Najgorszy film fantasy
-
- Bombardier
- Posty: 627
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 18:30
- Lokalizacja: ze wszond
- Kontakt:
Re: Najgorszy film fantasy
Najgorsze tytuły:
Earthsea - chyba czytałem inną książkę, niż scenarzysta. Doprawdy, nie można było spodziewać się tak pomysłowej hybrydy "Czarnoksiężnika z Archipelagu" i "Grobowców Atuanu". Pomijając żenującą fabułę, zwrócę uwagę na dwie wybitnie fatalne sprawy - po pierwsze, rola Geda, który jakoś nie chciał być dumnym adeptem magii i z woli twórców filmu musiał wciąż zachowywać się jak, nie przymierzając, totalny frajer. Druga sprawa - ostatnia scena, kiedy przy pocałunku Geda i Tenar (no tak, co kogo obchodzi "Najdalszy brzeg" i "Tehanu", a nawet wymowa "Grobowców Atuanu"), wszyscy dookoła nich zaczynają się do siebie tulić, dając wyraz spontanicznej, braterskiej miłości. Ach, a w książce prawdziwym imieniem było imię "Ged", a nie "Krogulec", nie mam pojęcia, dlaczego trzeba to było zamienić.
Wiedźmin - Radkowiecki napisał wszystko. Zabójstwo Nenneke, wiedźmini renegaci, Falwick - Gwidon, Zamachowski jako Jaskier (tak, w końcu Zamachowski to podobny do elfa, długowłosy blondyn), plastikowe potwory, ten żałosny, biedny smok, robot grający Ciri, wrogowie atakujący Geralta z mieczem podniesionym do góry w ten sposób, aby wiedźmin mógł ich ciąć pod pachę... na plus można zapisać muzykę, plenery i Żebrowskiego. No i dziesiętnika Paździocha
DnD - no, ale czego tu się można było spodziewać. Metalowy stanik tej czarnej elfki był bardzo śmieszny, no i ten bezimienny krasnolud. W sumie mi się podobało, ot, dobry film dla śmiechu, co nie zmienia faktu, że był tragiczny.
Ostatni smok 2 - dowód na to, że wszystko można spieprzyć.
Całkiem fajny był "Willow", LOTR zaś to naprawdę filmowe arcydzieło. A ja sie cieszyłem, że nie było Bombadila, ponieważ już podczas lektury ten pan strasznie mnie żenował, zwłaszcza wtedy, kiedy śpiewał o Złotej Jagódce
Earthsea - chyba czytałem inną książkę, niż scenarzysta. Doprawdy, nie można było spodziewać się tak pomysłowej hybrydy "Czarnoksiężnika z Archipelagu" i "Grobowców Atuanu". Pomijając żenującą fabułę, zwrócę uwagę na dwie wybitnie fatalne sprawy - po pierwsze, rola Geda, który jakoś nie chciał być dumnym adeptem magii i z woli twórców filmu musiał wciąż zachowywać się jak, nie przymierzając, totalny frajer. Druga sprawa - ostatnia scena, kiedy przy pocałunku Geda i Tenar (no tak, co kogo obchodzi "Najdalszy brzeg" i "Tehanu", a nawet wymowa "Grobowców Atuanu"), wszyscy dookoła nich zaczynają się do siebie tulić, dając wyraz spontanicznej, braterskiej miłości. Ach, a w książce prawdziwym imieniem było imię "Ged", a nie "Krogulec", nie mam pojęcia, dlaczego trzeba to było zamienić.
Wiedźmin - Radkowiecki napisał wszystko. Zabójstwo Nenneke, wiedźmini renegaci, Falwick - Gwidon, Zamachowski jako Jaskier (tak, w końcu Zamachowski to podobny do elfa, długowłosy blondyn), plastikowe potwory, ten żałosny, biedny smok, robot grający Ciri, wrogowie atakujący Geralta z mieczem podniesionym do góry w ten sposób, aby wiedźmin mógł ich ciąć pod pachę... na plus można zapisać muzykę, plenery i Żebrowskiego. No i dziesiętnika Paździocha
DnD - no, ale czego tu się można było spodziewać. Metalowy stanik tej czarnej elfki był bardzo śmieszny, no i ten bezimienny krasnolud. W sumie mi się podobało, ot, dobry film dla śmiechu, co nie zmienia faktu, że był tragiczny.
Ostatni smok 2 - dowód na to, że wszystko można spieprzyć.
Całkiem fajny był "Willow", LOTR zaś to naprawdę filmowe arcydzieło. A ja sie cieszyłem, że nie było Bombadila, ponieważ już podczas lektury ten pan strasznie mnie żenował, zwłaszcza wtedy, kiedy śpiewał o Złotej Jagódce
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 lipca 2007, 23:43 przez Neprijatel, łącznie zmieniany 1 raz.
leżę, patrzę w podłogę i nie chcę.
