Re: Najlepszy reżyser, najciekawszy film
: sobota, 25 sierpnia 2007, 11:38
no właśnie miałem powiedzieć coś o Tarantino ale mnie wyprzedziliście
dołączę się więc do przedmówców.
dołączę się więc do przedmówców.
Myślałem że padnę jak to zobaczyłem A mina barmana jeszcze lepsza. Ale w ogóle role Tarantino są boskie... Jak choćby ta w Pulp Fiction i tekst "Czy jest tam gdzieś napisane, że to przechowalnia martwych czarnuchów?" Niby wolę "ambitniejsze" filmy, ale do tego reżysera mam akurat słabośćAlucard pisze:A propos Tarantino. Boska rola w Desperado, co nie?
Genialny dowcip i świetna muzyka w czasie jego mówienia. Myślaem, że zejdę gdy Tarantino odgrywa scenę wyciągnięcia "fujary" z gaci oraz mówi "gościu skupia się tylko na zadaniu... kufel-fujara-kufel-fujara..."
Taaa... albo "Jeżeli jeszcze raz będe zmuszony do podniesienia kawałka mozgu z tapicerki to zrobia sie ze mnie pieprzone działa Navarony "... czy jakos takRavandil pisze: Myślałem że padnę jak to zobaczyłem A mina barmana jeszcze lepsza. Ale w ogóle role Tarantino są boskie... Jak choćby ta w Pulp Fiction i tekst "Czy jest tam gdzieś napisane, że to przechowalnia martwych czarnuchów?"
Oglądałem i z tych tytułów najbardziej przypadł mi do gustu tytuł "stowarzyszenie...". Może dlatego że sam pisze . Piekny i ambitny filmRavandil pisze:Niby wolę "ambitniejsze" filmy, ale do tego reżysera mam akurat słabość
A propos ambitniejszych filmów. Coraz bardziej podoba mi się twórczość Petera Weira. Na początku znałem go tylko jako reżysera "Truman Show", ale spod jego ręki wyszły też "Piknik pod Wiszącą Skałą" i "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", dwa bardzo dobre filmy. Polecam gorąco
"Truman Show" wymiata! Jeden z bardziej schizowych filmów, jakie widziałem na TVN - ie. Czasami tak się zastanawiam, czy sam nie żyję w takim "show". To też by było nieźle pokręcone.Ravandil pisze:A propos ambitniejszych filmów. Coraz bardziej podoba mi się twórczość Petera Weira. Na początku znałem go tylko jako reżysera "Truman Show", ale spod jego ręki wyszły też "Piknik pod Wiszącą Skałą" i "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", dwa bardzo dobre filmy. Polecam gorąco
Naprawdę świetny film, szczególnie że Carrey udowadnia (zresztą nie tylko w tym filmie), że jest dobrym aktorem nie tylko ze względu na swoją "gumową twarz"Tevery Best pisze:"Truman Show" wymiata! Jeden z bardziej schizowych filmów, jakie widziałem na TVN - ie. Czasami tak się zastanawiam, czy sam nie żyję w takim "show". To też by było nieźle pokręcone.Ravandil pisze:A propos ambitniejszych filmów. Coraz bardziej podoba mi się twórczość Petera Weira. Na początku znałem go tylko jako reżysera "Truman Show", ale spod jego ręki wyszły też "Piknik pod Wiszącą Skałą" i "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", dwa bardzo dobre filmy. Polecam gorąco
Powiem Ci o czym jest. W zasadzie jest... o niczym To raczej można przyrównać do jakiegoś dzieła sztuki uwiecznionego na taśmie filmowej. Zero akcji (takie typowo "sensacyjnej"), dużo leniwych kadrów z cudnym australijskim krajobrazem i nutka tajemniczości unoszącej się nad miejscem akcji. Tego się w sumie nie ogląda, tylko przeżywaTevery Best pisze:"Piknik pod Wiszącą skałą" kojarzę, ale nie widziałem. A w zasadzie kojarzę tylko z nazwy, bo za Chiny nie wiem, o czym mógłby być.
Oto co telewizja robi z ludzi Nie oglądałem niestety całego filmu, tylko obszerne fragmenty... Następnym razem muszę porządnie przysiąść i wygonić wszystkich za drzwi, to może nikt mi nie będzie przeszkadzałTevery Best pisze:Natomiast jeżeli chodzi o "Stowarzyszenie Umarłych Poetów"... Filmu nie widziałem, ale kultowa fraza z kapitanem i wchodzenie na ławki kopie tyłek. Pamiętam, jak na koniec roku ksiądz katecheta zapowiedział, że odchodzi z parafii, i poprosił, żebyśmy mu na pożegnanie coś miłego powiedzieli. Wlazłem na ławkę .
Nic dodać, nic ująć ;]Po prostu zebrana kwintesencja kiczu i ogranych motywów, zmieszana w ten sposób, że mamy mieszankę wybuchową. Co prawda dalej jest to kino klasy B, ale w najlepszym wydaniu
Jeden z niewielu amerykanskich filmów wojennych, który można obejrzeć drugi raz bez odruchu wymiotnego.Spielberg za "Szeregowca Ryana"