Disgaea od zawsze bawiła się konwencją, ale niestety w swojej zabawie – i w swojej ilości wersji, sequeli, konwersji – zagubiła się rynkowo. Gracze byli oczarowani pierwszą odsłoną. Oczarowani jej zwariowanym systemem, tak bardzo odmiennym…
Autor: Pita
Kocha gry wideo, książki, komiksy i inne przejawy eskapizmu. Chciałby znać Hokuto Shinkena. Najmądrzejszy kolega BAZYLa.
Najnowsza gra Daisuke Pixela Amaya, znanego przede wszystkim z doskonałego Cave Story, przez złośliwych nazywana jest jej ubogą wersją. Powód prozaiczny – Kero Blaster to dosyć klasyczna platformówka z jasnym podziałem na etapy i w żadnym przypadku nie jest tak rozbudowana jak pierwsza produkcja Japończyka. Natomiast w moim przekonaniu jest jeszcze lepsza!
Etrian Odyssey IV to pod wieloma względami najłatwiejsza do zrecenzowania gra świata. Jeżeli nie przeszkadza Ci manga – to idealny dungeon crawler z systemem tur, bez względu na twój poziom zaawansowania w tym trudnym gatunku.
Soul Hackers musiało mnie rozczarować. Nie było szansy na to, że tak się nie stanie. To owiana legendą produkcja, która oryginalnie pojawiła się lata temu na pierwsze PlayStation, nigdy nie wychodząc poza Japonię.
Pierwsze zapowiedzi tego tytułu zwiastowały graficzną rewolucję. Żywe anime, grywalny serial, następcę techniki cell-shadingu! Niestety, recenzje w Japonii zapowiadały tragicznie słaby tytuł.
Uwielbiam stare Castlevanie. Lubię też nowe, te zaczynające się od Symphony of the Night. Natomiast, ignoruję za to Lord of Shadows. La-Mulana – remake jednej z najciekawszych gier niezależnych ostatnich lat – to takie połączenie dwóch pierwszych koncepcji kultowej serii o zabijaniu wampirów, co mi się bardzo podoba.
Na to czekałem! Sugestywnie przedstawiona strategia czasu rzeczywistego, skradanka w pikselach, czyli Manhunt zrobiony dobrze. Zdecydowanie coś dla fanów retro, fanów nowych gier, fanów Scarface. Hotline Miami to naprawdę dziwna gra.
Shank 2 mógł poprawić wszystkie wady jedynki: monotonię, małą różnorodność wrogów, za długie paski energii u owych wrogów, przeciętny design. No właśnie, mógł. Ale średnio mu to wyszło. Na szczęście, gra także usprawnia każdy element pierwszej części. I dlatego trudno ją oceniać.
Długo czekałem na
Trails in the Sky. Od momentu przeczytania artykułu na Hardcore Gaming kilka lat temu wiedziałem, że muszę zagrać w ten tytuł. Internet dostarczał mi coraz więcej informacji o tym, jak bardzo dobra, rozbudowana i ciepła jest ta gra.