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Najgorszy film fantasy
Willow był niezly. LOTR to klasa sama w sobie. Co do Bombadila, to w ksiązce mnie nie żenował... on mnie wku***ał. Jedyny moment którego nie mogłem przebolecNeprijatel pisze: Całkiem fajny był "Willow", LOTR zaś to naprawdę filmowe arcydzieło. A ja sie cieszyłem, że nie było Bombadila, ponieważ już podczas lektury ten pan strasznie mnie żenował, zwłaszcza wtedy, kiedy śpiewał o Złotej Jagódce
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Pomywacz
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 27 czerwca 2007, 15:06
- Numer GG: 8009316
- Lokalizacja: gdzies tam...:P
Re:
Zdecydowanie najgorszym filmem jest w moim przekonaniu Harry Potter
Całkowicie sie zgadzam, ekranizacja Harrego Pottara to klapa i to bez dwoch zdan..
Jest to ksiazka na poziomie gimnazjum jak powiedzial kiedys moj polonista, ale calkiem fajnie sie ja czyta....
Nie moge jednak niczego dobrego powiedziec o filmie....
Spartaczyli roote....a mogl byc super film
-
- Tawerniany Che Wiewióra
- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Najgorszy film fantasy
W porównaniu z denną książką to film Harry Potter, zwłaszcza ostatnie części były niezłe. A Bombadil to klasa sama w sobie Mój ulubieniec. Prostaki, nie potraficie docenić Najstarszego ;p
-
- Majtek
- Posty: 131
- Rejestracja: sobota, 2 czerwca 2007, 20:43
Re: Najgorszy film fantasy
hmm... dla mnie książka Harry Potter była nawet niezła...kiedy czytało się bardzo wciągała choć sam świat (fabuła) jest denna.
Co do filmu:
Film (te ostatnie części) są na pewno o wiele wiele lepsze od pozostałych (tych pierwszych)...
wole książkę od filmu
Co do filmu:
Film (te ostatnie części) są na pewno o wiele wiele lepsze od pozostałych (tych pierwszych)...
wole książkę od filmu
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Najgorszy film fantasy
Pottera sie nie czytalo. Pottera sie połykało i to byla jego najwieksza wada. Ot taki lekkostrawny posiłek. Nie było do czego wracać, nie było nad czym sie zastanawiać, nie było czego cytować. No ale gnoi nie będę ponieważ
-Książka jednak mimo iz denna, to szybka w pochlanianiu jest i nawet nie boli
-Skoro tylu ludzi po nia sięgneo to cos w tym musi być- przecież jest to kolejna próba przywrócenia magii w naszym świecie....
-Sam nie napisałbym lepszej bo nie mam cierpliwości do prozy, więc uznaję wyższosc autorki nade mną
Coby offtopu nie robić- Swego czasu szło wiele jakichś seriali mających cos z fantastyki. Jedno to bya chyba "tajemnica sagali" czy cuś z foremniak. Jak byłem mały to mnie to rajcowało. Teraz nieawno się na to natknąłem w TV... zgroza, płacz i chrzęstanie zębami bądź stawami kolanowymi :/
-Książka jednak mimo iz denna, to szybka w pochlanianiu jest i nawet nie boli
-Skoro tylu ludzi po nia sięgneo to cos w tym musi być- przecież jest to kolejna próba przywrócenia magii w naszym świecie....
-Sam nie napisałbym lepszej bo nie mam cierpliwości do prozy, więc uznaję wyższosc autorki nade mną
Coby offtopu nie robić- Swego czasu szło wiele jakichś seriali mających cos z fantastyki. Jedno to bya chyba "tajemnica sagali" czy cuś z foremniak. Jak byłem mały to mnie to rajcowało. Teraz nieawno się na to natknąłem w TV... zgroza, płacz i chrzęstanie zębami bądź stawami kolanowymi :/
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Pomywacz
- Posty: 56
- Rejestracja: środa, 27 czerwca 2007, 15:06
- Numer GG: 8009316
- Lokalizacja: gdzies tam...:P
Re: Najgorszy film fantasy
Alucard pisze:Pottera sie nie czytalo. Pottera sie połykało
Nie trudno sie nie zgodzic..... ja pamietam jak czytalam Harry Potter i Książe Półkrwi.......
3 dni non stop.......... wciagnelo mnie nie wyrzucajac nawet okruszka.....
a jak przyszli do mnie znajomi i probowali ze mna nawiazac lacznosc.... to nie swiadoma tego co mowie pytalam tylko "gdzie Hagrid?"..............
