Strona 55 z 55

Re: Co obecnie czytacie?

: niedziela, 11 maja 2014, 12:03
autor: glow
właśnie zaczęłam czytać „Troje” S.Lozt , udało mi sie zdobyć fragment i juz nie moge sie doczekać az bede miała cala ksiazke, akcja z katastrofa samolotu i dzieciakami które przeżyły, troche grozy i tajemniczości w wydarzeniach następujących po katastrofie. Mega.

Re: Co obecnie czytacie?

: czwartek, 15 maja 2014, 08:18
autor: MaciejMaciej
Ja obecnie czytam "Gringo wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego, naprawdę bardzo ciekawa książka. Są w niej śmieszne momenty, refleksje, a także opisy kultury innych ludzi, państw z czasów komunistycznych i późniejszych.
Polecam każdemu.

Re: Co obecnie czytacie?

: czwartek, 15 maja 2014, 12:40
autor: Solarius Scorch
Czytam Tada Williamsa. Wszystko, co mi umknęło przez lata. :P Właśnie skończyłem Brudne ulice nieba (wiem, obciachowy tytuł).

Re: Co obecnie czytacie?

: środa, 21 maja 2014, 23:52
autor: Killmaker96
A ja wróciłem do Nekroskopu. Porzuciłem te serie jakieś 2 lata temu,zaraz po przeczytaniu 2 tomu.Nie wiem w sumie czemu,gdyż jest to bardzo dobra i solidna opowieść.

Re: Co obecnie czytacie?

: środa, 1 lipca 2020, 20:06
autor: BAZYL
Po dłuższym czasie, nasłuchawszy się dość pochlebnych opinii, sięgnąłem po pierwszy tom Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza Roberta M. Wegnera. Czytało się całkiem przyjemnie, aczkolwiek spodziewałem się czegoś trochę lepszego. Książka składa się z dwóch części - pierwsza, lepsza, opowiada o grupce żołnierzy. To niepowiązane ze sobą opowiadania, połączone tylko postaciami wspomnianych wojaków. Druga część to opowiadania, które układają się w spólną opowieść, mógłbym je nawet nazwać minipowieścią. Nie wiem tylko czy takie bliskowschodnie (południowe, wg geografii książki) klimaty do mnie przemawiają, a może po porostu lepiej mi podszedł Malowany Człowiek? Tak czy siak autor w tym tomie buduje podwaliny pod świat i jakąś większą fabułę, którą pod koniec nawet nieco odsłania, ale raczej na zasadzie krótkiego spojrzenia, który ma budzić ochotę na więcej. Zaintrygowało mnie to nieco, nie powiem, ale mimo wszystko drugą część książki uważam za nieco słabszą od pierwszej.

Jeszcze o jednym muszę wspomnieć - nazwy własne, tworzone przez autora w dość specyficzny sposób. Trochę takie łamańce językowe, które ciężko przeczytać i zapamiętać. Tworzą swoisty klimat, czuć w tym pewną egzotykę, ale chyba wolę prostotę imion i nazw w stylu Bilbo czy Geralt ;)

Ogólnie: warto się zapoznać, z pewnością sięgnę po drugi tom.