Długa Ziemia – recenzja książki

Pratchett-Terry-Baxter-Stephen-Dluga-ziemia

Wystarczy jeden krok…

Większość osób sięgnie po książkę zwabiona zapewne nazwiskiem jednego z autorów. Terry’ego Pratchetta nie trzeba bliżej przedstawiać. Wspólnie z cenionym twórcą fantastyki naukowej, Stephenem Baxterem, stworzył Długą Ziemię.

Tytułowa Długa Ziemia to określenie światów równoległych, do których można wyruszyć za pomocą krokera; w niedalekiej przyszłości niewielkie urządzenie zasilane przez ziemniak, umożliwia ludziom udanie się na dowolną Ziemię i jej zasiedlenie lub po prostu podróżowanie między światami. Jednakże nie są to światy, w których Elvis żyje, a naziści schronili się na księżycu – równoległe Ziemie opisywane w książce są puste (czyt. pozbawione przedstawicieli Homo sapiens). Są za to rośliny, zwierzęta, mniej lub bardziej znane z Ziemi, bogactwo surowców naturalnych i w zasadzie nic więcej. Stąd też ludzie z Ziemi Podstawowej wyruszają na nowe Ziemie. Jednym z nich jest Joshua Valienté, zdolny przemierzać światy bez wspomnianego urządzenia. Wraz z Lobsangiem – Tybetańczykiem reinkarnowanym w postaci sztucznej inteligencji – wyrusza w podróż ku krańcom Długiej Ziemi – jeżeli w ogóle istnieją.

Kto się spodziewał absurdalnego humoru à la Terry Pratchett, może czuć się trochę zawiedziony. Nie oznacza to całkowitego braku komizmu czy absurdu, niemniej czytelnicy momentami spotkają się z dosyć nietypową dla Pratchetta powagą i pewną doniosłością, łagodzoną trochę postacią Lobsanga. Powaga wynika poniekąd z poruszanej w książce problematyki, dotyczącej m.in. powstania życia, ewolucji, Boga, krytycznego spojrzenia na cywilizację. Nie mamy tu jednak do czynienia z traktatem filozoficznym, bo też odpowiedzi rozczarowują czasami wyświechtanymi banałami. Oprócz kwestii egzystencjonalnych, Pratchett i Baxter oferują coś jeszcze, mianowicie zajmują się oddziaływaniem technologii krokera na ludzkość; jak funkcjonuje świat, z którego można w każdej chwili zwiać, kiedy tylko przyjdzie na to ochota (również uciekając przed prawem)? Do kogo należą nowe światy i jakie prawo tam obowiązuje? Jak radzi sobie gospodarka w sytuacji, kiedy Długa Ziemia oferuje nieskończone zasoby surowców? Co napędza ludzi do osiedlania się w dalekich światach? Co, jeśli nie wszyscy będą w stanie przejść do innego świata? Jak oni się zachowają?

Pratchett i Baxter stworzyli barwną opowieść o Ziemi oraz możliwych Ziemiach. Nie byliby sobą, gdyby nie pojawiły się w ich historii śpiewające trolle, wojownicze elfy i inne stwory, ciekawe pomysły i rozwiązania technologiczne. Czasami jednakże, czytając opisy kolejnych Ziem, ma się wrażenie, że autorzy zapomnieli o tym, iż piszą opowieść z akcją, a nie przewodnik po Długiej Ziemi. Kolejne niedociągnięcie widać przy wątkach pobocznych, zarysowanych na początku i nierozwiniętych, co daje uczucie niedosytu.

Główne postacie Długiej Ziemi, Joshua i Lobsang, są… poprawni. Pierwszy to samotny bohater, który nie przepada za ludźmi, ale – gdy trzeba – zawsze pomoże, zaś wszystkowiedzący Lobsang uczy się bycia człowiekiem. No i Sally – samotniczka. Są to postacie, które w trakcie trwania podróży rozwijają się w sposób możliwy do przewidzenia. Nie są to bohaterowie o złożonych charakterach, którzy mogliby nas czymś zaskoczyć. I chyba też dlatego nie ma co liczyć, aby pozostali na długo w pamięci.

Co by było, gdyby istniało nieskończenie dużo Ziem? Odpowiedź wyszła autorom słodko-gorzka: byłby to ratunek dla zmierzającej ku upadkowi gospodarczemu Ziemi. Byłaby to szansa dla ludzi, aby mogli spełnić romantyczne marzenia o dalekich wyprawach, nowych początkach i idyllicznych miastach. Jak na Dzikim Zachodzie, zostać pionierem i podbić nowe ziemie. Tylko, że w tych westernach, które ja oglądałam, zawsze są jacyś źli, których trzeba pokonać, aby żyć długo i szczęśliwie. A jak końcówka książki pokazała, również w tym wypadku nie brakuje czarnych charakterów, co pozwala liczyć na lepsza kontynuację, bo Długa Ziemia to dopiero początek cyklu. Trzeba mieć nadzieję, że to dopiero rozgrzewka, a ciąg dalszy będzie bardziej dopracowany: lepiej zarysowani bohaterowie, skrupulatniejsze poprowadzenie wątków pobocznych, ciekawsza (oraz ciut szybsza) akcja.

Tytuł: Długa Ziemia
Autorzy: Terry Pratchett, Stephen Baxter
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok: 2013
Stron: 360
Ocena: 4-
Kasia Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.