Film no coz wg mnie nie ma sie nad czym zachwycac.....ale jak ja zawsze powtarzam o gustach sie nie dyskutuje
Kolejne państwo, kolejny system, kolejne życie, kolejna śmierć....
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re: Najgorszy film fantasy
Najgorszy film fantasy? W stosunku do książki to na pewno "Wieźmin".
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Najgorszy film fantasy
Też to mnie spotkało - jak byłem młodszy, to oglądałem te polsko-australijskie czy polsko-niemieckie (w różnych konfiguracjach) bzdety, w których polscy aktorzy musieli pod samych siebie głosy podkładać. Nawet mi się podobało, najczęściej oglądałem to w ferie, albo gdy byłem chory Teraz niestety nie jestem w stanie przez to przebrnąć... Za stary jestem na takie naiwne historyjki, ale dla młodszych w sam razAlucard pisze: Coby offtopu nie robić- Swego czasu szło wiele jakichś seriali mających cos z fantastyki. Jedno to bya chyba "tajemnica sagali" czy cuś z foremniak. Jak byłem mały to mnie to rajcowało. Teraz nieawno się na to natknąłem w TV... zgroza, płacz i chrzęstanie zębami bądź stawami kolanowymi :/
To oczywiste, że filmy o Harrym Potterze nie będą arcydziełami... Do tej pory chyba żaden film, który powstał na fali popularności książki nie okazał się wybitną produkcją (A Ojciec Chrzestny? Władca Pierścieni? - fds). Dlatego jestem daleko od objeżdżania tych filmów, bo jak ktoś jest fanem HP, to polubi film, jak ktoś podchodzi do tych książek z dystansem, za takim samym dystansem podejdzie do filmu.Lajla pisze:Film no coz wg mnie nie ma sie nad czym zachwycac.....ale jak ja zawsze powtarzam o gustach sie nie dyskutuje
A co do najgorszego filmu fantasy, jest sporo takich produkcji, pokazywanych głównie w Polsacie. Pamiętam, że kiedyś, jak nie spałem do późna, włączyłem telewizor i leciał film pt. (chyba tak to szło) Waxwork 2 (dobrze, że jedynki nie oglądałem). Dawno się tak nie uśmiałem, przy czym ten śmiech mieszał się ze zniesmaczeniem. Nie polecam, chyba że ktoś lubi taki crap oglądać Było jeszcze parę tego typu arcydzieł, ale na szczęście nie zapamiętałem ich tytułów
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Najgorszy film fantasy
Czyżby Wow, Spellbinder, Gwiezdny Pirat, Maszyna zmian i Tajemnice Sagali ? Tak też to mam. Kiedyś oglądałem to ze zwisem szczeki a teraz to nie mogę tego znieść. Wydaje mi się że Spellbinder był chyba najfajniejszy bo nawet mieli swojego Molocha Za to uważam Siedem Życzeń za najbardziej miażdżący serial dla młodzieży.Też to mnie spotkało - jak byłem młodszy, to oglądałem te polsko-australijskie czy polsko-niemieckie (w różnych konfiguracjach) bzdety, w których polscy aktorzy musieli pod samych siebie głosy podkładać
Normalna sprawa coś na czym się wychowywaliśmy uznajemy za kultowe, już teraz spotykam się z pokoleniem które wychowało się na Bobie budowniczym (13-14 latki).
PS> Niech modowie przeniosą może te ostatnie posty do seriali.
-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Re:
Arvani pisze:Jeśli o mnie chodzi, to najgorsze zdecydowanie są HP. Przyznam, że jak byłem niceo młodszy to bardzo lubiłem tę książkę, i nadal trochę ją lubię. Jednakże filmy to dla mnie totalne dno...
Ale za to lubię takie półfantasy jak Hero, Dom latających sztyletów, Przyczjony Tygrys ukryty smok...
Popieram! Od pierwszego do ostatniego słowa się z tobą zgadzam.
P.S Chyba strzele sesje w klimatach Hero.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Najgorszy film fantasy
Prawdę mówiąc, spodziewałem się, że się ktoś doczepi. No, ale już się tłumaczę. Jakby nie patrzeć, smutna prawda jest taka, że "Władca Pierścieni" książka przeżyła renesans dopiero PO premierze filmu. Wtedy wiele osób (w tym ja zresztą, bo nie czytałem w ogóle za wiele) po nią sięgnęło. Z "Ojcem Chrzestnym" nie wiem jak było, ale pewnie nie lepiej. Z grubsza chodzi mi o to, że nie była takiego zjawiska "wyszła książka, teraz żeby więcej zarobić zrobimy film". A z Harrym Potterem tak właśnie było. Producenci wyczuli okazję, że książka dobrze się sprzedaje i zrobili (w miarę) szybko film. A takie filmy raczej nigdy arcydziełami nie są. Z WP i OC to nieco inna historia. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasneTo oczywiste, że filmy o Harrym Potterze nie będą arcydziełami... Do tej pory chyba żaden film, który powstał na fali popularności książki nie okazał się wybitną produkcją (A Ojciec Chrzestny? Władca Pierścieni? - fds).
