Rok 1984. Przynajmniej jedna z tych książek powinna być znana przez ogół...
Nudził cię"Hobbit" bo czytałeś go w wieku piętnastu lat pewnikiem. Hobbit jest dobry jako dziecięca fantastyka - no chyba że chcesz zadręczać dziesięciolatki Sapkowskim czy Dukajem.
To w końcu dziesięć lat czy piętnaście? Bo jednak różnica jest ogromna. Poza tym, jak już napisałam wyżej i w poprzednim poście Dukaj w trzeciej bądź czwartej klasie SZKOŁY ŚREDNIEJ. A to ogromna różnica między gimnazjum czy podstawówką.
Zaś jeśli chodzi o Sapkowskiego to fragmenty jego twórczości są w podręcznikach do gimnazjum już...

Poza tematem - zastanawia mnie jak wy czytacie posty innych użytkowników skoro cały czas robicie ze mnie faceta...
Czyżby to wspaniałe czytanie ze zrozumieniem czy też jedynie wyłapywanie tego, co się wyłapać chce a potem inni muszą po kilka razy powtarzać to, co już napisali?
Czytanie ze zrozumieniem umarło dawno dawno temu. Smutne, ale prawdziwe.
ODPOWIEDZ