Re: Komiksy
: niedziela, 8 czerwca 2008, 11:57
Muszę się zgodzić z Brzozą - przeciwnicy Batmana są jedni z lepszych. Co prawda można sarkać na to, że jeden z drugim to sami wariaci, ale jednak to porządni wariaci ze swoimi własnymi celami, które nie są rozdęte i wydumane. Nie tylko w komiksach, ale i w książkach, grach, filmach irytują mnie główni źli, który są albo "źli bo tak i już" albo "bo ja chcę rządzić całym światem".
Nie lubię za bardzo komiksów o superbohaterach właśnie za te wszystkie kosmosy, inne wymiary i inne wydumane gówna. Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
Za to pasjami nie cierpię Supermena. Postać została stworzona w sposób taki, że bez stosowania coraz dziwniejszych zabiegów fabularnych i wprowadzania kolejnych Deus Ex Machina nie ma jakiejkolwiek możliwości nawiązania z nią równorzędnej walki. Resztę menażerii z DC kojarzę nad wyraz słabo, ale to co gdzieś tam kiedyś widziałem pozwala mi sądzić, że jest to banda strasznie lateksowa i stereotypowa a przy tym, jak dla mnie, nudna.
No ale ja czytuję głównie mangę, w dość dużych ilościach, więc pewnie się nie znam i w ogóle mam sobie iść bo nie chcecie rozmawiać tu z kimś takim
PS> I tak najlepszym superbohaterem jest Wilq. On broni mojego miasta!
Nie lubię za bardzo komiksów o superbohaterach właśnie za te wszystkie kosmosy, inne wymiary i inne wydumane gówna. Chyba właśnie klasyka X-meńska (z tym, że chodzi mi o sam motyw a nie początkowe numery, które są faktycznie żenujące) Xavier kontra Magneto najbardziej do mnie przemawia ze wszystkich typowych produkcji superhero.
Za to pasjami nie cierpię Supermena. Postać została stworzona w sposób taki, że bez stosowania coraz dziwniejszych zabiegów fabularnych i wprowadzania kolejnych Deus Ex Machina nie ma jakiejkolwiek możliwości nawiązania z nią równorzędnej walki. Resztę menażerii z DC kojarzę nad wyraz słabo, ale to co gdzieś tam kiedyś widziałem pozwala mi sądzić, że jest to banda strasznie lateksowa i stereotypowa a przy tym, jak dla mnie, nudna.
No ale ja czytuję głównie mangę, w dość dużych ilościach, więc pewnie się nie znam i w ogóle mam sobie iść bo nie chcecie rozmawiać tu z kimś takim
PS> I tak najlepszym superbohaterem jest Wilq. On broni mojego miasta!