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 5 lipca 2007, 16:46
- Numer GG: 1152947
- Lokalizacja: Świecie
- Kontakt:
Re: Najgorszy film fantasy
Rzeczywiście ja także uważam LOTRA za najlepszy film fantasy. To właśnie po obejrzeniu Trylogii sięgnąłem po książki Tolkiena i przeczytałem Trylogie, Zapomniane Opowieści, i Simillirion ( pewnie ,źle napisałem ). A co do najgorszego filmu Fantasy.... jest taki jeden...Polski film - Serce Gór. Wytrzymasz na nim 10 minut - Jesteś twardzielem na miarę barbarzyńców z Nordlandu;) Słabo w porównaniu do książki wyszedł też Wiedźmiń którego na TVP 2 przed chwilką oglądałem.
Niebo rozbłysło kolorem krwi, przez chwile poczułem samego siebie....
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Re: Najgorszy film fantasy
Też oglądałem wczoraj i powiem, ze po ktoryms tam obejrzeniu film nabiera kolorytu. Mimo to wciąż uważam, że to dno
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Najgorszy film fantasy
Nie wiem czy to już było ale najgorsza mym zdaniem była ekranizacja Eragona. O poprostu jak załowałem że na to poszedłem to jest niesamowite. Ksiązka do ambitnych co prawda nie należy, ale jest ciekawa i kilka pomysłów jest interesujacych. Ale Film? No dajcie spokój oddziały kucają z bronią w ręku celując (oczywiście ze mają kusze), a ten z tyłu się drze "Łucznicy ognia!". Że już o magicznej transformacji smoka z wieku dzięciecego na dorosły w przeciągu 15 sekund nie wpsomne.
DNO, przez duże D !
DNO, przez duże D !
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 21:51
Re: Najgorszy film fantasy
Widzę, że wiele osób podziela moją opinię co do Eragona. Miałem duże nadzieję na jakiś dobrze skręcony film, bo książka przypadła mi do gustu, ale to co ujrzałem.. dno jak już mój poprzednik napisał.
Wychodząc z sali kinowej jednak wytłumaczyłem to sobie tym, że tą powieść można było przedstawić na dwa sposoby:
dla dzieci i dla dorosłych, i w tym przypadku grupą targetową były dzieci, którym (z tego co słyszałem na sali, a było na niej dużo bachorów) się podobało. I to było według mnie przegięcie. Pieniądze na bilet wyrzucone w błoto.
Wychodząc z sali kinowej jednak wytłumaczyłem to sobie tym, że tą powieść można było przedstawić na dwa sposoby:
dla dzieci i dla dorosłych, i w tym przypadku grupą targetową były dzieci, którym (z tego co słyszałem na sali, a było na niej dużo bachorów) się podobało. I to było według mnie przegięcie. Pieniądze na bilet wyrzucone w błoto.
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: czwartek, 24 maja 2007, 08:28
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hell called Earth...
Re: Najgorszy film fantasy
Zdecydowanie Eragon.
Książka to kalka Star Wars przeniesiona w świat fantasy, a film to książka minus połowa fabuły plus dużo efektów i fatalna muzyka (jak znajdę osobę odpowiedzialną za dopasowanie muzyki do scen to każe jej słuchać Vadera i Burzuma podczas komedii lub dramatów). Ogólnie totalna kicha ;/
Narnia momentami dawała radę, trzeba brać poprawkę na to, że film był skierowany głównie do dzieci (tak jak książka, mimo jej "sensu").
DnD mnie załamało. Oglądnąłem ten film tylko dlatego, że jestem fanem systemu... Te plastikowe zbroje OMG
Wiedźmin... b/u (brak uwag lub ból i upokorzenie zależy od osobistej interpretacji czytającego)
Książka to kalka Star Wars przeniesiona w świat fantasy, a film to książka minus połowa fabuły plus dużo efektów i fatalna muzyka (jak znajdę osobę odpowiedzialną za dopasowanie muzyki do scen to każe jej słuchać Vadera i Burzuma podczas komedii lub dramatów). Ogólnie totalna kicha ;/
Narnia momentami dawała radę, trzeba brać poprawkę na to, że film był skierowany głównie do dzieci (tak jak książka, mimo jej "sensu").
DnD mnie załamało. Oglądnąłem ten film tylko dlatego, że jestem fanem systemu... Te plastikowe zbroje OMG
Wiedźmin... b/u (brak uwag lub ból i upokorzenie zależy od osobistej interpretacji czytającego)
Without compassion...